Kryspinów. Na wałkach tworzą siekanki, pajączki, listki. To dzieła debiutantek ze Stowarzyszenia Kryspinów

FLESZ - Krótsza kwarantanna, eksperci chwalą decyzję

Pomysłem zorganizowania warsztatów koronkarskich panie ze Stowarzyszenia zaraziła Władysława Kadula, koronczarka od 14 lat. Po przejściu na emeryturę uczestniczyła w Krakowie w zajęciach prowadzonych przez Jadwigę Węgorek, mistrzynię koronki klockowej. Pani Jadwiga od lat prowadzi w Krakowie warsztaty rękodzieła artystycznego „Czar nici” i wraz z innymi pasjonatkami przywraca starą tradycję.

Od czerwca pod jej okiem koronkarstwa uczą się panie ze z gminy Liszki. - Stowarzyszenie dostało z Ministerstwa Kultury Dziedzictwa Narodowego grant na realizację projektu „Mistrz tradycji”. To bezpłatne zajęcia, na które zapraszamy wszystkie panie zainteresowane tworzeniem koronek. W każdej chwili mogą do nas dołączyć – zachęca Magdalena Chyra, prezes Stowarzyszenia.

Projekt koordynuje Władysława Kadula. - Władzia ma zdolności rękodzielnicze. Haftuje, szyje i tworzy piękne koronki – podkreśla Józefa Wyżga, skarbniczka Stowarzyszenia i dodaje, że wykonywanie koronki ma też moc terapeutyczną, gdyż bardzo panie wycisza.

Wszystkie cieszą się, że mogą tworzyć te małe dzieła sztuki, znane od wieków. Do Polski tradycję wykonywania koronki klockowej przywiozła z Włoch królowa Bona.

- To nie jest zwykła koronka wykonywana szydełkiem. W niej stosuje się zupełnie inną technikę. Wykorzystuje się podłużne szpulki, głównie drewniane, zwane klockami. Przeplata się w grupach po cztery nici nawinięte na klocki, a wzór umieszczany jest na specjalnym wałku – tłumaczą koronczarki. I zaznaczają, że klockowa koronka w 2016 roku została wpisana na krajową listę Niematerialnego Dziedzictwa Kulturowego.

Panie tworzą piękne, delikatne ażurowe dekoracje o różnych splotach jak: płócienko, siekanka, pajączki, kratka czeska, wachlarzyki, listki, warkoczyki.
W krakowskiej koronce wykorzystuje się nici lniane w naturalnych kolorach.

Niektóre panie dopiero debiutują w koronkarstwie, inne mają pewne przygotowanie.

- Mamy podstawy, bo w szkole były prace techniczne i uczono nas robótek ręcznych na przykład na drutach i szydełkowania. Teraz dzieci nie mają takich zajęć – mówi Agnieszka Trybek.

Koronczarki wyczarowują na wałkach przepiękne dekoracje. Np. Zofia Miś z Czułowa wykonała bransoletkę. Janina Marasik m.in. elementy do krakowskiego stroju, a Zofia Boroń-Oksień – serce.

Wśród koronczarek jest też licealistka Magdalena Chyla, która nie żałuje uczestnictwa w warsztatach, do których zachęciła ją ciocia Józefa Wyżga. - Magda jest bardzo zdolna i w mig pojmuje techniki – mówi Władysława Kadula. Magda na ostatnich zajęciach miała gotową zakładkę do książek. Inne panie m.in. serwetki, kołnierzyki i bransoletki.

Ich pasję do koronkarstwa pogłębił wyjazd do Bobowej, gdzie od 20 lat odbywa się Międzynarodowy Festiwal Koronki Klockowej, w którym uczestniczą twórczynie z kilkunastu krajów Europy.

W ramach projektu Stowarzyszenie zakupiło niezbędne elementy, m.in. wałki, klocki i stojaki. Wzorniki przygotowała Jadwiga Węgorek.

Warsztaty w czasie wakacji odbywały się dwa razy w tygodniu: w poniedziałki i czwartki w Szkole Podstawowej. Od września, ze względu na pandemię koronawirusa, są organizowane w innych lokalach. W sprawie terminu i miejsca najlepiej kontaktować się z radną Józefą Wyżgą, tel.: 694 057 652.
Warsztaty potrwają do grudnia, a na zakończenie zostanie stworzona wystawa twórczości koronczarek.