Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gminy przegrały i muszą zwrócić bezprawne opłaty

Redakcja
Trzy, a nawet pięć tysięcy złotych płacił w ostatnich latach przeciętny Małopolanin za możliwość przyłączenia do gminnej sieci wodociągowej i kanalizacyjnej. Te opłaty są i były bezprawne - można skutecznie żądać ich zwrotu. W odpowiedzi na setki telefonów i listów radzimy, jak to zrobić.

NASZE PIENIĄDZE. Już dawno żaden temat nie wzbudził takich emocji. Otrzymaliśmy setki listów i telefonów. Jak odzyskać pieniądze za przyłączenie do wodociągów?

Opublikowany przed miesiącem na naszych łamach tekst "Darmowy rok za nielegalne opłaty" wywołał wielkie emocje i poruszenie w całym regionie. Napisaliśmy, że wszyscy, którzy w ostatnich dziesięciu latach zapłacili za przyłączenie do sieci wodociągowej lub kanalizacyjnej, powinni otrzymać zwrot pieniędzy. W świetle licznych wyroków sądów administracyjnych - opłaty przyłączeniowe pobierane przez gminy oraz gminne przedsiębiorstwa wodociągów i kanalizacji były bowiem i są sprzeczne z konstytucją, a więc - nielegalne.

Wojewoda małopolski, który kontroluje uchwały samorządów pod kątem ich zgodności z prawem, od lat unieważniał wszelkie lokalne przepisy, w których znajdowały się przymusowe opłaty za przyłączenie do sieci. Niektóre gminy - np. Kraków, Niepołomice czy Liszki - zaskarżały decyzje wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Doznały tam jednak sromotnych porażek. Ich klęską zakończyły się również skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Zarówno WSA, jak i NSA stoją od dawna na stanowisku, że opłat za przyłączenie do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej pobierać nie wolno.

Pod wpływem naszych publikacji oraz działań wojewody gminy przestały łamać prawo (niektóre, jak Jerzmanowice- -Przeginia, dopiero w listopadzie zeszłego roku), ale nie miały i w większości nadal nie mają zamiaru oddawać ludziom już wpłaconych pieniędzy.

Jest na to sposób! Jeden z mieszkańców Krakowa, powołując się na wyroki WSA i NSA, zażądał od Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji zwrotu opłaty z 2003 r. wraz z odsetkami - i otrzymał w sumie 6,8 tys. zł (w tym 3,8 tys. to odsetki).

Prawnicy miejscy stwierdzili, że "MPWiK S.A. bezpodstawnie się wzbogaciła, ponieważ uchwała, w oparciu o którą pobierane były opłaty przyłączeniowe, została uznana za niezgodną z prawem". Kodeks cywilny mówi, że ten, kto się bezpodstawnie wzbogacił, musi oddać pieniądze.

Przestraszony wizją masowych pozwów MPWiK w Krakowie przygotował procedurę zwrotu opłat - i oddaje klientom niesłusznie pobrane kwoty w naturze. Niektórzy nie będą musieli płacić rachunków przez rok.

Identycznie powinno być w innych gminach, które bezpodstawnie wzbogaciły się, pobierając nielegalne opłaty. Zwłaszcza w tych, których bezpośrednio dotyczą wyroki sądów, jak w Niepołomicach czy Liszkach. Także gdzie indziej, bo w całej Polsce obowiązuje to samo prawo.

Walcz z gminą o zwrot opłaty

PORADNIK. Zapłaciłeś za przyłączenie do wodociągu lub kanalizacji? Możesz odzyskać swoje pieniądze!

Dawno żaden temat nie wzbudził takich emocji. Otrzymaliśmy setki listów, e-maili, telefonów. Nic dziwnego: chodzi zazwyczaj o dwie, a czasem kilka miesięcznych pensji, rent czy emerytur, które - w majestacie prawa - można odzyskać. Najłatwiej mają krakowianie, ale mieszkańcy innych miejscowości też mogą walczyć. Stawką jest nawet cały rok bez opłat za wodę i ścieki!
24 maja - w tekście "Darmowy rok za nielegalne opłaty" - napisaliśmy, że wszyscy, którzy w ostatnich latach zapłacili za przyłączenie do sieci wodociągowej lub kanalizacyjnej, powinni otrzymać zwrot pieniędzy. W świetle licznych wyroków sądów administracyjnych - opłaty przyłączeniowe pobierane przez gminy oraz gminne przedsiębiorstwa wodociągów i kanalizacji były bowiem i są nielegalne.

W listach i telefonach pytali Państwo, czy to dotyczy całego kraju. Odpowiadamy: TAK. Dlaczego? Bo przyjęte przez Sejm ustawy obowiązują na terenie całej Polski i żadne prawo miejscowe nie może być z nimi sprzeczne. Prosili Państwo również o podanie podstaw prawnych i sygnatur wyroków dotyczących tej kwestii. Oto one.

Co wolno gminie

Na wstępie musimy wyjaśnić, co to jest opłata przyłączeniowa, bo wielu Czytelników myli ją z kosztami budowy przyłącza. To dwie różne rzeczy!

Zgodnie z obowiązującym w całej Polsce prawem za budowę sieci wodociągowej i kanalizacyjnej na konkretnym terenie odpowiada gmina. Mówi o tym wyraźnie ustawa o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków z 7 czerwca 2001 r. Dokonano w niej jasnego podziału obowiązków między obywateli i gminy (oraz przedsiębiorstwa wod.-kan.). Tekst ustawy można znaleźć w Dzienniku Ustaw nr 123 poz. 858 z 2006 r.

Gmina finansuje dokumentację, materiały, robociznę - wszystko, co jest związane z projektowaniem i budową gminnej sieci. Może na ten cel pozyskać pieniądze z programów europejskich czy funduszu ochrony środowiska, ale nie wolno jej sięgać do kieszeni mieszkańców - chyba że dobrowolnie zgodzą się oni wesprzeć budowę np. darowiznami.

Powtórzmy: DOBROWOLNIE. Wszelkie uchwały, zarządzenia, regulaminy, w których gmina wprowadza przymus dofinansowania przez mieszkańców budowy sieci wodociągowej lub kanalizacyjnej - są sprzeczne z konstytucją, a więc nielegalne. W przypadku nowych inwestycji władze mogą mieszkańców co najwyżej PROSIĆ, by dołożyli pieniądze, ale nie mogą ich do płacenia zmuszać!

Każdy obywatel z mocy ustawy ponosi jedynie koszty BUDOWY WŁASNEGO PRZYŁĄCZA. Co to jest? Mówiąc w uproszczeniu - to rura łącząca nasz dom (mieszkanie) z gminną siecią. A dokładniej - odcinek tej rury w granicach naszej posesji. Może on być nawet krótszy, jeśli gminna sieć przebiega przez naszą działkę. Wtedy przyłączem będzie odcinek rury od naszego domu do najbliższej studzienki kanalizacyjnej (wodnej).

Każdy mieszkaniec ma obowiązek zapłacić z własnej kieszeni za robociznę i materiały potrzebne do wybudowania swojego przyłącza. Może w tym celu wynająć fachowca z uprawnieniami albo pracowników gminy (wodociągów) - zależy, jak mu wygodniej, a przede wszystkim taniej. Gmina nie może narzucać wykonawcy. Jej obowiązkiem jest wydanie nam warunków przyłączenia i podpisanie z nami umowy (o dostarczaniu wody, odprowadzaniu ścieków), kiedy te warunki spełnimy.
I tu przechodzimy do najważniejszego. Warunkiem przyłączenia do sieci i podpisania z nami umowy NIE MOŻE BYĆ wniesienie przez nas opłaty na rzecz gminy (gminnej spółki wodociągowej)! Gminy powszechnie pobierały takie opłaty - i gdzieniegdzie nadal to robią - za samą możliwość przyłączenia się do sieci, czyli w praktyce za nic. NIE WOLNO IM TEGO ROBIĆ!

Gminy poniosły klęskę i...

Na bezprawność opłat przyłączeniowych zwróciliśmy uwagę trzy lata temu w serii artykułów. Cytowaliśmy wyroki sądów administracyjnych, z których wynikało, że nie ma i nigdy nie było podstaw prawnych do ustalania takich opłat. Konstytucja mówi wyraźnie, że nie wolno nakładać na obywateli żadnych opłat (podatków) bez upoważnienia ustawowego. Mimo to opłaty figurowały w cennikach i taryfach wodociągowych w ponad trzydziestu małopolskich gminach!

Pod wpływem naszych tekstów i presji lokalnych społeczności udało się to zmienić. W niektórych gminach potrzebna była interwencja wojewody, który kontroluje uchwały samorządów pod kątem ich zgodności z prawem. W trybie nadzoru wojewoda unieważniał wszelkie lokalne przepisy, w których znajdowały się przymusowe opłaty za przyłączenie do sieci.

Niektóre gminy - np. Kraków, Niepołomice czy Liszki - zaskar żały decyzje wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Doznały tam jednak sromotnych porażek. Ich klęską zakończyły się również skargi do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Powód: zarówno WSA w całym kraju, jak i NSA stoją od dawna na stanowisku, że opłat za przyłączenie do sieci wodociągowej i kanalizacyjnej pobierać NIE WOLNO.

Jeden z jednoznacznie stwierdzających to wyroków zapadł już 16 grudnia 1996 r. (sygn. akt II SA/KL 1377/96). Potem stanowisko sądu było konsekwentne (m.in. wyrok z 13 grudnia 2000 r., sygn. II SA 2320/00). Sądy przywołują często wyrok NSA z 17 maja 2002 r. (sygn. akt I SA 2793/01).

W przypadku Niepołomic (skąd odebraliśmy mnóstwo e-maili i telefonów) wyrok w WSA zapadł 27 września 2005 r., zaś w NSA - 6 kwietnia 2006 r. (sygn. II OSK 19/06). Sądy przyznały rację wojewodzie, który stwierdził nieważność uchwały Rady Miejskiej w Niepołomicach z 24 czerwca 2004 r. (nr XVI/406/2004) z uwagi na to, że wprowadzała ona nielegalne opłaty.

Podobną klęskę poniosła gmina Kraków - w WSA 19 stycznia 2009 r. (II SA/Kr 1155/08) oraz 16 kwietnia 2010 (II SA/Kr 188/10). Identyczna jest treść wyroku WSA z 20 maja 2008 r. (III S.A./Kr 214/08) oraz NSA z 3 marca 2009 r. (II OSK 1459/08) dotycząca gminy Liszki.

...nie oddały pieniędzy

Gminy zmieniły uchwały i przestały pobierać opłaty (niektóre, jak Jerzmanowice-Przeginia, dopiero w listopadzie zeszłego roku!). Pozostał jednak problem zaszłości. Bo skoro sądy uznały gminne uchwały o opłatach za nieważne, to znaczy, że NIGDY NIE BYŁO PODSTAW DO POBIERANIA TAKICH OPŁAT!

Interpelację w tej sprawie złożył do prezydenta Krakowa radny Mieczysław Gilarski. W odpowiedzi (z 30 czerwca 2009 r.) uzyskał informację, że powstaje procedura zwrotu pieniędzy. "MPWiK S.A. jest bezpodstawnie wzbogacona, ponieważ uchwała, w oparciu o którą pobierane były opłaty przyłączeniowe, została uznana za niezgodną z prawem" - wyjaśnił prezydent Jacek Majchrowski.
W zeszłym roku, po orzeczeniu WSA, krakowskie wodociągi musiały oddać nauczycielowi (który zaskarżył uchwałę Rady Miasta) 3 tys. zł z tytułu nielegalnie pobranych opłat oraz 3,8 tys. zł odsetek. Władze przestraszyły się, że teraz każdy może zażądać zwrotu opłat z odsetkami, co groziłoby ruiną spółki. Zagrożenie to wzrosło 16 kwietnia tego roku, gdy WSA, po skardze prokuratora okręgowego, wydał kolejny wyrok.

Krakowskie wodociągi postanowiły oddać ludziom opłaty w naturze. Jeśli np. ktoś zapłacił za przyłączenie do sieci 3 tys. zł, a jego obecne rachunki za wodę i ścieki wynoszą 250 zł miesięcznie, to przez okrągły rok nie zapłaci MPWiK ani grosza.

Identycznie powinno być w innych gminach, które bezpodstawnie wzbogaciły się, pobierając nielegalne opłaty.

- Krakowskie wodociągi przyjęły, że roszczenie w tej kwestii przedawnia się po dziesięciu latach i to jest prawidłowe - komentuje Mirosław Chrapusta, dyrektor Wydziały Prawnego i Nadzoru Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego.

Jak żądać zwrotu?

W Krakowie to łatwe. Na internetowej stronie MPWiK (na dole małym druczkiem) figuruje zarządzenie nr 14/09. Załącznikiem doń jest "Procedura zwrotu opłat przyłączeniowych". Wystarczy skierować do MPWiK pismo z żądaniem zwrotu opłaty (pamiętajmy, że przedawniły się roszczenia mające więcej niż 10 lat) i załączyć kopię dowodu wpłaty. O zwrot mogą się starać także spadkobiercy klientów MPWiK, a także osoby, które przestały być klientami (dostaną gotówkę).

W gminach takich, jak Niepołomice czy Liszki, których dotyczą identyczne jak w Krakowie prawomocne wyroki WSA, trzeba napisać wniosek o zwrot opłaty - z powołaniem się na te wyroki.

Np. "W dniu 12 kwietnia 2004 r. wpłaciłam na konto gminy (przedsiębiorstwa wodociągów i kanalizacji) opłatę za przyłączenie w łącznej kwocie 3000 zł, na co przedstawiam dowód w postaci kopii rachunku. W świetle wyroku WSA (NSA) z dnia... sygn. akt..., uchwała Rady Gminy, na podstawie której musiałam uiścić tę opłatę, była i jest nieważna. Doszło zatem do bezpodstawnego wzbogacenia gminy (przedsiębiorstwa) i wobec orzeczeń sądów, a także praktyki stosowanej w innych gminach, m.in. w Gminie Kraków, przywołana opłata podlega zwrotowi. Żądam jej zwrotu wraz z ustawowymi odsetkami".

W gminach, których żadne wyroki w sprawie opłat bezpośrednio nie dotyczą, sprawa jest nieco bardziej skomplikowana. Trzeba sprawdzić, czy wojewoda unieważnił tam uchwały mówiące o opłatach albo czy zrobili to sami radni. Jeśli nie, trzeba pisemnie wezwać radę do unieważnienia uchwały.

Jeśli gmina odmówi - trzeba się odwołać do wojewody. Można się też od razu zwrócić do wydziału prawnego wojewody - i on sam unieważni wadliwą uchwałę. Jeśli gmina nie odwoła się do WSA, zażądajmy zwrotu opłat. Jeśli się odwoła - na pewno przegra. I wtedy będziemy mogli jej wysłać takie pismo, jak w poprzednim akapicie.

ZBIGNIEW BARTUŚ

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski