Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Siedlcu zabrakło wody na dwie doby. Dowożona beczkowozem w nocy zamarzła

Barbara Ciryt
Barbara Ciryt
Fot. Facebook/Sołectwo Siedlec
Mieszkańcy Siedlca w gminie Krzeszowice w ostatnich dniach wodę przynosili z beczkowozu. W dobie koronawirusa i szczególnej troski o higienę, a zarazem obaw przed wychodzeniem z domów, niepokój rósł.

WIDEO: Trzy Szybkie

Pracownicy spółki gminnej Wodociągi i Kanalizacja Krzeszowice dostarczali wodę w beczkowozach. - Momentami i to było kłopotliwe, bo nocą poniedziałku na wtorek w metalowym beczkowozie woda zamarzła - mówi Stanisław Molik, sołtys Siedlca.

Wody we wsi nie było od niedzielnego popołudnia. W domach w górnej części wioski wieczorem zaczęto zgłaszać problem. W poniedziałek już nie było prawie w całej wiosce. Resztki wylewali ci, którzy mieszkają na ternach położonych najniżej.
- Normalnie woda dla naszej miejscowości jest gromadzona w zbiorniku, z którym również jest problem. Od 20 lat mówi się o potrzebie budowy nowego, ale dotychczas nie powstał - dodaje gospodarz wioski.

Po tym, jak przed kilkoma dniami wody w szybkim tempie ubywało ze zbiornika zaczęły się gorączkowe poszukiwania ewentualnego wycieku, były apele do mieszkańców, żeby obserwowali swoje działki, ogródki, podwórka, czy nie ma nadmiernego zalania.

Ostatecznie uznano, że to może być awaria pompy, dzięki której woda z ujęcia zasila zbiornik, a z niego jest rozprowadzana do mieszkańców. Wodociągi i Kanalizacja Krzeszowice starało się zażegnać problem. W poniedziałek trwały prace związane z wymianą pompy. I udało się wymienić, jednak wody nadal nie było.

Henryk Skotniczny, prezes krzeszowickiej spółki Wodociągi i Kanalizacja przyznaje, że trzeba było pompę wymieniać dwa razy. - Pierwsza nie zadziałała. We wtorek ponownie wymienialiśmy i obecnie już działa. Jednocześnie nasi pracownicy dowozili wodę. Cieszę się, że - w obecnych trudnych czasach - stosunkowo szybko udało się usunąć awarię. Tym bardziej, że taka pompa ma 2 metry długości, waży 300-400 kg i jest montowana na głębokości 70 metrów. Dlatego do jej wymiany trzeba używać dźwigu - mówi prezes.

Sołtys natomiast mówi o tym, że awarii pompy można było się spodziewać. - Pompa jest stara. Pracowała od 21 lat, a normalna żywotność takiego urządzenia to około 10 lat - mówi Stanisław Molik.

Natomiast prezes zaznacza, że żywotność pomp jest różna. - Pracują 5,10, 15 lat. W przypadku pompy w Siedlcu nic nie wskazywało na jej zużycie, wydajność cały czas była dobra. Teraz pójdzie do naprawy i poznamy przyczynę awarii - mówi Skotniczny.

- Taka sytuacja w dobie pandemii jest bardzo niepokojąca. Tym bardziej, że przecież mamy kłopoty ze zbiornikiem na wodę. Być może to okazja, żeby wreszcie ten problem zbiornika rozwiązać i wybudować nowy. Będą o to wnioskował u władz gminy - dodaje sołtys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski