Felieton Grzegorza Tabasza. Kawior
Jesiotr miał być ozdobą i głównym daniem świątecznego stołu, lecz ryba wyłowiona ze stawu była zbyt duża. Dokładnie mówiąc zbyt duża nawet dla kilku gości, a za...
Dostałem w prezencie pijawkę. Felieton Grzegorza Tabasza
Dorodną, leczniczą prosto z hodowli. I co najważniejsze, nienajedzoną, czyli nieużywaną. Przystawiłbym ją na obolałe miejsce, ale dzięki Bogu, nie mam takowego....
Oto prawdziwy król zimy. Felieton Grzegorza Tabasza
To zapewne z powodu małych rozmiarów ciała. Rzeczywiście mysikrólik waży nie więcej niż siedem gramów. Tyle, co połowa polnej myszki. Cóż z niego za król, który...
Przybędzie nam dziesięć procent benzyny. Felieton Grzegorza Tabasza
Wszystko dzięki ochronie klimatu i zmniejszania zużycia paliw kopalnych. Podniesienie zawartości etanolu w paliwach spowoduje, że będziemy bardziej ekologiczni....
Wiewiórka zimowa. Dlaczego nie śpi? Felieton Grzegorza Tabasza
Z rozłożystej korony okazałego graba na ziemię poleciały suche liście i gałązki. Coś chrobotało i skrobało po poskręcanym pniu. Na samym końcu zza grubego...
Felieton Grzegorza Tabasza. Pędzenie cebulek
Zaplanowałem na marcowe święto wszystkich pań własne tulipany. Tudzież hiacynty i narcyzy. W końcu grudnia rozpocząłem proces pędzenia cebulek. Proces nieładnie...
Felieton Grzegorza Tabasza. Ryjówki domowe
Wystarczyło kilka dni prawdziwego mrozu i śniegu, by gryzonie zaczęły wpraszać się do domu. Chłód zajrzał im w oczy i szukają ciepła. Coś szeleści i chrobocze...
Felieton Grzegorza Tabasza. Ptaki i ich liczebność
Jeszcze kilka lat temu kręciłem nosem na zimowe dokarmianie ptaków. Brałem pod uwagę poglądy niektórych przyrodników, którzy twierdzili, iż wykładanie karmy...
Felieton Grzegorza Tabasza. Wilk za progiem
Dostałem fachowo wykonane zdjęcie tropów wilka. Fachowe, bo z przyłożoną linijką. I pytanie: wilk czy duży pies? Nie wiem, bo podobne tropy mogą zostawić psy...
Felieton Grzegorza Tabasza. Paszot zimowy
Siarczysty mróz rozwiązuje wygania z lasu stałych bywalców. Takich, co prawie nigdy go nie opuszczają. I z rzadka z rzadka przylatują do karmnika. Tymczasem...
Felieton Grzegorza Tabasza. Raniuszek
Mrozy przygnały do mojego ogrodu raniuszka. Maleństwo wielkości zabiedzonego wróbla, z bardzo długim ogonkiem, główką jak piłeczka do ping-ponga i dzióbkiem...
Felieton Grzegorza Tabasza. Trzaskające mrozy
No i proszę: starczyło dwadzieścia centymetrów śniegu (czyli tak pod kolana), trochę wiatru i prawdziwego mrozu, by media jak jeden mąż zapomniały o głoszonym...
Od nowego roku płacimy nowy podatek. Felieton Grzegorza Tabasza
Od 1 stycznia 2024 roku płacimy nowy podatek. Tym razem dość sensowny, ale o tym za chwilę. Danina, jak to się teraz mówi na drenowanie naszych portfeli,...
Felieton Grzegorza Tabasza. Głupota
Za największą głupotę minionego 2023 roku uznaje fakt odpalenia fajerwerków w sercu Tatr. Dokładnie mówiąc w Dolinie Pięciu stawów. W samym środku parku...
Felieton Grzegorza Tabasza. Stroik z cisa
Stroik z jedliny wyglądał dziwnie. Nawet bardzo dziwnie. Igły były soczyście zielone. Miękkie, pozbawione żywicznego zapachu i jasnych paseczków na spodniej...
Felieton Grzegorza Tabasza. Zimowe istoty
Teoretycznie życie zmiennocieplnych istot powinno wygasnąć razem z nastaniem zimy. Przemiana materii tych stworów zależy wprost od temperatury. Funkcjonują...
Felieton Grzegorza Tabasza. Sporysz nowy
Biegałem po polach i miedzach. Przepatrywałem łany dojrzałego zboża. W skwarze i znoju szukałem sporyszu. I wreszcie w początku zimy dostałem pod choinkę ze...
Felieton Grzegorza Tabasza. Zalety zimy
Już miałem nadzieję na solidne mrozy. Na swoisty pogodowy gambit, w którym ciepłą zimę zastąpią mrozy jak dawniej. Na razie spełniło się stare powiedzenie o...
Ciężka praca upierzonego kowala. Felieton Grzegorza Tabasza
Przez kilka tygodni nie zaglądałem do ogrodu. Spadł śnieg i pracowałem nad zaspami. Nagła odwilż odkryła przede mną … kuźnię. Bez kowala, miecha i paleniska,...
Felieton Grzegorza Tabasza. Orzeł przedni
Miałem wielkie szczęście. Porównywalne może nie z szóstką w totolotku, ale z jedną z większych wygranych. W każdym razie, miałem szczęście zobaczyć lecącego...
Felieton Grzegorza Tabasza. Miesiącznica pamiątka lata
Rośnie nad brzegiem leśnych potoków. Gdy zawieje wiatr białe blaszki wiszące na końcach gałązek wydają szeleszczący odgłos. To miesiącznica trwała. A raczej to,...
Felieton Grzegorza Tabasza. Rybik cukrowy
Lwia część z miliona gatunków owadów ma skrzydła. Niektóre tracą je w trakcie rozwoju, ale grupa owadów bezskrzydłych nigdy ich nie posiadała. To przodkowie...