Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Coraz trudniej dojechać

Redakcja
O komunikacji rozmawiali wczoraj w Starostwie Powiatowym wójtowie i burmistrzowie.Od lewej: Tadeusz Pitala (Siepraw), Piotr Pułka (Sułkowice), Marek Gabzdyl (Raciechowice), Marcin Pawlak (Dobczyce) i Maciej Ostrowski (Myślenice). Fot. Maciej Hołuj
O komunikacji rozmawiali wczoraj w Starostwie Powiatowym wójtowie i burmistrzowie.Od lewej: Tadeusz Pitala (Siepraw), Piotr Pułka (Sułkowice), Marek Gabzdyl (Raciechowice), Marcin Pawlak (Dobczyce) i Maciej Ostrowski (Myślenice). Fot. Maciej Hołuj
POWIAT. Starosta stwierdził, że z komunikacją (zbiorową) w powiecie jest źle, a burmistrzowie i wójtowie zgodnie mu przytaknęli. Temat wywołali niezadowoleni mieszkańcy okolic Krakowa.

O komunikacji rozmawiali wczoraj w Starostwie Powiatowym wójtowie i burmistrzowie.Od lewej: Tadeusz Pitala (Siepraw), Piotr Pułka (Sułkowice), Marek Gabzdyl (Raciechowice), Marcin Pawlak (Dobczyce) i Maciej Ostrowski (Myślenice). Fot. Maciej Hołuj

Wczoraj w Starostwie Powiatowym włodarze powiatu oraz burmistrzowie i wójtowie z powiatu rozmawiali m.in. o komunikacji zbiorowej.

- Temat został wywołany wieloma telefonami i listami od mieszkańców, informującymi o trudnościach w zakresie komunikacji zbiorowej - powiedział starosta Józef Tomal. - Sytuacja skomplikowała się trzy miesiące temu, gdy prywatni przewoźnicy otrzymali wypowiedzenie na korzystanie z placu przy ulicy Słowackiego. Tę kwestię poruszył także wójt Wiśniowej Wiesław Stalmach, pytając burmistrza Myślenic Macieja Ostrowskiego, jak ma wytłumaczyć "swoim" mieszkańcom logikę postępowania gminy Myślenice, która wypowiadając tę umowę nie wskazała alternatywnych lokalizacji przystanku początkowego i końcowego, a jedynie zasugerowała, iż może nią być teren nowego centrum handlowo-komunikacyjnego.

Głos zabierali także inni wójtowie i burmistrzowie gmin, których mieszkańcy ucierpieli wskutek decyzji PKS o zawieszeniu od 1 lipca kursów lokalnych. Wszystko wskazuje na to, że poniosą także konsekwencje decyzji gminy Myślenice, gdy prywatni przewoźnicy przestaną od 1 sierpnia wykonywać kursy, bo będą musieli opuścić plac przy Słowackiego, a nie będą mieli uzgodnień w sprawie nowego przystanku początkowego i końcowego (przypomnijmy, że odrzucają oni ofertę PKS, tj. korzystanie z nowootwartego centrum handlowo-komunikacyjnego). Wiadomo już na pewno, że gmina Myślenice nie daje zgody, aby takim przystankiem była działka przy ulicy Słonecznej, należąca do spółki Galeria Myślenice. - Dziś otrzymałem pismo od burmistrza Myślenic, z którego wynika, że nie uzgadnia on przystanku na tym terenie - poinformował wczoraj starosta.

Obecny na spotkaniu burmistrz Ostrowski potwierdził, że przystanku tam być nie może, bo jest to niezgodne z funkcją tej działki przewidzianą w Miejscowym Planie Zagospodarowania Przestrzennego. Jak dodał, gmina nie ma obowiązku wskazywania przewoźnikom miejsca, które mogłoby pełnić funkcję takowego przystanku. Kilkakrotnie burmistrz podkreślał, aby nie łączyć sytuacji komunikacyjnej z decyzją gminy o wypowiedzeniu umowy dzierżawy placu przy Słowackiego, gdyż ta - jak mówił - ma na celu uporządkowanie komunikacji w centrum miasta.

Burmistrz Ostrowski rozczarowany był nieobecnością na spotkaniu prezesa PKS Myślenice, jak jednak powiedział starosta, jego obecność, nawet gdyby został zaproszony, prawdopodobnie niewiele by zmieniła, bowiem jak dotąd PKS nie odpowiedział powiatowi na piśmie na pytania w kwestii zawieszenia kursów z dniem 1 lipca. Brak jest też jakichkolwiek informacji na piśmie od PKS Nowy Targ świadczących o tym, że faktycznie uruchomi on tutaj kursy. Takie postępowanie, za niepoważne wobec powiatu, uznał także burmistrz Sułkowic Piotr Pułka.

Właśnie on, a także wójt Sieprawia Tadeusz Pitala, którzy na własną rękę zasięgali informacji w MPK Kraków na temat obsługi komunikacyjnej ich gmin przez to przedsiębiorstwo powiedzieli wczoraj, że jest to możliwe, ale wiąże się w koniecznością ponoszenia niemałych opłat, bowiem gmina musiałby do takich kursów dopłacać. - Wszystko zależy od tego, ile kursów by to było, ale patrząc na gminy takie jak Świątniki Górne czy Mogilany widać, że są to kwoty rzędu 500-600 tys. rocznie - powiedział wójt Pitala.

Katarzyna Hołuj

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski