Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibice kupili niewiele akcji Cracovii. Miasto ma problem.

PIOTR TYMCZAK
Miasto ma stadion przy ul. Kałuży, ale nie chce udziałów w MKS Cracovia Fot. Andrzej Banaś
Miasto ma stadion przy ul. Kałuży, ale nie chce udziałów w MKS Cracovia Fot. Andrzej Banaś
Wielka sprzedaż akcji MKS Cracovia skończyła się totalną porażką. Miasto liczyło, że do gminnej kasy wpłynie ok. 30 mln zł, które są bardzo potrzebne, by częściowo załatać ogromną dziurę w budżecie. Tymczasem z 73 570 akcji sprzedano zaledwie 112 - za kwotę 52 412 zł.

Miasto ma stadion przy ul. Kałuży, ale nie chce udziałów w MKS Cracovia Fot. Andrzej Banaś

FINANSE. Urzędnicy liczyli na 30 milionów złotych, które załatają część ogromnej dziury budżetowej Krakowa. Tymczasem miasto sprzedało jedynie 112 akcji Cracovii za ponad 52 tysiące złotych.

Sprzedaż akcji (po 412 zł każda) była prowadzona od 1 czerwca do 14 września. W sumie wpłynęło tylko 35 ofert od osób fizycznych. Akcji Cracovii nie chciała nabyć żadna firma.

Zobacz Stadion Cracovii na ZDJĘCIACH >>

- Jesteśmy zaskoczeni, że wykupiono tak niewiele akcji. Wcześniej kibice deklarowali dużo większe zainteresowanie - mówi Marta Witkowicz, dyrektor Wydziału Skarbu Urzędu Miasta Krakowa.

"Sprzedaż akcji Cracovii nie była dobrze przemyślana" - rozmowa z JAROSŁAWEM JANUSZEM, maklerem papierów wartościowych >>

Przed sprzedażą miasto miało prawie 40 procent udziałów w Cracovii, a większość, czyli 60 proc. - firma Comarch należąca do prof. Janusza Filipiaka. Prezydent Krakowa Jacek Majchrowski jest jednak zwolennikiem tego, aby miasto nie było udziałowcem zawodowych klubów sportowych. Zdecydowano się więc na sprzedaż miejskich udziałów w Cracovii, tym bardziej że gmina poszukiwała pieniędzy, które poprawią fatalną sytuację finansową miasta. Prezydent Majchrowski liczył na to, że kibice, którzy "kochają swój klub, będą chcieli się poczuć jego współwłaścicielami".

- Kupienie tych akcji nie oznacza przypływu gotówki do klubu, lecz zasilenie budżetu miasta, które zbywa akcje. Poza tym ktoś musi bardzo kochać Cracovię, aby wyłożyć pieniądze na akcje i prawie nic nie mieć do powiedzenia - komentuje Jarosław Janusz, makler papierów wartościowych. Zaznacza, że w tym przypadku akcje nie są wprowadzone na giełdę, możliwość ich zbywania jest więc ograniczona.

- Tak mała sprzedaż akcji Cracovii to fatalna informacja, zważywszy na stan budżetu miasta. Urząd powinien jak najszybciej ponowić akcję sprzedaży udziałów w klubie - uważa Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta Krakowa.

Dyrektor Marta Witkowicz wyjaśnia, że urząd musi przeanalizować sytuację i zastanowić się, co dalej zrobić.

Co na to zarząd Cracovii? Czytaj dalej...

W Cracovii nie chcą komentować akcji organizowanej przez miasto. Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że nie był to najlepszy okres na sprzedaż udziałów. Zbiegło się to ze spadkiem drużyny piłkarskiej z ekstraklasy do I ligi. - Zdecydowanie lepiej sprzedawać akcje klubu występującego w ekstraklasie - przyznaje Jarosław Janusz.

Biorąc pod uwagę obecną sytuację sportową Cracovii i na rynku akcji, Comarch nie rozważał wypuszczenia akcji klubu na giełdę. Pod uwagę nie brało tego także miasto. Nabywcy 112 akcji Cracovii - jeśli więc mogą liczyć na jakiś efekt - to kolekcjonerski.

Pierwszym klubem w Polsce, który zadebiutował na giełdzie, był Ruch Chorzów. Doszło do tego w grudniu 2008 r. Teraz w rękach drobnych akcjonariuszy jest ponad 12 proc. akcji klubu (ich wartość to ponad 2 mln zł).

- Zapewne część z nich wykupili sympatycy Ruchu, ale ponieważ są to akcje na okaziciela (dopiero gdy w rękach jednej osoby lub firmy skupi się ponad 5 procent, nabywca jest zobligowany do zaraportowania o tym spółce), trudno nam oszacować, ile zakupili kibice - mówi Donata Chruściel, rzeczniczka Ruchu Chorzów.

Dodaje, że władzom klubu zależało, żeby Ruch był spółką transparentną, stąd decyzja o debiucie na rynku NewConnect: - To był też czytelny sygnał dla naszych inwestorów i partnerów biznesowych, że nie mamy nic do ukrycia i warto nam zaufać. Jako spółka giełdowa jesteśmy zobligowani do przedstawiania raportów dotyczących aktualnej sytuacji finansowej.

17,8 tys. na reklamę

Za kampanię reklamową "Wielkiej sprzedaży akcji Cracovii" miasto zapłaciło 17,8 tys. zł. Pieniądze przeznaczono na przygotowanie

120 citylightów, reklamy prasowe, druk ulotek, przygotowanie projektów graficznych oraz wydruk i ekspozycję tablic reklamowych przy stadionie Cracovii.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski