18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ojciec nigdy nie objaśniał mi własnych wierszy

Redakcja
FOT. JERZY ILLG
FOT. JERZY ILLG
ROZMOWA. Z Anthonym Miłoszem, synem noblisty, mieszkającym w Stanach Zjednoczonych, który przyjechał do Krakowa z okazji 3. Festiwalu Miłosza (trwającego do niedzieli).

FOT. JERZY ILLG

- Gdy słyszy Pan słowo "Kraków", co Pan myśli?

- Będąc w Krakowie mam poczucie, że jestem w centrum świata. Poza nim - Kraków jest dla mnie tylko jednym z wielu miast w Polsce.

- A czy Kraków wywołuje w Panu wspomnienie ojca?

- Oczywiście. Ojciec osiadł w Krakowie, ponieważ to miasto przypominało mu Wilno. Poza tym zawsze był pisarzem z Polski i nadal nim jest. Kiedy tu mieszkał, Kraków stał się też dla mnie w pewnym sensie domem. Jednym z wielu.

- Decyzja ojca o zamieszkaniu w Krakowie Pana nie zaskoczyła?

- Nie. Ta decyzja dojrzewała w nim stopniowo. W dużej mierze przyczynili się do niej ludzie współtworzący wydawnictwo Znak, których dobrze znał i cenił, z którym związał swoją twórczość. Zamieszkanie w Krakowie było więc dla niego czymś naturalnym.

- Czy kiedy przebywał Pan w**towarzystwie ojca w**Polsce, Czesław Miłosz wydawał się Panu innym człowiekiem?

- Nie. Nic się w nim nie zmieniało.

- Przekłada Pan poezję ojca na**język angielski. Czy pamięta Pan moment, wktórym przetłumaczył Pan wiersz Czesława Miłosza poraz pierwszy?**

- Tak. Miałem wtedy 15 lat. Później z tym tłumaczeniem było różnie. Brakowało mi czasu. Zacząłem wieść życie na własny rachunek i poświęciłem się projektowaniu systemów informatycznych. Wracałem jednak do przekładania poezji ojca wielokrotnie.

- Wybrał Pan zawód, zdawałoby się, daleki od poezji. A może to mylne wrażenie?

- Zdecydowanie mylne. Rozumiana szeroko sztuka - muzyka, literatura - jest bliska informatyce i naukom ścisłym. To dziedziny niezwykle ze sobą powiązane.

- Pisanie kodów informatycznych może przypominać pisanie poezji?

- Na pewno pisanie programów informatycznych ma własną estetykę, przypomina jednak bardziej pisanie muzyki. Jest w tym rytm, powtórzenie i logika w komponowaniu całości.

- Trudno oprzeć się wrażeniu, że to także estetyka poezji.

- To zawsze zależy od indywidualnego podejścia.

- Ojciec nie był zdziwiony, że wybrał Pan nauki ścisłe a nie humanistyczne?

- Nie. Od małego ciągnęło mnie w stronę przedmiotów ścisłych , dlatego nie był zdziwiony wyborem, jakiego dokonałem.

- Często rozmawiali Panowie o**poezji?**

- Tak. Zawsze po polsku. Zdarzało się, że ojciec czytał nam swoje wiersze, tak jak czytał Mickiewicza - dla przyjemności.

- Czy przy okazji takiego czytania Czesław Miłosz objaśniał Panu swoje wiersze?

- Nie. Nigdy tego nie robił. Poezję albo się rozumie, albo nie.

- Posługuje się Pan piękną polszczyzną, co ułatwia Panu pobyt w**Polsce. Czy to znaczy, że przebywając tu, czuje się Pan jak u**siebie?

- Nigdzie nie czuję się jakbym był u siebie. Silne przekonanie o tym, że jest się u siebie może prowadzić do obłąkańczych wizji i skrajnego nacjonalizmu. Człowiek powinien zawsze podchodzić do miejsca, w którym się znajduje z pewnym dystansem i patrzeć na nie z zewnętrznej perspektywy. Znalazłem się w tej uprzywilejowanej sytuacji, że zostało mi to dane i automatycznie patrzę w ten sposób. Przyjeżdżam do Francji, gdzie się wychowałem i czuję się u siebie. Przyjeżdżam do Ameryki i też jestem u siebie. I przyjeżdżam wreszcie do Polski, gdzie też jest mój dom. Ale tak naprawdę nigdzie nie jestem u siebie.
- To nie pierwszy raz, kiedy uczestniczy Pan w**Festiwalu Miłosza. Czy dowiedział się Pan czegoś nowego o ojcu? Coś Pana zaskoczyło?**

- Nie.

- To znaczy, że świetnie się Panowie rozumieli.

- To na pewno jedna z przyczyn.

Rozmawiali ŁUKASZ GAZUR I URSZULA WOLAK

DZIŚ NA FESTIWALU

Na wielbicieli poezji czeka dziś wieczór z wierszami białoruskiej poetki Wiery Burłak, niemieckiego poety Michaela Krügera, poety słoweńskiego Tomaža Šalamuna oraz Adama Zagajewskiego - godz. 21, Kolegiata św. Anny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski