FOT. JERZY ILLG
- Gdy słyszy Pan słowo "Kraków", co Pan myśli?
- Będąc w Krakowie mam poczucie, że jestem w centrum świata. Poza nim - Kraków jest dla mnie tylko jednym z wielu miast w Polsce.
- A czy Kraków wywołuje w Panu wspomnienie ojca?
- Oczywiście. Ojciec osiadł w Krakowie, ponieważ to miasto przypominało mu Wilno. Poza tym zawsze był pisarzem z Polski i nadal nim jest. Kiedy tu mieszkał, Kraków stał się też dla mnie w pewnym sensie domem. Jednym z wielu.
- Decyzja ojca o zamieszkaniu w Krakowie Pana nie zaskoczyła?
- Nie. Ta decyzja dojrzewała w nim stopniowo. W dużej mierze przyczynili się do niej ludzie współtworzący wydawnictwo Znak, których dobrze znał i cenił, z którym związał swoją twórczość. Zamieszkanie w Krakowie było więc dla niego czymś naturalnym.
- Czy kiedy przebywał Pan w**towarzystwie ojca w**Polsce, Czesław Miłosz wydawał się Panu innym człowiekiem?
- Nie. Nic się w nim nie zmieniało.
- Przekłada Pan poezję ojca na**język angielski. Czy pamięta Pan moment, wktórym przetłumaczył Pan wiersz Czesława Miłosza poraz pierwszy?**
- Tak. Miałem wtedy 15 lat. Później z tym tłumaczeniem było różnie. Brakowało mi czasu. Zacząłem wieść życie na własny rachunek i poświęciłem się projektowaniu systemów informatycznych. Wracałem jednak do przekładania poezji ojca wielokrotnie.
- Wybrał Pan zawód, zdawałoby się, daleki od poezji. A może to mylne wrażenie?
- Zdecydowanie mylne. Rozumiana szeroko sztuka - muzyka, literatura - jest bliska informatyce i naukom ścisłym. To dziedziny niezwykle ze sobą powiązane.
- Pisanie kodów informatycznych może przypominać pisanie poezji?
- Na pewno pisanie programów informatycznych ma własną estetykę, przypomina jednak bardziej pisanie muzyki. Jest w tym rytm, powtórzenie i logika w komponowaniu całości.
- Trudno oprzeć się wrażeniu, że to także estetyka poezji.
- To zawsze zależy od indywidualnego podejścia.
- Ojciec nie był zdziwiony, że wybrał Pan nauki ścisłe a nie humanistyczne?
- Nie. Od małego ciągnęło mnie w stronę przedmiotów ścisłych , dlatego nie był zdziwiony wyborem, jakiego dokonałem.
- Często rozmawiali Panowie o**poezji?**
- Tak. Zawsze po polsku. Zdarzało się, że ojciec czytał nam swoje wiersze, tak jak czytał Mickiewicza - dla przyjemności.
- Czy przy okazji takiego czytania Czesław Miłosz objaśniał Panu swoje wiersze?
- Nie. Nigdy tego nie robił. Poezję albo się rozumie, albo nie.
- Posługuje się Pan piękną polszczyzną, co ułatwia Panu pobyt w**Polsce. Czy to znaczy, że przebywając tu, czuje się Pan jak u**siebie?
- Nigdzie nie czuję się jakbym był u siebie. Silne przekonanie o tym, że jest się u siebie może prowadzić do obłąkańczych wizji i skrajnego nacjonalizmu. Człowiek powinien zawsze podchodzić do miejsca, w którym się znajduje z pewnym dystansem i patrzeć na nie z zewnętrznej perspektywy. Znalazłem się w tej uprzywilejowanej sytuacji, że zostało mi to dane i automatycznie patrzę w ten sposób. Przyjeżdżam do Francji, gdzie się wychowałem i czuję się u siebie. Przyjeżdżam do Ameryki i też jestem u siebie. I przyjeżdżam wreszcie do Polski, gdzie też jest mój dom. Ale tak naprawdę nigdzie nie jestem u siebie.
- To nie pierwszy raz, kiedy uczestniczy Pan w**Festiwalu Miłosza. Czy dowiedział się Pan czegoś nowego o ojcu? Coś Pana zaskoczyło?**
- Nie.
- To znaczy, że świetnie się Panowie rozumieli.
- To na pewno jedna z przyczyn.
Rozmawiali ŁUKASZ GAZUR I URSZULA WOLAK
DZIŚ NA FESTIWALU
Na wielbicieli poezji czeka dziś wieczór z wierszami białoruskiej poetki Wiery Burłak, niemieckiego poety Michaela Krügera, poety słoweńskiego Tomaa alamuna oraz Adama Zagajewskiego - godz. 21, Kolegiata św. Anny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody