Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nie mogą na trwale pozbyć się bakterii z gminnego wodociągu

Aleksander Gąciarz
archiwum
Proszowice. Niski poziom wód oraz brak odpowiedniej ochrony ujęć mogą powodować problemy z jakością wody pitnej w powiecie proszowickim.

W tym roku problem dotknął już gmin Proszowice, Koniusza i ostatnio Radziemice. W ujęciach na ich terenie badania laboratoryjne wykazywały obecność bakterii coli. - To typowe bakterie kałowe - wyjaśnia powiatowy inspektor sanitarny Katarzyna Bandoła i przyznaje, że największy problem z wodą pitną ma gmina Proszowice.

Tutejszy wodociąg zasilany jest z ujęcia powierzchniowego znajdującego się na Ścieklcu w miejscowości Opatkowice. Inaczej mówiąc, z kranów płynie - co prawda, uzdatniona - woda pobierana bezpośrednio z rzeki. - Przy tak niskim poziomie wód, z jakim mamy do czynienia obecnie, o zanieczyszczenie nietrudno. Niemniej jednak w Krakowie na przykład do tego typu problemów dotychczas nie dochodziło. Dlatego sytuacja wymaga stałego nadzoru - mówi Katarzyna Bandoła.

Jednak kłopoty z wodą z Opatkowic nie zaczęły się wraz z suszą. Od grudnia obecność bakterii coli stwierdzano już trzy razy. Gmina za każdym razem reaguje w ten sam sposób: administrator sieci dokonuje płukania wodociągu i wpuszczana jest do niego woda z ujęcia głębinowego w Pałecznicy. Dzięki temu nie na konieczności zaopatrywania mieszkańców w wodę butelkowaną lub dostarczaną beczkowozami.

Choć nie brakuje głosów krytycznych wobec tego sposobu rozwiązywania problemu, Katarzyna Bandoła przekonuje, że nie ma podstaw, by kwestionować skuteczność działań podejmowanych przez administratora i samorząd. - Płukanie sieci polega na spuszczaniu wody z hydrantów, skąd wypływa ona pod znacznym ciśnieniem. Taka operacja powinna przynieść poprawę sytuacji - tłumaczy.

Problemem gminy jest przestarzała stacja uzdatniania wody oraz brak kanalizacji, która poza obszarem miasta (i to nie całego) praktycznie nie istnieje. Burmistrz Grzegorz Cichy powiedział nam, że w ramach ochrony strefy ujęcia wody zlecił kontrolę zbiorników bezodpływowych (szamb) na terenie gminy.

- Zainstalowaliśmy też na terenie ujęcia czujnik, który ma ostrzegać przez wystąpieniem bakterii. Jest on jednak ciągle w fazie testowania - mówi.

W pozostałych gminach powiatu problem wydaje się mniejszy, choć dochodziło już w tym roku do czasowego zamknięcia głębinowych ujęć na terenie gminy Koniusza. Wodociąg był wtedy zasilany z innych, wolnych od bakterii, gminnych ujęć.

Od ubiegłego czwartku natomiast tylko warunkowo została uznana za zdatną do picia woda z ujęcia w Smoniowicach, zasilająca gminę Radziemice.

- Bakterii było tam niewiele, dlatego uznaliśmy, że po kilkuminutowym przegotowaniu wodę można pić - mówi Katarzyna Bandoła.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski