MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto może stracić wartą miliony złotych kamienicę

PIOTR TYMCZAK
Kamienica przy ul. Długiej 15 jest w złym stanie. Jej wartość szacowana jest na około 3,5 mln zł. FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Kamienica przy ul. Długiej 15 jest w złym stanie. Jej wartość szacowana jest na około 3,5 mln zł. FOT. ANDRZEJ BANAŚ
Położona w bardzo atrakcyjnym miejscu kamienica popada w ruinę. Mieszkańcy, którzy uchronili ją przed przejęciem przez oszustów, mają pretensje do władz Krakowa, że do dziś nie mogą wykupić lokali, choć sąd orzekł o przejściu budynku na własność skarbu państwa.

Kamienica przy ul. Długiej 15 jest w złym stanie. Jej wartość szacowana jest na około 3,5 mln zł. FOT. ANDRZEJ BANAŚ

KONTROWERSJE. Walka o budynek przy ulicy Długiej trwa od II wojny światowej. Do dziś sprawą zajmują się sądy.

- Nie można wykupić mieszkań, bo w sądach wciąż prowadzone są postępowania dotyczące kamienicy. Chcą ją odzyskać spadkobiercy, których los budynku wcześniej nie interesował - przyznają urzędnicy.

Mieszkańcy domu przy ul. Długiej 15 mają wiele wątpliwości i podejrzeń co do intencji rzekomych spadkobierców. - Jakim cudem odnalazły się teraz akta poświadczające, że są osoby mające prawa do nieruchomości, których pracownicy Archiwum Państwowego nie byli w stanie odnaleźć na zlecenie organów ścigania? Nagle pojawia się adwokat i wyciąga nowe dokumenty jak królika z kapelusza - komentuje jedna z mieszkanek kamienicy. Nie rozumie, jak to możliwe, iż podczas prowadzenia sprawy dotyczącej próby nielegalnego przejęcia budynku ani prokuratura, ani kurator kamienicy nie natrafili w aktach na spadkobierców zainteresowanych odzyskaniem nieruchomości, a teraz krakowski adwokat znalazł takie dokumenty.

Lokatorzy mają obawy, że miasto straci prawa do nieruchomości i ich starania o wykup mieszkań pójdą na marne. Mieszkańcy zdają sobie sprawę, że jeżeli budynek zostanie przejęty na zasadzie spadku, to może zostać sprzedany. Najbliższa rozprawa w sądzie przewidziana została na 17 października.

- Jeśli miejscy prawnicy będą tak działać, jak to robią do tej pory, można się spodziewać, że miasto utraci budynek - mówi jedna z lokatorek.

Adwokat na tropie spadkobierców

Mecenas Michał Różankowski, reprezentujący spadkobierców, ma na tę sprawę inny pogląd.

- Zgodnie z wnioskiem prokuratora, sąd ustanowił kuratora spadku po współwłaścicielach 2/3 kamienicy. Został nim lokator z ul. Długiej i podejmował działania zmierzające do przejęcia budynku przez skarb państwa, aby móc wykupić zajmowane mieszkanie za 10 procent wartości - twierdzi Różankowski, adwokat reprezentujący organizację z Sydney Sir Moses Montefiore Jewish Home. Uważa, że powinna ona mieć prawo do 1/3 nieruchomości, bowiem nabyła je na drodze dziedziczenia po Wacławie Rubinsteinie, który był jednym ze spadkobierców i cały swój majątek zapisał w testamencie żydowskiej organizacji z Sydney. Mecenas Różankowski wyjaśnia, że początkowo nie brała ona udziału w postępowaniu dotyczącym nieruchomości, ponieważ nie znała obowiązujących w Polsce przepisów i nie ustanowiła stosownego reprezentanta do działania w jej imieniu. Po tym, jak sąd zdecydował o przekazaniu budynku skarbowi państwa (2/3 kamienicy w 2005 roku i 1/3 w 2009 roku), organizacja Sir Moses Montefiore Jewish Home dała pełnomocnictwo w reprezentowaniu jej przed polskim sądem mecenasowi Różankowskiemu. Zwraca on uwagę, że ideą współpracy z organizacją z Sydney było przede wszystkim doprowadzenie do stwierdzenia przez Trybunał Konstytucyjny niezgodności z prawami i wolnościami konstytucyjnymi dekretu o majątkach opuszczonych i poniemieckich.

- Trudno oprzeć się wrażeniu, iż Polska jako demokratyczne państwo prawa pozwala na funkcjonowanie przepisów, które uczyniły PRL bezpośrednim beneficjentem dokonanej przez hitlerowskie Niemcy konfiskaty majątków - mówi mecenas Różankowski.

Dwa sprzeczne postanowienia

Podczas zbierania materiałów do złożenia skargi konstytucyjnej mecenasowi Różankow-skiemu udało się znaleźć w Archiwum Państwowym dokumenty wskazujące na prawowitych współwłaścicieli kamienicy przy ul. Długiej 15, a także na to, że podejmowali oni działania zmierzające do wydania im tej nieruchomości.

Natrafił m.in. na dokument potwierdzający, że mająca prawa do 1/3 kamienicy Jadwiga Rogala w 1947 roku udzieliła pełnomocnictwa adwokatowi Maksymilianowi Przybylskiemu do przeprowadzenia postępowania spadkowego w sprawie kamienicy przy ul. Długiej 15. Upoważniony został on także do objęcia majątku pozostawionego po jej mężu Stefanie Schleichkornie, przeprowadzenia reprywatyzacji tego majątku i zarządzania nim. Mecenas Różankowski znalazł też złożone w latach 50. przez spadkobierczynię Natalię Taufel zawiadomienie do prokuratury o przestępstwie, jakim było sfałszowaniem aktu notarialnego kamienicy. Zdaniem krakowskiego adwokata okazanie takich dokumentów jest wystarczającym powodem, aby budynek nie traktować jako mienie opuszczone.

Mecenas Różankowski ustalił też, że w Archiwum Państwowym w Krakowie zachowało się nie więcej niż 4,88 proc. akt dotyczących przywrócenia posiadania przedwojennych nieruchomości. Znalazł też dokument informujący, że akta dotyczące uczestnictwa jednej ze spadkobierczyń (Cecylii Goldstein) w postępowaniu o przywrócenie kamienicy przy ul. Długiej 15 zostały zniszczone w 1978 roku.

- W świetle tych okoliczności sądy nie powinny stosować już dekretu o majątkach opuszczonych, gdyż wskutek zniszczenia akt najczęściej nie można czynić żadnych pewnych ustaleń - zaznacza mecenas Różankowki.

W archiwach znalazł też m.in. dokumenty świadczące, że 2/3 udziałów w nieruchomości (po Irenie Baumfeld i Matyldzie Orlińskiej) w 1948 roku odziedziczyło siedmiu spadkobierców.

- Oznacza to, że w obrocie prawnym funkcjonują dwa sprzeczne ze sobą postanowienia dotyczące nabycia 2/3 nieruchomości - jeden z 1943 roku i drugi z 2005 roku stwierdzający, że właścicielem jest skarb państwa - zauważa Różankowski.

Nie było warunków na wykup mieszkań

Wertując sądowe akta, natrafiliśmy na pismo przedstawiciela urzędu, w którym podkreśla, że skoro istnieli spadkobiercy, to mieli ponad 60 lat na to, aby wnieść swoje prawa do kamienicy poprzez zmianę wpisu do ksiąg wieczystych.

- A ja mogę powiedzieć, że skarb państwa miał ponad 60 lat na to, aby przeprowadzić stosowne postępowania, jeżeli twierdzi, że jest właścicielem tej nieruchomości - ripostuje mecenas Różankowski.

Mimo toczących się spraw sądowych właścicielem kamienicy jest obecnie miasto. Dlaczego więc lokatorzy z ul. Długiej 15 nie mogą wykupić mieszkań?

- Aby była taka możliwość, budynek musi być w stu procentach własnością gminy i nie może być wobec niego żadnych roszczeń. W przypadku kamienicy przy ul. Długiej 15 nie było ani jednego dnia, aby były spełnione oba warunki - wyjaśnia Marta Witkowicz, dyrektor Wydziału Skarbu Urzędu Miasta Krakowa.
Fałszerze i oszustwa

PrzedII wojną światową kamienica przy ul. Długiej 15 należała do żydowskiej rodziny Laury iLeona Schleichkornów. Powojnie sporządzono fałszywy akt notarialny. Jako sprzedających wymieniono trzech nieżyjących spadkobierców, akupującymi byli Władysław K. iStanisław P. W 1968 r. zostali za to skazani przez sąd. Nikt nie zadbał jednak owykreślenie ich zksiąg wieczystych . Pod koniec lat 90. Władysław K. ponownie "sprzedał" kamienicę. W2001 r. zapadł wyrok na sprzedającego i kupującego. Zamieszany w tę sprawę był ówczesny sekretarz Wydziału Ksiąg Wieczystych, bowiem wymazanie prokuratorskiej notatki o śledztwie umożliwiło wpisanie do ksiąg nowego właściciela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski