MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Znaki pamięci

Redakcja
"A na Wszystkich Świętych zapal świeczkę na grobie mojej babci" - prosi moja "angielska" kuzynka. Wyjechała z Polski ze trzydzieści lat temu, może nawet więcej. I zapamiętała, że na cmentarz, na Wszystkich Świętych, przynosi się białe chryzantemy w doniczkach i świeczki. Oczywiście, najlepiej kupić je wcześniej i potem wszystko taszczyć kilometrami. Ale przecież nigdy nie wiadomo, czy przy samym cmentarzu "dostanie się" cokolwiek odpowiedniego.

Barbara Rotter-Stankiewicz: ZA MOICH CZASÓW

Że to "widmo" przeszłości - moja emigrantka nie zdaje sobie sprawy. Nie wie też tego, że świeczki wyszły z mody. Na marmurowych płytach zapala się tylko znicze. Nie małe, w czerwonych, zielonych lub przejrzystych szkiełkach, tylko ogromne, ze złotymi albo kolorowymi ornamentami. Przypominają raczej ozdobne wazony niż oprawki na świece. Trwa licytacja - kto też przyniesie na grób swoich bliskich ładniejsze i droższe szkło? No i czyje znicze świecić się będą dłużej. Są już takie, w których płomień tli się podobno 102 godziny. Trwa też licytacja na chryzantemy - które piękniejsze, bardziej okazałe no i kosztowniejsze. Toteż listopadowy cmentarz wygląda już czasem jak chiński ogród z kwiatami i lampionami.

Trudno nawet czasem odczytać nazwisko zmarłego, bo tablice zasłonięte są dokumentnie dekoracjami. Za tydzień, najdalej dwa, cmentarz będzie już całkiem inny - kwiaty i szkiełka wylądują w koszach na śmieci, na mogiłach znów będzie pusto. Aż do Świąt Bożego Narodzenia, kiedy pojawią się zielone wieńce, stroiki i nawet - małe choinki ozdobione bańkami. Przeważnie o utrzymanie i wygląd grobu troszczy się rodzina, ale bywa, że do "właściwego" wystroju wynajmuje się... dekoratora. Biada wtedy komuś, kto nie wyczuł sprawy, kupił od serca jakiś kwiatek i ustawił na grobie wazon wedle swojego upodobania. Jak przyjdzie dekorator i tak wszystko wyrzuci. Zrobi po swojemu - przecież za to mu się płaci. Cmentarz stał się nie tyle miejscem modlitwy i pamięci, co demonstracji możliwości finansowych. Jest też w dniu 1 listopada miejscem rodzinnych i towarzyskich spotkań. W przelewającym się wąskimi alejkami tłumie zawsze wypatrzy się dawno niewidzianego krewnego czy znajomego. Wielogodzinna defilada trwa. I tak się czasem zastanawiam, czy nie lepiej postawić kwiatki przy fotografii bliskich zmarłych, w kościele zapalić świeczkę, a w cichości ducha pomodlić się za bliskich, którzy czekają na nas po drugiej stronie. Ale pewnie, jak zawsze pójdziemy rodzinnie na cmentarz Rakowicki, na groby rodziców, dziadków, pradziadków. Z chryzantemami i zniczami. A na mogile babci mojej kuzynki zapalę świeczkę. Taką najzwyklejszą, białą, bez żadnych ozdób. Na znak pamięci.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski