Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zdradzona przez radnych

Magdalena Uchto
Zenon Czekaj, przewodniczący Rady Miejskiej w Miechowie nie czuje się winny
Zenon Czekaj, przewodniczący Rady Miejskiej w Miechowie nie czuje się winny fot. archiwum
Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych sprawdza, czy przedstawiciele lokalnych władz, udostępniając zapis z posiedzenia komisji oświaty Rady Miejskiej, złamali ustawę o ochronie danych osobowych. Tak twierdzi jedna z mieszkanek Miechowa

Miechowianka złożyła w tej sprawie skargę do GIODO. Sprawa bulwersuje niektórych radnych. - Nie może być tak, że ktoś przychodzi do radnych szukać pomocy, a w zamian spotyka go jeszcze większa krzywda. A niestety tak się stało poprzez działania przewodniczącego Rady Miejskiej - mówi radna Lidia Baranowska.

Odsłona I: Komisja

Posiedzenie komisji oświaty Rady Miejskiej. Pojawia się na nim mieszkanka Miechowa, mama chłopczyka cierpiącego na chorobę autystyczną. - Chciałam opowiedzieć radnym o sytuacji mojego dziecka - mówi. Prosi o anonimowość. Jej syn jest uczniem jednej z miechowskich szkół. Nasza rozmówczyni twierdzi, że jej zamiarem było przedstawienie radnym, z jakimi problemami zmaga się, w placówce zarówno jej dziecko, jak i ona sama. - Przychodząc na posiedzenie komisji chciała pomóc swojemu synowi - mówi radny Roman Piwowarski, ówczesny przewodniczący komisji oświaty.

Odsłona II: Pismo

Z datą posiedzenia komisji do Urzędu Gminy i Miasta w Miechowie wpływa wniosek dyrekcji szkoły o udostępnienie kopii zapisu obrad komisji oświaty oraz potwierdzoną za zgodność z oryginałem kopii protokołu.

- No i wtedy się zaczęło. Złożyliśmy w urzędzie pismo z prośbą o utajnienie danych osobowych i wypowiedzi oraz skasowanie zapisu dźwiękowego. Powołaliśmy się na zapisy ustawy o ochronie danych osobowych - opowiada nasza Czytelniczka. A radna Lidia Baranowska dodaje: -Wystąpiliśmy do przewodniczącego Rady Miejskiej z wnioskiem o wstrzymanie decyzji, dotyczącej udostępnienia informacji zawartych w protokole z posiedzenia komisji.

Odpowiedź, która przyszła z Biura Rady Miejskiej zaskoczyła radnych. - Poinformowano nas, że sporządzona została transkrypcja zapisu audio, która stanowiła przedmiot udostępnienia materiałów dyrekcji szkoły - zaznacza radny Roman Piwowarski.

Odsłona III: Ratunek

Mieszkanka Miechowa nie potrafi zrozumieć, jak do rąk dyrekcji szkoły mogła trafić taka transkrypcja. - Przyszłam po pomoc, bo już nie wiedziałam, gdzie mam jej szukać. I poczułam się oszukana - mówi w rozmowie z „Dziennikiem Polskim”. Ostatnią deską ratunku okazał się Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. To właśnie tam postanowiła skierować skargę na działalność szefa Rady Miejskiej w Miechowie.

Odsłona IV: Analiza

Z Zespołu Prasowego GIODO „Dziennik Polski” otrzymał potwierdzenie, że skarga miechowianki jest rozpatrywana. W pierwszej informacji uzyskaliśmy odpowiedź: „Obecnie trwa analiza zgromadzonego w tej sprawie materiału dowodowego. Jeżeli okaże się on wystarczający do podjęcia rozstrzygnięcia, wówczas GIODO, po uprzednim poinformowaniu stron o zgromadzeniu materiału dowodowego oraz przysługujących im na podstawie Kodeksu Postępowania Administracyjnego uprawnieniach, wyda decyzję administracyjną w sprawie. Jednocześnie uprzejmie informuję, że udzielenie szczegółowych informacji na ten temat będzie możliwe dopiero po uprawomocnieniu się decyzji”.

Jednak Zenon Czekaj, przewodniczący Rady Miejskiej, zaznacza, że nic nie wie o skardze. W rozmowie z „Dziennikiem Polskim” twierdzi, że nie widział żadnego pisma od inspektora ochrony danych osobowych. Nie czuje się też winny w całej sprawie. - Posiedzenia komisji są otwarte dla wszystkich, a w transkrypcji, która została wydana pani dyrektor, wszystkie nazwiska zostały zamazane - podkreśla.

„Dziennik Polski” ponownie zwrócił się do GIODO z prośbą o wyjaśnienie, czy sprawa dotycząca udostępnienia danych przez szefa Rady Miejskiej nadal jest rozpatrywana. W odpowiedzi czytamy m.in. : „ W dniu 28 czerwca br. GIODO skierował do Burmistrza Urzędu Miasta i Gminy Miechów pismo z prośbą o złożenie dodatkowych wyjaśnień w sprawie z uwagi na fakt, że dotychczas przedstawione wyjaśnienia okazały się niewystarczające do podjęcie rozstrzygnięcia. O tym fakcie Skarżąca została poinformowana pismem z dnia 28 czerwca br.”

Odsłona V: Czekanie

Z tej odpowiedzi jasno wynika, że w Urzędzie Gminy i Miasta temat kontroli GIODO był doskonale znany. O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy więc burmistrza Dariusza Marczewskiego. W przesłanej z UGiM informacji napisano: „Termin odpowiedzi na udzielenie dodatkowych wyjaśnień dla GIODO dotyczących sprawy (...) mija w poniedziałek (10.07.2017). W tym dniu z UGiM w Miechowie zostanie przesłana informacja w wyżej wymienionej sprawie”. Ale podczas wczorajszej sesji Rady Miejskiej jej przewodniczący już poinformował, że pismo w sprawie skargi do GIODO wpłynęło do urzędu.

Na razie nikt nie chce zdradzać szczegółów. Na rozstrzygnięcie czeka przede wszystkim mama chorego dziecka i niektórzy radni. - Są takie sytuacje, które wymagają szczególnej delikatności. A ta jest jedną z nich. Mam nadzieję, że wkrótce dowiemy się, czy pan przewodniczący w ogóle miał prawo wydać taką transkrypcję. Bo radny ma obowiązek działać dla dobra mieszkańców, a nie przeciwko nim. Mam nadzieję, że drugi raz taka sytuacja już się po prostu nie zdarzy - komentuje radna Baranowska. Do tematu wrócimy na naszych łamach..

P.S. Ze względu na dobro sprawy w artykule nie zostały podane dane dotyczące nazwiska dziecka i jego mamy oraz nazwa szkoły.

WIDEO: Magnes. Kultura Gazura - odcinek 11

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski