Wybory sołtysa w Biórkowie Małym odbyły się 29 stycznia. O funkcję ubiegało się dwóch kandydatów: urzędujący od 33 lat sołtys Andrzej Nogieć (jednocześnie radny i przewodniczący Rady Gminy Koniusza) oraz miejscowy przedsiębiorca i prezes Ochotniczej Straży Pożarnej Dariusz Luty. Na tego pierwszego głosowało 45 osób, na jego rywala oddano 25 głosów. Sołtysem na kolejną kadencję pozostał zatem Andrzej Nogieć.
Dariusz Luty uważa jednak, że podczas głosowania doszło do wielu naruszeń prawa i obowiązujących procedur. Najważniejszy zarzut jest taki, że w zebraniu brało według niego udział kilkanaście osób, które są mieszkańcami sąsiedniego Biórkowa Wielkiego. Wszyscy brali udział w głosowaniu, a jedna z nich została nawet wybrana do Rady Sołeckiej. Tymczasem w głosowaniu na sołtysa mogą brać udział wyłącznie osoby, które są mieszkańcami danej wsi.
Andrzej Nogieć przekonuje z kolei, że takich osób było nie kilkanaście, ale czworo. I wszyscy oni są związani z Biórkowem Małym od urodzenia.
- Formalnie rzeczywiście ktoś się doszukał na starych mapach, jeszcze z czasu wojny, że to Biórków Wielki, ale oni zawsze znajdowali się na liście wyborców w Biórkowie Małym – mówi sołtys Nogieć, a słowa te potwierdza wójt Koniuszy Wiesław Rudek.
Kolejny z zarzutów dotyczy samej procedury głosowania. Dariusz Luty zwraca uwagę, że zgodnie ze statutem wsi wybory powinny być tajne.
- A u nas wyglądało to tak, że jeden siedział koło drugiego i mógł zaglądać, jak głosuje. Nie było żadnej kotary, czy miejsca, w którym można byłoby oddać głos bez świadków – mówi.
Wójt Rudek przyznaje, że rzeczywiście w miejscu zebrania nie było miejsca odosobnienia, ale dodaje jednocześnie, że wybory sołtysa wszędzie odbywają się w taki sposób. W Biórkowie Małym też nikt nie robił z tego powodu problemów.
- Jeżeli ktoś miał ochotę wypełnić kartkę do głosowania poza miejscem spotkania, to mógł wyjść na zewnątrz. O ile jednak pamiętam, to nikt nie wyszedł. Dopiero dwa tygodnie po głosowaniu okazało się, że komuś to przeszkadzało – przekonuje.
Lista zarzutów, które wymienił Dariusz Luty w swoim piśmie jest dłuższa. Jest w nim mowa o braku opieczętowanych kart do głosowani, braku sprawozdania z działalności urzędującego sołtysa itp. Druga strona na wszystkie zastrzeżenia odpowiada przecząco.
- Ja jestem sołtysem 33 lata i ludzie doskonale wiedzą, że to w tym czasie zostały założone wodociągi, gaz, telefony, wyremontowane zostały drogi. Mówiłem zresztą o tym na zebraniu – wymienia Andrzej Nogieć.
Dariusz Luty złożył wnioski o unieważnienie wyborów sołtysa Biórkowa Małego do Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego oraz Rady Gminy Koniusza. Do wójta gminy zwrócił się z kolei wnioskiem o udostępnienie listy osób obecnych na zebraniu wiejskim oraz o udostępnienie i opublikowanie statutu wsi Biórków Mały na stronie internetowej Urzędu Gminy. Wójt Wiesław Rudek powiedział nam, że pismami Dariusza Lutego zajmą się radni na posiedzeniu komisji skarg i petycji, które jest planowane za dwa tygodnie.
Węgry w końcu na TAK, Szwecja wstąpi do NATO
- Są bezcenne i piękne. Małopolska ma ich najwięcej w Polsce! Zobacz!
- Ranking łowisk w Małopolsce. Gdzie na ryby? Wędkowanie w Krakowie i okolicach
- Dwór w Modlnicy w pięknej scenerii. Otworzył bramy dla turystów i mieszkańców
- Zamek Tenczyn z niezwyczajnymi widokami. Bramy znów otwarte dla turystów!
- Nowy sezon na zamku w Dobczycach rozpoczęty. Te atrakcje przyciągają turystów!
- Proszowice 15 lat temu. Zobacz jak zmieniło się miasto. Część II galerii
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?