Leszek M. musi również zapłacić tysiąc złotych nawiązki fundacji prozwierzęcej „Lex Nowa”. Z kolei Ryszard W., który podżegał kolegę do zakatowania pekińczyka, będzie musiał pracować społecznie przez 8 miesięcy.
Zabicie czworonoga miało być „przysługą”, jaką Leszek M. wyświadczył koledze. Ten chciał w ten sposób zaoszczędzić na kosztach uśpienia starego zwierzęcia. W zamian Leszek M. miał dostać butelkę wódki.
Oskarżony wielokrotnie uderzał psa młotkiem. W końcu zostawił zwierzę w piwnicy. Jego wycie usłyszeli jednak sąsiedzi mężczyzny, którzy szybko zawiadomili policję i Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. Pomimo udzielonej pomocy pies zdechł. Wyrok nie jest prawomocny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?