Czytaj także: Dostali ulgi jak na lekarstwo. Seniorzy skarżą się na działanie programu bezpłatnych leków 75+
Emeryci czekali od lat na przywilej bezpłatnego odbierania stosowanych przez siebie preparatów, który przysługuje ich rówieśnikom w większości europejskich krajów. Program zapowiedziany przez Prawo i Sprawiedliwość rozbudził w nich wielkie nadzieje. Po dwóch miesiącach od startu leków 75 plus, wielu najstarszych chorych zamiast ulgi odczuwa jednak duży niedosyt.
Nie jest tajemnicą, że ambitny plan, by emerytom refundować koszt każdego kupowanego leku, resortowi zdrowia pokrzyżowali księgowi pilnujący budżetu. Wobec okrojonej kwoty przeznaczonej na funkcjonowanie programu, trzeba było znaleźć kompromis. Senioralna lista jest więc stosunkowo długa, ale pełna dziur.
Na wykazie znalazły się jedynie leki dotychczas refundowane, zabrakło tych, do których państwo nie dopłaca wcale - najbardziej obciążających kieszenie chorych. Pominięto, i słusznie, powszechnie stosowane środki przeciwbólowe czy witaminy, za to udało się zapewnić pełną refundację droższych lekarstw, np. preparatów przeciwzakrzepowych nowej generacji.
Uzupełnianie braków ma zacząć się w styczniu. Jednak poszerzanie wykazów nie przyniesie efektu bez uproszczenia zasad korzystania z przyznanego seniorom przywileju. Trudno bowiem dziwić się tym, którzy wymóg odebrania specjalnej recepty u lekarza rodzinnego uznali za absurdalny. I zamiast dla kilkunastu złotych ustawiać się w dodatkowych kolejkach w poczekalniach pełnych wirusów i bakterii, postanowili jednak oszczędzić swoje zdrowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
