MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Włodzimierz Pietrus: Czas na zmianę szefa Rady Miasta Krakowa

Piotr Tymczak
Piotr Tymczak
Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta
Włodzimierz Pietrus, przewodniczący klubu PiS w Radzie Miasta Fot. Joanna Urbaniec
Rozmowa Kroniki. - Bogusław Kośmider swoją funkcję przewodniczącego wykorzystuje politycznie, a nie traktuje jako misję - mówi WŁODZIMIERZ PIETRUS, szef klubu PiS w Radzie Miasta.

- Co sprawiło, że akurat teraz radni Prawa i Sprawiedliwości złożyli projekt odwołania Bogusława Kośmidera z funkcji przewodniczącego Rady Miasta?

- Dojrzewaliśmy do tej decyzji, przyglądając się prowadzeniu rady przez przewodniczącego. Wewnętrzna umowa w klubie Platformy Obywatelskiej była taka, że po połowie kadencji Bogusława Kośmidera zastąpi inny radny z klubu PO - Dominik Jaśkowiec. Trochę kibicowaliśmy temu, aby dokonała się pierwsza część tego ustalenia. Aby do niej doszło musiał być odwołany obecny przewodniczący. Szkoda, że tak się nie stało. Uważamy, że wyczerpał się czas Bogusława Kośmidera na tej funkcji.

- Coś jednak przesądziło o tym, że miarka się przebrała?

- Zaiskrzyło podczas przygotowania nadzwyczajnej sesji Rady Miasta, dotyczącej edukacji, która odbyła się w minioną środę. Została ona zwołana przez przewodniczącego Kośmidera bez uzgodnienia, czy to odpowiedni termin, z panią kurator Barbarą Nowak. To nie jest tak, że radni sobie tak życzą i ktoś od razu ma się stawić na obradach, skoro formalnie nie podlega Radzie Miasta. To pierwszy nietakt, jaki popełnił przewodniczący.

- O co macie jeszcze żal?

- Radni PO przygotowali na tę sesję projekt rezolucji dotyczący reformy oświaty. Przewodniczący wykorzystał swój urząd do tego, aby ten propagandowy dokument, który jest odezwą do przeciwstawienia się polskiemu rządowi, rozesłać do dyrektorów krakowskich szkół. To było już dla nas nie do przyjęcia. To przeważyło. Przygotowaliśmy projekt uchwały o odwołanie przewodniczącego Rady Miasta.

- Bogusław Kośmider wyjaśniał, że dokumenty związane z sesją przekazał do Wydziału Edukacji Urzędu Miasta, który zajął się wysyłką informacji.

- Nie wnikam w to, jak technicznie się to odbywało. Nie będziemy tego rozstrzygać. Przewodniczący był gospodarzem, odpowiadał za zwołanie i przebieg sesji. Efekt jest taki, jaki jest. Do tego, podczas obrad, przewodniczący Kośmider nie panował nad sytuacją. Radni mieli debatować o planach zmiany sieci szkół w mieście, a dyskusja zeszła na temat oceny państwowej reformy oświaty. Przewodniczący Kośmider nie radził sobie z prowadzeniem obrad, pozwalał na dyskusje, które zmierzały do szczucia PiS i polskiego rządu.

- A przewodniczący Kośmider komentuje, że wasza reakcja to próba kneblowania ust samorządowi.

- Żeby było jasne, nie byliśmy przeciwko zwołaniu sesji. Nie podnosiliśmy tego, że jej przedmiotem jest rezolucja. Chodzi nam o to, że ten propagandowy dokument został rozesłany do dyrektorów wszystkich szkół. Ciekaw jestem, ile razy przewodniczący informował dyrektorów szkół o uchwałach dotyczących edukacji, które były przedmiotem wcześniejszych obrad. A w tym przypadku zrobił to z premedytacją, jako funkcjonariusz polityczny Platformy Obywatelskiej. Później prowadzenie przez niego tej nadzwyczajnej sesji jak w soczewce pokazało postawę Bogusława Kośmidera, który swoją funkcję bardziej traktuje jako stanowisko polityczne niż misję, jaką powinna mieć osoba kierująca Radą.

- Przewodniczący Kośmider mówi, że projekt jego odwołania, to zasłanianie przez PiS porażki w głosowaniu nad rezolucją, w której PO sprzeciwiło się likwidacji gimnazjów.

- Ten projekt złożyliśmy przecież przed głosowaniem rezolucji. Nie wiedzieliśmy jakie będą jego wyniki. Wtedy kiedy składaliśmy ten projekt, mieliśmy większość na sali. Ponadto obecna rządowa reforma szkolna spowoduje wieloletnie, płynne wygaszanie gimnazjów, by powrócić do podobnego modelu jaki mieliśmy w Polsce przez dziesięciolecia.

- Mogliście nie dopuścić do przegłosowania rezolucji, ale zabrakło jednego głosu. Na sali nie było trzech radnych PiS: Mirosława Gilarskiego, Adama Kality i Marka Lasoty. Dlaczego?

- Chcę przypomnieć, że to była nadzwyczajna sesja, która nie była zaplanowana w harmonogramie. Nieobecni radni wyjaśnili, że mieli inne zobowiązania. Czasem są sprawy losowe. Nie będę teraz tłumaczył się za radnych z nieobecności. My to weryfikujemy. Na pewno źle się stało, że przeszła rezolucja, ale jest ona stanowiskiem mniejszościowym Rady Miasta. Liczy ona 43 radnych, a rezolucję przegłosowało 17 radnych z obozu PO.

- PiS ma 19 głosów w Radzie Miasta. Koalicja PO i radnych prezydenckich - 22. Projekt odwołania przewodniczącego zgłosiliście emocjonalnie, czy też wstępnie przeliczyliście, że może wystarczyć głosów?

- To pytanie do pozostałych radnych. Jeżeli myślą podobnie jak radni PiS, to może się tak stać. Przewodniczący pewnie wie, że to będzie głosowanie tajne. Każdy w swoim sumieniu oceni jego dotychczasową pracę. Do głosowania powinno dojść na sesji w połowie stycznia.

- PiS ma kandydata na nowego przewodniczącego?

- Trudno już mieć gotowy projekt w tej sprawie z nazwiskiem, jeżeli nie został jeszcze odwołany obecny przewodniczący. Ale będziemy się zastanawiać nad odpowiednią kandydaturą.

- Może dojść do koalicji PiS z prezydentem Majchrowskim?

- Nie przewidujemy jakiegoś ruchu w tym kierunku. Uznajemy zasadę, że do tego, aby była taka koalicja, to muszą tego chcieć obie zainteresowane strony. Moim zdaniem do takiego rozwiązania daleka droga.

Rozmawiał Piotr Tymczak

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski