WISŁA KRAKÓW. Najbogatszy serwis w Polsce o piłkarskiej drużynie "Białej Gwiazdy"
W tym sezonie to już standard, że przed kibicami Wisły zamykane są kolejne stadiony. Sprawa ma swoje korzenie w wydarzeniach z sierpnia Radłowa, które już były szeroko opisywane. Od tamtego czasu kolejne kluby nie wpuszczają kibiców „Białej Gwiazdy” w zorganizowanej grupie, wymyślając najróżniejsze powody. Prawda jest oczywiście taka, że robione jest to pod naciskiem kibiców gospodarzy w kolejnych klubach. Wydawało się, że w zimie uda się załatwić tę sprawę. Temat był poruszany m.in. na spotkaniu I-ligowych klubów w grudniu, ale generalnie przedstawiciele kolejnych klubów nawet nie chcieli specjalnie słuchać argumentów Wisły. Dalej mamy zatem sytuację, w które oficjalnie kluby zasłaniają się najczęściej bezpieczeństwem. Tak samo jest w przypadku wyjazdu Wisły do Rzeszowa.
Poprosiliśmy Stal o oficjalne wyjaśnienie powodu zamknięcia dla kibiców z Krakowa sektora gości. Rzecznik prasowy rzeszowskiego klubu Miłosz Bieniaszewski powiedział nam: - W związku z meczem z Wisłą Kraków zwróciliśmy się do policji w wnioskiem o ocenę możliwości wystąpienia zagrożeń dla bezpieczeństwa i porządku publicznego w trakcie tego spotkania. Z uzyskanych informacji i analizy ryzyka, przeprowadzonej przez Komendę Miejską Policji w Rzeszowie wynika, że może do takiej sytuacji zakłócenia ładu i porządku publicznego dojść w trakcie wchodzenia na stadion kibiców krakowskiego klubu. A to mogłoby doprowadzić do konfrontacji z kibicami Stali Rzeszów. Powyższe ustalenia zdeterminowały konieczność podjęcia decyzji, że ta impreza masowa musi odbyć się bez udziału kibiców Wisły Kraków, co jest niezbędne dla zapewnienia bezpieczeństwa.
Zapytaliśmy rzecznika Stali, czy w rzeszowskim klubie nie mają obaw, że wspomniane bezpieczeństwo może zostać narażone w znacznie większym stopniu gdy kibice Wisły na stadion nie wejdą niż gdyby znaleźli się w sektorze gości? Nie można bowiem wykluczyć, że podobnie jak to miało miejsce jesienią, gdy „Biała Gwiazda” grała w Bielsku-Białej z Podbeskidziem, tak również teraz na wyjazdowy mecz - mimo braku możliwości wejścia na stadion - ruszy jednak kilkusetosobowa grupa kibiców Wisły. Grupa - dodajmy - nieautoryzowana przez Wisłę jako klub. No bo skoro „Biała Gwiazda” zamówiła na to spotkanie bilety, dostała odmowę od Stali, to nie ma już wpływu na to, kto do Rzeszowa ewentualnie się wybierze lub nie wybierze. Można zatem przypuszczać, że tak jak jesienią w Bielsku-Białej, zamiast piłkarskiego święta, jakim byłby przyjazd Wisły Kraków na mecz z miejscową drużyną, będziemy mieli wokół stadionu przy ul. Hetmańskiej oblężoną twierdzę, tym razem Rzeszów… Warto w tym miejscu wspomnieć, że rok temu na meczu Wisły ze Stalą w Rzeszowie sektor gości był pełny i nie dochodziło do żadnych niebezpiecznych wydarzeń.
Rzecznik Stali, zapytany o kwestię potencjalnej obecności kibiców Wisły pod stadionem, dodaje: - Takie rzeczy na pewno trzeba brać pod uwagę. Tutaj jednak sprawa leży w gestii policji, która na pewno zrobi wszystko, żeby zabezpieczyć okolice stadionu, generalnie porządek w mieście. To jest sprawa służb porządkowych i myślę, że staną one na wysokości zadania.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
