Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiele torowisk do wymiany

Redakcja
Marcin Wiśniewski FOT. ARCHIWUM ZUE
Marcin Wiśniewski FOT. ARCHIWUM ZUE
Rozmowa z MARCINEM WIŚNIEWSKIM, wiceprezesem spółki ZUE zajmującej się m.in. usuwaniem awarii na torowiskach

Marcin Wiśniewski FOT. ARCHIWUM ZUE

- Wykonują Państwo wiele prac na krakowskich torowiskach. Które odcinki są obecnie w najgorszym stanie?

- Najgorsze odcinki to niewątpliwie torowiska w rejonie dawnego kombinatu, czyli Igołomska, Łowińskiego, Mrozowa i Ptaszyckiego, a w centrum to torowiska w ul. Dunajewskiego i Limanowskiego.

- Jakie zabiegi i jak często wykonywane są na krakowskich torowiskach, aby utrzymać je w odpowiednim stanie?

- Torowisko tramwajowe w Krakowie podlega ciągłemu monitorowaniu. Dokonuje się napraw awaryjnych oraz bieżącej konserwacji. W przypadku zwiększonego zakresu prac na zlecenie ZIKiT-u są wykonywane dodatkowe roboty naprawcze mające na celu utrzymanie komunikacji tramwajowej. Jest to proces ciągły, wynikający z umowy.

Czytaj więcej: Miasto chce nowej spółki zajmującej się torowiskami >>

Przykładem takiego procesu w ostatnich trzech miesiącach jest wymiana szyn na pętli Cichy Kącik, wymiana szyn łukowych przy ul. Wielickiej (okolice Tesco), naprawa przejazdu przez torowisko ul. Ujastek - Mrozowa.

- Czy dobrym rozwiązaniem - aby zapobiec wyginaniu się szyn - mogłoby być np. polewanie ich zimną wodą za pomocą tzw. polewaczki?

- Jest to rozwiązanie stosowane przez nasze pogotowia torowe i - jak widać - jest to rozwiązanie w miarę skuteczne. Poprzez polewanie nagrzanych szyn zimną wodą obniżamy ich temperaturę, przez co zmniejszamy naprężenia termiczne występujące w szynie.

- Średnio co jaki czas powinno się wymieniać szyny na nowe, by zapobiec wybrzuszeniom?

- Ciężko to jednoznacznie określić. Należy powiedzieć, że z wybrzuszaniem szyn najczęściej mamy do czynienia w przypadku torów o konstrukcji tzw. węgierskiej (takie występują m.in. na ul. Limanowskiego), gdzie szyna jest mocowana do płyty torowej poprzez wstęgi gumy zaciskowej, a nie jest mechanicznie w żaden sposób przytwierdzona (przykręcona) do podłoża. Do wybrzuszeń dochodzi w warunkach podwyższonych temperatur, gdy szyna, nagrzewając się na skutek naprężeń termicznych, wyrywa gumę zaciskową ze starych, skorodowanych korytek i wybrzusza się do góry. Słabymi stronami tego systemu są właśnie rdzewiejące korytka mocujące szynę i starzejąca się (parciejąca) guma zaciskowa.

O ile gumę zaciskową można wymienić w prosty sposób, o tyle wymiana korytek wiąże się już z wymianą całej płyty torowej, a co za tym idzie - remontem torowiska. Gdyby korytka te były wykonane przez producentów z grubszej i nierdzewnej blachy, przypuszczalnie nie byłoby takiego problemu. Należy też zwrócić uwagę, że nadmierne rdzewienie korytek jest niewątpliwie powiązane z zimowym utrzymaniem dróg. Posypywanie lub polewanie jezdni różnego rodzaju środkami chemicznymi działa bardzo destrukcyjnie na zbyt delikatne elementy płyty torowej, tj. korytek mocujących. Generalnie jednak może być tak, że torowisko trzeba wymienić już po 10 latach użytkowania, a równie dobrze może ono bez awarii przetrwać i 20 lat.

- Jakie zabiegi są wykonywane, gdy szyna już się wybrzuszy?

- W przypadku wybrzuszenia szyny wycina się jej fragment (kilka centymetrów), przez co następuje jej skrócenie i jest ona w stanie zmieścić się z powrotem w swoim korytku. Następnie szyna zostaje zespawana i można przywrócić ruch na torowisku.
- Istnieją jakieś nowe technologie usadowienia torowiska, tak aby szyny się nie wyginały po kilku latach użytkowania?

- Oczywiście, tak. Jest wiele takich rozwiązań. Wielu dostawców proponuje różne systemy mocowań szyn, które skutecznie eliminują tego typu wybrzuszenia. W samym Krakowie mamy zastosowanych kilka takich sprawdzonych rozwiązań. Popatrzmy na torowiska powstałe w ostatnich dziesięciu latach, na tych odcinkach nigdzie nie zanotowano takich objawów.

- Uważa Pan za skuteczne wylewanie na torowiska żywicy, która ma z założenia trzymać szyny w "ryzach"?

- Jak już powiedziałem wcześniej, jest wiele systemów mocowania szyn, a wśród nich między innymi systemy z żywicami. Pierwsze torowiska tramwajowe w Polsce, wykonane w konstrukcjach, w których zastosowano żywiczne masy, mają już ponad 15 lat i - jak widać - sprawują się bez zarzutów. Przykładem może być torowisko tramwajowe pod Bagatelą, gdzie obecnie wykonywana jest wymiana zużytych szyn i rozjazdów, natomiast sam system mocowania pozostaje stary, tj. wykonany w 1997 roku.

- Wiadomo, że przez ostatnie lata zmieniła się technologia i montuje się zupełnie inne torowiska. Czy najnowocześniejsze szyny są mniej podatne na wybrzuszanie?

- Praktycznie wszystkie obecnie wykonywane torowiska zapewniają lepsze przytwierdzenie szyn do podbudowy. Wszystkie obecnie stosowane systemy dają pewność, że do takich wybrzuszeń nie dojdzie. Jedyne tory narażone na ewentualne wybrzuszenia to torowiska klasyczne na tzw. podkładach i podbudowie tłuczniowej. Tu podczas wysokich temperatur może, choć sporadycznie, nastąpić zjawisko wyboczenia toru, czyli wybrzuszenia, ale w kierunku bocznym. Przeciwdziała się temu poprzez zasypanie torowiska tłuczniem do główki szyny, przez co zmniejsza się możliwość nagrzewania szyny oraz zwiększa ciężar (balast) materiału leżącego na nim.

- A nie jest tak, że po każdym takim wybrzuszeniu i bieżącej naprawie szyna jest dużo bardziej narażona na kolejne wybrzuszenia i np. pod Jubilatem i Halą Targową możemy spodziewać się kolejnych awarii?

- Raczej nie. Jest ona już wtedy w tym miejscu "odprężona" i zaciśnięta nową gumą, jednak nie można wykluczyć, że do kolejnej awarii nie dojdzie.

- W Krakowie jest aż kilkanaście kilometrów torowisk, które już powinno się wymienić na nowe. Ile w przybliżeniu miasto musiałoby zapłacić za wymianę 1 km torowiska?

- To zależy, o jakim torowisku mówimy, bo inne koszty będą w przypadku toru klasycznego na podkładach, a zdecydowanie inne przy torowisku o konstrukcji bezpodsypkowej, a jeszcze inne w przypadku torowiska wbudowanego w jezdnię. Rozpiętość cenowa waha się od 5 mln dla torowiska klasycznego do 10 mln zł dla torowiska wbudowanego w jezdnię. Należy oczywiście pamiętać, że torowisko to nie wszystko i podczas remontu należałoby jeszcze wymienić słupy oraz sieć trakcyjną.

- Budują Państwo torowisko na os. Ruczaj. Docelowo mają kursować tam trzy linie tramwajowe, co ok. 10 minut każda. Przy takim natężeniu po ilu latach będzie trzeba w tym miejscu wymieniać szyny na nowe?
 

- Torowisko na Ruczaj wykonywane jest jako torowisko wydzielone i w większości w konstrukcji bezpodsypkowej. Takie mają relatywnie najdłuższą żywotność. Według kontraktu mamy 5-letnią gwarancję. Natomiast tory powinny wytrzymać zdecydowanie dłużej. Same szyny na odcinkach prostych powinny spokojnie wytrzymać około 20 lat.

Gorzej, oczywiście, jest na łukach, a zwłaszcza na tych o małych promieniach (pętla tramwajowa i węzeł rozjazdowy Kapelanka - Brożka - Grota-Roweckiego).

Rozmawiał Arkadiusz Maciejowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski