MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Miasto chce nowej spółki zajmującej się torowiskami

Arkadiusz Maciejowski
Fot. Archiwum
Fot. Archiwum
Wiele głównych krakowskich torowisk tramwajowych jest w tragicznym stanie. Miasto regularnie paraliżowane jest przez wybrzuszające się szyny. Budżet Krakowa świeci jednak pustkami i na wymianę kilku kilometrów torów po prostu nie ma pieniędzy.

Fot. Archiwum

KOMUNIKACJA. Urzędnicy miejscy nie ukrywają, że w Krakowie mamy do czynienia z bardzo szybko postępującą degradacją torowisk. W budżecie miasta nie ma jednak pieniędzy na konieczne remonty.

Urzędnicy z krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu, którzy obecnie odpowiadają za stan torowisk, chcą więc, aby jak najszybciej - być może jeszcze przed wakacjami - powołana została nowa spółka miejska, której zadaniem będzie zdobywanie funduszy i prowadzenie remontów szyn.

Joanna Niedziałkowska, dyrektorka ZIKiT, przyznaje wprost, że mamy w Krakowie do czynienia z "postępującą degradacją torowisk". Niestety, w tym roku uda się jeszcze przeprowadzić jedynie modernizację torów na ulicach Limanowskiego i Wielickiej (prace mają rozpocząć się w lipcu, ich koszt to ok. 15 mln zł). Na więcej nie wystarczy pieniędzy.

Czytaj więcej: Rozmowa z wiceprezesem spółki ZUE >>

Tymczasem w coraz gorszym stanie są już odcinki m.in. przy ul. Dunajewskiego, Igołomskiej oraz w dużej części Nowej Huty. Dodatkowo kilka dni temu szyny wygięły się przy Jubilacie i pod Halą Targową, powodując ogromny chaos i blokując komunikację tramwajową na ponad dwie godziny. Pojazdy musiały przez ten czas jeździć objazdami. W nie najlepszej kondycji jest także torowisko na osiedlu Kurdwanów.

- Do zrobienia jest naprawdę wiele, ale nie mamy na to, niestety, pieniędzy i w przyszłym roku zapewne ich nie przybędzie. Potrzebny jest więc nowy model zarządzania infrastrukturą torową - uważa dyrektor Niedziałkowska.

I przyznaje, że zapewne jeszcze w maju radnym przedstawiona zostanie propozycja powołania nowej spółki miejskiej. Miałaby ona przejąć od ZIKiT-u obowiązek utrzymywania i modernizacji torowisk.

Spółka ta mogłaby mieć dochód z własnej działalności. Udostępniałaby np. odpłatnie torowiska Miejskiemu Przedsiębiorstwu Komunikacyjnemu. Gospodarowałaby też częścią miejskich nieruchomości, na których mogłaby zarabiać i gromadzić kapitał na potrzebne w Krakowie remonty szyn.

- Obecnie prowadzimy jeszcze analizy, czy pomysł ten jest trafny, ale tak naprawdę nie możemy zwlekać i trzeba szukać nowych pomysłów, aby poprawić sytuację, którą mamy obecnie - wyjaśnia Joanna Niedziałkowska.

Krakowscy radni nie mówią z góry "nie" dla pomysłu urzędników z ZIKiT. - Gdy poznamy wszystkie szczegóły, jak miałaby funkcjonować nowa spółka, wtedy będziemy podejmować decyzję co do zasadności jej powołania - mówi Grzegorz Stawowy, szef klubu PO w Radzie Miasta Krakowa.

Jednocześnie radni mają jednak obawy, że powołanie nowego "organu" może się skończyć kolejną podwyżką cen biletów. Skoro bowiem MPK ma ponosić dodatkowe koszty prowadzenia komunikacji i płacić za korzystanie z torowisk, to miasto będzie musiało zapewne więcej płacić MPK za wozokilometry, co może się skończyć tym, że po raz kolejny w górę pójdą ceny biletów.

Arkadiusz Maciejowski

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski