Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W coraz lepszej formie

Łukasz Madej
Siatkówka. Ekipa z Muszyny w dobrych humorach czeka na rywalizację z Impelem Wrocław.

Lepiej z rytmu meczowego nie wychodzić. Same treningi nie zastąpią spotkań o stawkę. Cieszę się, że grałyśmy w __Ostrowcu – mówi przyjmująca Polskiego Cukru Muszynianki Fakro Karolina Różycka, która myślami wybiega już do przyszłego tygodnia, kiedy jej drużyna w pierwszej rundzie play-off Orlen Ligi rozpocznie rywalizację z Impelem Wrocław.

W miniony weekend Małopolanki wzięły udział w rozgrywanym w Ostrowcu Świętokrzyskim finałowym turnieju Pucharu Polski „Enea Cup 2014”, a przyszły rywal z Dolnego Śląską walce muszynianek przyglądał się jedynie w telewizji.

– _Impel do tej pory grał troszkę podobnie do nas, bo też __spisywałyśmy się nierówno. Już niedługo się dowiemy, kto jest lepszy. Znamy się dobrze, więc wielkich niespodzianek nie będzie _– dodaje Różycka.

W Ostrowcu „Mineralne” dotarły do finału, gdzie 0:3 uległy Chemikowi Police. W drugim secie napsuły jednak dużo krwi faworytowi. – _Żadna z drużyn nie znalazła się tam przypadkowo. Wiedziałyśmy, że w finale drużyna z Muszyny będzie walczyć. Na szczęście nie dałyśmy sobie wydrzeć z __rąk zwycięstwa _– opowiada Anna Werblińska, która jeszcze w poprzednim sezonie grała dla klubu z Małopolski, a w niedzielę otrzymała nagrodę MVP turnieju już jako zawodniczka Chemika.

Dużo braw muszynianki zebrały za półfinałowe zwycięstwo 3:2 nad Tauronem Dąbrowa Górnicza. Ekipa znad Popradu wygrała, chociaż rywal prowadził już 2:0. – Satysfakcja była. Nie mógł się zdarzyć lepszy prezent na __Dzień Kobiet – uśmiecha się środkowa Ivana Plchotova, która zanim trafiła do Muszyny, grała właśnie w Dąbrowie.

Patrząc przez pryzmat wielu poprzednich spotkań tego sezonu, i mimo aż pięciosetowej walki, szczególnie w sobotę muszynianki popełniały mało błędów własnych.

– _Siatkówka polega na tym, że większe szanse na zwycięstwo ma ten, kto się rzadziej myli. Pracujemy na tym i efekty są _– przypomina najlepsza przyjmująca turnieju, libero z Muszyny Paulina Maj.

Za występ przeciwko Tauronowi wiele komplementów usłyszała Gabriela Jasińska. – Jak człowiek wyjdzie z nastawieniem, że chce jak najlepiej wszystko zrobić, to musi coś w końcu wyjść. Cieszę się, że pomogłam drużynie – uśmiecha się 21-letnia rozgrywająca. – Jestem trenerowi bardzo wdzięczna, że mi ufa. Widzę u __siebie duże postępy – dopowiada.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski