MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W co wierzyli dawni Słowianie

Włodzimierz Knap
Święto Rękawki na krakowskim kopcu Krakusa w 2014 r.
Święto Rękawki na krakowskim kopcu Krakusa w 2014 r. fot. Zbigniew Galicki
Pogańska Polska. O wierze i kulcie Słowian wiemy bardzo niewiele, choć ich system religijny przez wiele stuleci trzymał się mocno terminy religijne, jak Bóg, Raj, Niebo, święty przejęli zapewne od Irańczyków.

Jeszcze w XV stuleciu ówczesna polska elita (rycerstwo, szlachta), gdy pożyczała pieniądze, przysięgała nie na Pana Boga, lecz na Swarożyca (Swaroga), czczonego jako bóg słońca. Druga strona, która pożyczała, była spokojniejsza, kiedy na straży ich pieniędzy „czuwać” miał Swarożyc, a nie Bóg Ojciec czy Jezus.

- Tak, tak, nawet polska elita blisko pół tysiąca lat po przyjęciu chrztu przez Mieszka była na pół pogańska - twierdzi prof. Tomasz Jasiński, historyk średniowiecza z Uniwersytetu Poznańskiego. Natomiast prof. Stanisław Urbańczyk, znawca wiary i kultu dawnych Słowian, w swoich pracach przekonywał, że jeszcze na początku XX stulecia ich religia nieźle się miała na ziemiach polskich, szczególnie wśród chłopów.

Wiara w demony i magię, która swoim rodowodem sięgała czasów przedchrześcijańskich, była i wtedy czymś normalnym. Prof. Urbańczyk pisał: „Z chrześcijaństwa Polacy wzięli religią tzw. wyższą, z pogaństwa - tzw. niższą, ale w życiu codziennym nie mniej ważną. Bieg ludzkiego życia i bieg pracy rolniczej, od której zależał ogólny dobrobyt, zależał i od Boga królującego na niebie i ołtarzu, i od dziwnych, ukrytych pogańskich mocy działających w domu i przyrodzie”.

Prof. Leszek Moszyński, wybitny językoznawca, do którego poglądów w tym artykule jeszcze się odwołamy, zwracał uwagę, że chrześcijaństwu zamiłowania Słowian do magii i demonologii nie udało się całkowicie wykorzenić nawet na początku XXI w.

Swego rodzaju paradoksem jest to, że choć wierzenia naszych pogańskich protoplastów przez wieki tkwiły (twią?) mocno w głowach kolejnych pokoleń Polaków, to nie zachowały się żadne wiarygodne źródła, które przekazałyby nam pewną wiedzę o religii pogańskich Polan.

- Literatura historyczna jest w tej kwestii bardzo bogata, lecz pewnych informacji nie mamy niemal żadnych - mówi prof. Dariusz Sikorski, autor m.in. znakomitej książki „Kościół w Polsce za Mieszka I i Bolesława Chrobrego”. - Autorzy tych prac wyrażają swoje przypuszczenia i nic więcej - dodaje. Prof. Tomasz Jasiński także przekonuje: -Wszystkie przekazy, zarówno pisane, jak i materialne (archeologiczne), są zbyt wątpliwe, aby na tej podstawie można było sądzić cokolwiek pewnego. Co prawda w XV w. Długosz opisał panteon pogański na ziemiach polskich przed przyjęciem chrztu, ale jest to kopia panteonu grecko-rzymskiego, często z wymyślonymi przez niego imionami bogów.

Prof. Urbańczyk utyskiwał , że pod wpływem chrześcijaństwa utrwaliło się przekonanie, które do dziś jest niemal powszechnie przyjmowane, iż dawni Słowianie wierzyli w wielu bogów. Mieli ich czcić w postaci drzew lub kamieni. Na ogół sądzi się również, że obca im była idea boga jedynego.

Pytania bez odpowiedzi

Bezradni jesteśmy np. wobec pytania, w co lub w kogo mógł wierzyć Mieszko, zanim przyjął chrzest? - Ze źródeł na temat przedchrześcijańskiej religii Słowian wiemy bardzo niewiele. Tak naprawdę nie mamy pojęcia, jaka była treść wierzeń pogańskich na terenach dzisiejszej Polski. Jedni naukowcy dopatrują się istnienia bogatego panteonu bóstw, zaawansowanego systemu wierzeń, inni odwrotnie - przekonują, że kult pogański był prymitywny - mówi prof. Sikorski.

Jemu samemu bliskie jest stanowisko, że religia Słowian była na tyle prosta, iż chrześcijaństwo nie burzyło ich wiary w „świętego Boga”. Nie wprowadzało w ich wierzenia rewolucji, niczego nie likwidowało. Uzupełniało ich wiarę o nieznaną im historię Zbawienia i Odkupienia.

- Chrześcijaństwo było kultowi pogańskiemu bliskie przez swoją naukę o wszechmocy Bożej, cudach zdziałanych przez Chrystusa, później przez część świętych, przez naukę o aniołach i szatanach. Przestrzegam jednak przed przekonaniem, że mieliśmy proste zastąpienie religii Słowian przez chrześcijaństwo - podkreśla prof. Sikorski. Uważa, że kult pogański nie miał charakteru religii zinstytucjonalizowanej, na podobieństwo Kościoła chrześcijańskiego. Zwraca uwagę, że z okresu Mieszka nie mamy śladów na istnienie zorganizowanego kultu, istnienia pogańskich miejsc świętych i wyróżniającej się grupy kapłanów.

Czego się trzymać?

Skoro na temat wiary i kultu dawnych Słowian źródeł pisanych i materialnych mamy jak na lekarstwo, a literatura na ten temat jest dość bogata, to czego mamy się trzymać, co brać za fakt? Warto sięgnąć po prace prof. Leszka Moszyńskiego (1928-2006), najwybitniejszego znawcy języka staro-cerkiewno-słowiańskiego. Tak radzi prof. Jasiński i prof. Sikorski. Według nich, ustalenia prof. Moszyńskiego mają rewolucyjny charakter, ale jednocześnie stoją na solidnych fundamentach naukowych. Z badań slawisty wynika, że w początkowym okresie rozwoju Słowianie pozostawali w zakresie stosunków religijnych pod wpływem ludów irańskich.

Pierwotnie wszyscy Indoeuropejczycy (między V a III tysiącleciem p.n.e.) określali Boga słowem deios. Nazwa ta dowodzi, że prapoczątkiem wierzeń był kult „jasnego nieba”. Indoeuropejskie określenie Boga przetrwało w nieco zmienionej nazwie u Rzymian (deus), Bałtów, Greków, Celtów, a także Germanów. Ponadto u Słowian i Irańczyków. Ci ostatni na przełomie VII i VI w. p.n.e. zaczęli wyznawać nową religię monoteistyczną (zoroastryzm), której założycielem był Zaratustra. Głównym elementem tych wierzeń był dualizm zakładający walkę dobrego boga ze złym. Na określenie tego pierwszego Irańczycy przyjęli nową nazwę „baga”, czyli „dawca bogactwa”.

W IV w. p.n.e. Słowianie, którzy sąsiadowali z Irańczykami, przejęli irańskie określenie „baga” i szereg innych pojęć religijnych. W ten sposób - zdaniem prof. Moszyńskiego - narodził się prasłowiański termin „bog”. Od niego pochodzi polskie słowo Bóg. Słowianie przejęli od Irańczyków też inne słowa, m.in.: święty, niebo, słowo i raj. Językoznawcy ustalili, że żaden inny lud sąsiadujący ze Słowianami, np. Celtowie czy Germanie, nie odcisnął piętna na ich terminologii religijnej.

Przybliżmy inne podstawowe ustalenia prof. Leszka Moszyńskiego i innych językoznawców. Bóg Słowian był święty. Wyraz ten pierwotnie znaczył „jasny”, „błyszczący”. Następnie przyjął znaczenie „mocny”, „potężny”. A ponieważ przymiotnik ten odnosił się początkowo tylko do boga, badacze przypuszczają, że pogańscy Słowianie byli wyznawcami jedynego boga.

Zwracają przy tym uwagę, że w żadnych źródłach dotyczących Słowian nie ma żeńskiej formy nazwy boga, jak np. u Rzymian (deus i dea) czy Greków. Prokopiusz z Cezarei, bizantyński kronikarz z VI w., tak opisywał wierzenia Słowian: „Uważają, że jeden tylko bóg, twórca błyskawicy, jest panem całego świata, i składają mu w ofierze woły i inne zwierzęta ofiarne. O przeznaczeniu nic nie wiedzą. Kiedy jednak śmierć im zajrzy w oczy, ślubują, że jeśli jej unikną, złożą bogu ofiarę w zamian za ocalone życie, a uniknąwszy, składają ją, jak przyobiecali, i są przekonani, że kupili sobie ocalenie za tę właśnie ofiarę”.

Imiona boga

Bóg słowiański miał imię. Na zachodzie Słowiańszczyzny, czyli również na przyszłych ziemiach polskich, był to Swarożyc (Swaróg).

Na wschodniej Słowiańszczyźnie, na Rusi - Perun, uosobienie błyskawicy. Książęta ruscy, gdy zawierali pokój, np. z Bizancjum, składali przysięgę na Peruna. Na Rugii, zamieszkanej przez słowiańskie plemię Ranów, czczony był Świętowit („mocny pan”), a na Wolinie i w Szczecinie -Trzygłów.

Te elementy religii pogańskiej Słowian, które można odtworzyć na podstawie badań językoznawczych, z pewnością były także obecne w religii wyznawanej przez mieszkańców państwa Polan. - Pogańscy Słowianie modlili się do Boga, nie znali natomiast postu. Bóg Słowian, chociaż święty, nie był jednak wszechmocny - przypuszcza prof. Tomasz Jasiński. Słowianie nie uważali, aby złe uczynki wobec innych ludzi zmieniały ich relację z Bogiem. Rozumieli grzech jako „skrzywienie”, czyli zejście ze słusznej drogi. Złe uczynki traktowali jako dług, zobowiązanie do spłacenia.

Nie znali też takich duchów jak anioły. Nieznany był im również szatan ani pojęcie piekła. Prof. Jasiński przypomina, że termin „piekło” dotarł do dawnych Słowian dopiero wraz z przyjściem misjonarzy niemieckich do państwa wielkomorawskiego w IX w. i pochodzi z języka staro-wysoko-niemieckiego. Pierwotnie oznaczał w nim „smołę”. Ludzie źli nie podlegali wiecznej karze piekła. Przeistaczali się w różnego rodzaju demony, upiory, wampiry, strzygi, zmory. Demonami były też biesy. Pojęcie to wywodzi się od tego samego rdzenia co bieda. Biesy, „wchodząc w człowieka”, sprowadzały na niego kłopoty (biedę). Uwidaczniało się to w opętaniu. - Nie miały one jednak nic wspólnego z diabłami i szatanami -twierdzi prof. Jasiński. -Te ostatnie, według wierzeń wczesnochrześcijańskich, kusząc i sprowadzając na złą drogę, stają pomiędzy Bogiem a człowiekiem. Według Słowian biesy nie miały wpływu na stosunek człowieka do boga.

Nie wiemy natomiast, gdzie trafiali po śmierci ludzie dobrzy. Słowianie od ludów irańskich przejęli pojęcie raju rozumianego jako „bogactwo”, „szczęście”. Nie ma jednak żadnego źródła, które mówiłoby o tym, czy nasi praprzodkowie w raju widzieli miejsce dla tych, których uważali za osoby dobre w życiu doczesnym. Prof. Jasiński zwraca uwagę, że już po przyjęciu chrześcijaństwa Słowianie za miejsce pobytu dusz zbawionych uważali raj, a nie niebo. Terminem „raj” posługiwali się w rozumieniu pierwotnego miejsca pobytu Adama i Ewy.

Co wiemy?

O systemie wierzeń i kulcie dawnych Słowian zachodnich wiemy bardzo mało. Za rzecz pewną można przyjąć, że czczono Swarożyca (Swaroga), bo w źródłach są zapisy składanych przysiąg na jego imię jeszcze w XV w. Słowianie wierzyli w znaczną liczbę demonów, którym oddawano cześć u siebie w domu lub pod gołym niebem, w gajach i u źródeł. Znana im była idea boga czy bogów, którzy swoją mocą przewyższali demony. Zdaniem prof. Stanisława Urbańczyka bóg Słowian był władcą nieba, Słońca i ognia. Ale już tylko przypuszcza, że jego atrybuty mogły być personifikowane jako osobne bóstwa, np. Swarożyc czy Perun.

Słowianie nie przedstawiali boga (bogów) w ludzkiej postaci. Na Pomorzu i na Rusi znaleziono posągi z kilkoma twarzami, ale dlaczego tak zostały przedstawione, można się tylko domyślać. Z reguły nie stawiano bogom świątyń. Odstępstw było niewiele. Pewne jest tylko, że jedna świątynia stała na Pomorzu (w Radogoszczy).

W kontakt ze światem nadprzyrodzonym Słowianin wchodził najpewniej przez modlitwę i ofiarę, na tej drodze starając się uzyskać lepszy los. Po śmierci, według prof. Henryka Łowmiańskiego, zmarły wiódł życie w innym świecie, niewiele różniącym się od ziemskiego. Było ono kontynuacją ziemskiego, lecz w trudniejszych warunkach.

Z czasem wiara Słowian wchłaniać musiała w siebie elementy innych religii, zwłaszcza otaczającego ich potężnego chrześcijaństwa. Choć formalnie wyparło ich wierzenia, jednak w praktyce religia Słowian przetrwała bardzo długo.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski