Miejscy urzędnicy postanowili ulepszyć formułę konsultacji społecznych, która ma sporo niedociągnięć i o poprawę której od dawna apelowali aktywiści, a także krakowscy radni.
Prace nad nową uchwałą o konsultacjach społecznych poprzedziło przygotowanie specjalnego dokumentu z rekomendacjami, jak dopracować dialog między urzędnikami i mieszkańcami - Krakowskiej Białej Księgi Dialogu Społecznego. - Szerokie konsultacje, jakie już teraz prowadzimy w Krakowie, oraz przykłady z innych miast pokazują, że możemy ten model ulepszyć - podkreśla Elżbieta Koterba, zastępca prezydenta Krakowa ds. rozwoju miasta. - Zależy nam, aby wypracować najlepszy model wzajemnego dialogu - taki, który spełni oczekiwania mieszkańców. Jesteśmy na etapie wzajemnego uczenia się, jak właściwie je prowadzić.
Krakowska Biała Księga Dialogu Społecznego zawiera informacje o tym, jak konsultacje wyglądały do tej pory, jakie stosowano w nich mechanizmy dialogu oraz informowania o spotkaniach, a także przykładowe rozwiązania stosowane w innych miastach. Urzędnicy opracowywali księgę, rozmawiając z ekspertami doświadczonymi w dziedzinie konsultacji. W dokumencie znalazły się też m.in. opinie i doświadczenia uczestników konsultacji z wcześniejszych spotkań, narzędzia informacji o konsultacjach dla mieszkańców i rekomendacje m.in. od radnych czy urzędników, którzy prowadzili konsultacje.
- Chcemy zmienić procedurę konsultacji, bo obecna uchwała jest mocno przestarzała. Rzeczywistość konsultacyjna w Polsce i sposoby rozmawiania z mieszkańcami od czasu, gdy ta uchwała powstała, czyli ok. 10 lat temu, bardzo się zmieniła - zaznacza Dominik Jaśkowiec, wiceprzewodniczący Rady Miasta Krakowa. - Potrzebujemy nowej procedury i lepszych konsultacji, w których mieszkańcy będą częściej i chętniej brali udział.
Tego, że sposób konsultacji trzeba zmienić, dopracować i usprawnić, pewien jest także Tomasz Daros, przewodniczący Rady Dzielnicy I Stare Miasto. - Jeżeli konsultacje mają nie być nimi tylko z nazwy, to nie mogą być fikcją. Mieszkańcy, którzy się na nich pojawiają, powinni mieć świadomość, że ich sugestie albo wnioski zostaną uwzględnione lub chociaż wysłuchane, a nie zignorowane - podkreśla Tomasz Daros.
Na tę samą słabość krakowskich konsultacji zwraca również uwagę Jan Niedośpiał, aktywista z Fundacji Stańczyka. - Zawsze tego brakowało. Mieszkańcy zgłaszali postulaty, ale często nie dostawali rzetelnej odpowiedzi oraz uzasadnienia, jeśli ich uwagi nie były przyjmowane - twierdzi Jan Niedośpiał.
Oprócz kulejącej wiadomości zwrotnej dla mieszkańców aktywista widzi także braki w formule informowania krakowian. - Na tym polu wciąż jest wiele do zrobienia. Może dobrym pomysłem byłaby anonimowa aplikacja SMS-owa, która informowałaby mieszkańców o ważnych dla nich spotkaniach konsultacyjnych? - sugeruje.
Nie tylko forma informowania mieszkańców, ale i czas oraz miejsce konsultacji ma znaczenie. - Czasem wyjść poza minimum i standardowe procedury, wybrać nowe kanały informacyjne oraz miejsce, które nie przytłacza. Może zamiast urzędowej sali w centrum wybrać bardziej przyjazne miejsce - mówi Olga Płuciennik z Rady Budżetu Obywatelskiego.
Projekt nowych zasad urzędnicy chcą opracować przy udziale zespołu, w którego skład wejdą przedstawiciele magistratu, radni miejscy i dzielnicowi, przedstawiciele organizacji pozarządowych i aktywiści. Oni sporządzą nowy projekt uchwały, który zostanie skonsultowany z mieszkańcami i przekazany pod obrady Radzie Miasta.
- Najważniejsze, by mieszkańcy nie wychodzili z konsultacji z poczuciem, że zgłaszają swoje uwagi, ale urzędnicy i tak robią swoje. Powinni czuć, że ich głos się liczy - podsumowuje Tomasz Daros.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?