Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ukraina ma nowy rząd. Jaceniuk premierem.

Włodzimierz Knap
Kijów. Gabinet tworzy koalicja „Europejski Wybór”. W 450-osobowym parlamencie może liczyć na 250 osób. Do pokonania ma wiele problemów: gospodarczych, finansowych, z Rosją.

Ukraiński parlament powołał wczoraj 24-osobowy Rząd Jedności Narodowej. Była to w gruncie rzeczy formalność, bo ważniejsze było środowe przedstawienie składu rządu tłumowi zgromadzonemu na kijowskim Majdanie. A skoro nie powiedział on „nie”, to wczoraj parlament mógł powiedzieć „tak” Arseni­jowi Jaceniukowi, który został szefem rządu, oraz jego gabinetowi.

Do rządu nie wszedł lider partii UDAR Witalij Kliczko. Zdaniem Jewgenija Worobiowa z Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych, Kliczko skupia się na wyborach prezydenckich. – To próba pokazania, że UDAR zachowuje odrębność przed wyborami – mówił Worobiow w radiu TOK FM.

Nowa władza musi teraz zająć się głównie sytuacją na Krymie. Równie ważna dla Kijowa jest postawa Kremla. Prezydent Władimir Putin zapewne nie będzie chciał dopuścić, aby Ukraina weszła w skład UE i NATO. Problem w tym, jak daleko posunie się Moskwa.

Absolutnie kluczowe znaczenie ma także dramatyczny stan gospodarki i finansów. Wczoraj kurs hrywny był najniższy – w stosunku do dolara i euro – od 8 lat. Ta fatalna sytuacja ma ten dobry skutek, że międzynarodowe instytucje finansowe od dawna domagały się, aby rząd w Kijowie zdewaluował hrywnę. Dobrą informacją dla Kijowa było to, że wczoraj kurs rubla był najniższy od pięciu lat.

Rząd tworzy koalicja „Europejski Wybór”. W 450-osobowym parlamencie może liczyć na 250 mandatów. Jaceniukowi poparcia udzieliło wczoraj 370 posłów, a tylko jeden był przeciw. Od razu zadeklarował, że nie zamierza ubiegać się o fotel prezydenta w wyborach, które odbędą się 25 maja. Jego gabinet uzyskał wsparcie ze strony 331 posłów; tylko jeden był na „nie”.

Arsenij Jaceniuk w przemówieniu stwierdził, że najważniejsze dla Ukrainy jest opowiedzenie się po stronie UE. Celem najbliższym jest m.in. podpisanie umowy stowarzyszeniowej, a finalnym – wejście do UE. Przyznał, że kasa państwowa jest rozkradziona i pusta.

– Z tej trybuny zapowiadam, że nie obiecuję polepszenia życia, nie dziś, nie jutro. Głównym zadaniem jest ustabilizowanie sytuacji w kraju – mówił nowy szef rządu. Podawał liczby. Za­dłużenie Ukrainy wynosi obecnie 75 mld dolarów, a jeszcze we wrześniu 2011 r. było dwukrotnie niższe.

Problem nie leży głównie w wysokości zadłużenia, bardziej w tym, że państwo jest skazane na zadłużanie się na wielką skalę. Dramatycznie stopniały też rezerwy walutowe i w złocie – w ostatnich trzech latach z 37 do 15 mld dolarów. Na koncie bankowym państwo ukraińskie ma 4,3 mln hrywien, czyli niemal nic.

O rozgrabienie pieniędzy oskarżył ekipę Januko­wycza. Zdaniem Jaceniuka, poprzedni rząd wyprowadził z kraju 70 mld USD. Alarmował, że natychmiast Ukrainie niezbędnych jest 1,8 mld dolarów, by oddać Rosji za gaz. W dwóch najbliższych latach potrzebuje zaś co najmniej 35 mld USD. Nowy premier nie krył, że jego gabinet będzie musiał prowadzić oszczędną politykę, m.in. ograniczy dopłaty do energii, co musi uderzyć po kieszeni miliony Ukraińców.

Zapowiedział też, że stanowczo zmierzy się z korupcją. Ta na Ukrainie jest powszechna i gigantyczna. Sądy mają być niezależne – to kolejna deklaracja.

39-letni Arsenij Jaceniuk po skazaniu Julii Tymoszenko został szefem Batkiwszczyny. Z wykształcenia jest prawnikiem. Jako 27-latek był ministrem gospodarki Autonomicznej Republiki Krymu. Niecałe trzy lata później był wiceprezesem Narodowego Banku Ukrainy. Potem został ministrem gospodarki, następnie dyplomacji. Znawcy twierdzą, że choć nie ma nadmiernej charyzmy, to jednak w ostatnich tygodniach sprawdzał się w roli lidera na Majdanie.

Kto nie znalazł się w rządzie Arsenija Jaceniuka. Polityczne niespodzianki.

WITALIJ KLICZKO. LIDER PARTII UDAR. Jest jednym z najlepszych bokserów wagi ciężkiej w dziejach boksu. Opowiada się za szybkim wejściem Ukrainy do UE. Szykuje się do walki o prezydenturę. Zdaniem fachowców na spore szanse na zwycięstwo.

OŁECH TIAHNYBOK. LWOWIANIN. STOI NA CZELE SWOBODY, stronnictwa, które ma program nacjonalistyczny, ksenofobiczny. Za głównego przeciwnika uważa Rosję, lecz zaraz po niej jest Polska, wobec której Swoboda wysuwa roszczenia terytorialne.

PETRO POROSZENKO. ZWANY JEST KRÓLEM CZEKOLADY. Wiele osób uważało, że stanie na czele rządu. Że tak się nie stało, to, jak się sądzi, wynik jego rywalizacji z Julią Tymoszenko . Był szefem MSZ, gospodarki i handlu. Ma opinię sprawnego technokraty.

JULIA TYMOSZENKO. NIE ZOSTAŁA PREMIEREM,
nie zasiada w rządzie, na wygraną w wyborach prezydenckich też podobno nie ma zbyt dużych szans. Wybiera się na leczenie do Niemiec. Wiele jednak wskazuje na to, że nadal jest szarą eminencją na Ukrainie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski