Na drogach najgorzej było w północnej części powiatu krakowskiego. Kierowcy skarżyli się, że jest ślisko, trudno wyjechać pod góry, kilka się zablokowało. Śnieg zalegający na drzewach pełnych liści mocno obciążał gałęzie i łamał je. Nieprzygotowani byli też kierowcy, bo nie zmienili opon na zimowe.
- Od rana odnotowaliśmy osiem stłuczek - mówił po godz. 15 podinsp. Marek Korzonek, rzecznik Komendy Powiatowej Policji w Krakowie. - Zwykle w dniu, w którym pada pierwszy śnieg jest ich więcej. Ale po kilku dniach kierowcy są ostrożniejsi i zdarzeń jest mniej niż latem - dodaje Korzonek.
W gminie Kocmyrzów-Luborzyca pojazdy stanęły pod górą w Marszowicach i zablokowały trasę. Sporo śniegu na drogach było też w gminach Słomniki i Sułoszowa. Firmy zajmujące się zimowym utrzymaniem dróg zaczynają sezon 1 listopada, więc z rana wyjeżdżali tylko na specjalne zamówienia. Nie wszyscy uporali się też z organizacją przetargów na odśnieżanie. Zarząd Dróg powiatu Krakowskiego umowy też jeszcze nie ma.
- Przetarg zakończyliśmy i na najbliższy piątek zaplanowaliśmy podpisanie umowy z wykonawcą. Wydawało się, że skoro jest połowa października, to mamy czas i możemy zawrzeć w umowie informacje o ewentualnym przyspieszeniu pracy o kilka dni - mówi Marian Paszcza, dyrektor Zarządu Dróg Powiatu Krakowskiego. Tymczasem śniegiem sypnęło wcześniej. Wprawdzie wczoraj topiło się prawie wszystko co spadło, ale było ślisko. - Zaskoczeni są wszyscy. Kierowcy nie założyli opon zimowych - dodaje Paszcza.
Słomniccy urzędnicy od rana objeżdżali drogi. - Były czarne, ale błota pośniegowego nie brakowało. Trzeba je usunąć, na wzniesieniach posypać. Zdecydowaliśmy, że wysyłamy pługi. Obawiamy się, że mróz w nocy spowoduje gołoledź - mówi Paweł Knafel, burmistrz Słomnik.
Śnieg sypał wszędzie, ale topniał. W większości gmin firmy zajmujące się zimowym utrzymaniem dróg pracują w cyklu trzyletnim, więc z zamówieniem dodatkowych usług nie było problemów.
W Sułoszowej nie wyłoniono firmy odśnieżającej drogi dla dwóch wsi. Wczoraj miało być rozstrzygnięcie przetargu. - Śniegu jest około 5 cm, temperatura dodatnia, więc topnieje, ale na drogach jest ślisko - mówi Stanisław Gorajczyk, wójt Sułoszowej.
W gminie Kocmyrzów-Luborzyca kłopot sprawiały leżące na drogach gałęzie. - W ten sposób zablokowała się droga powiatowa w Marszowicach. W momencie, gdy samochody zaczęły hamować, zatrzymywać się, to potem miały już kłopot z wyjazdem po śliskiej nawierzchni - mówi Marek Jamborski. Gałęzie przydrożnych drzew łamały się pod ciężarem śniegu, którego warstwa miała 10 cm. - Te zatory usuwali strażacy. Wysłaliśmy ich i na nasze gminne drogi i na powiatowe, chociaż powiatowych już nie utrzymujemy, ale chcieliśmy przejąć to zadanie podobnie jak w poprzednich latach - dodaje Marek Jamborski.
W powiecie mówią jednak, że nie będą już przekazywali odśnieżania swoich dróg gminom.
- W tym roku jeszcze to zadanie wykonuje gmina Igołomia-Wawrzeńczyce. Na pozostałym terenie zrobi to wykonawca wyłoniony przez nas - mówi Marian Paszcza. - Podzieliliśmy powiat na kilka rejonów. Dzięki temu pługi nie będą musiały zakręcać lub cofać na granicy gmin, ale odśnieżać na całej długości drogi. Ponadto nie będzie takich sytuacji, które zdarzały się, że w jednej gminie standard utrzymania drogi powiatowej jest inny, a w sąsiedniej inny. Teraz na całej długości będzie tak samo - mówi dyrektor ZDPK.
- Obecnie rozstrzygnięty przetarg jest tylko na rok. Ale w przyszłym roku zrobimy przetarg na utrzymanie wszystkich dróg powiatowych na trzy lata - zapowiada.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
