WIDEO: Krótki wywiad
Stan techniczny części obecnie używanego budynku UM już rok temu zakwestionował Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego. Zaraz po tym zakazał korzystania z tej części, czyli dobudówki w której mieszczą się toalety i nakazał wykonanie prac (to m.in. odcinkowa wymiana ścian na wszystkich trzech kondygnacjach dobudówki, wymiana murów zewnętrznych na całym obwodzie budynku głównego) dając gminie na to czas do końca 2019 roku.
Pod koniec ubiegłego roku burmistrz wystąpił o przedłużenie tego terminu do połowy 2021 roku i jak usłyszeliśmy w PINB taka zgoda najpewniej zostanie w najbliższych dniach wydana. Czas jest gminie potrzebny, bowiem nadal nie ma decyzji co dalej. Remont uznano za nieopłacalny, dlatego od początku mówiło się o przeprowadzce.
Rozważano odkupienie od powiatu budynku byłego internatu, jednak ze względu na cenę (1,9 mln zł) i prawdopodobne trudności natury technicznej przy adaptacji (zbyt mała działka, na której stoi budynek), radni zaczęli się skłaniać ku budowie nowego obiektu na potrzeby urzędu. Najdobitniej wyraził to na ostatniej sesji radny Janusz Starzec mówiąc, że nie chcą „reanimowania trupa”.
W gminie jednak nadal analizuje się wszystkie „za” i „przeciw” kupna byłego internatu i nakłady, jakich wymagałaby adaptacja. Tak zresztą jak analizuje się inne warianty. Burmistrz Artur Graczyk mówił do radnych, że o ile gmina miałaby gdzie budować, to wymagałoby to wcześniejszej punktowej zmiany miejscowego planu zagospodarowania, a to z kolei wymagałoby czasu.
Brak na ten czas decyzji spowodował, że w przyjętym właśnie budżecie gminy na 2020 rok nie znajdziemy pozycji pod nazwą „zakup nieruchomości (byłego internatu)”, ani „budowa Urzędu Miejskiego”. Jest za to „ utworzenie siedziby Urzędu Miejskiego w Sułkowicach”. Takie określenie uznano za bardziej pojemne i zapisano przy nim wydatek w wysokości 768 tys. zł. Miało być 100 tys. zł więcej, ale niespodziewanie zyskało... środowisko. Stało się tak, bowiem radni, na wniosek przewodniczącego rady Waldemara Wolskiego, jednogłośnie postanowili pomniejszyć o 100 tys. zł pulę na „utworzenie siedziby UM” a powiększyć o tyle pulę na dotacje do wymianę nisko wydajnych i nieekologicznych palenisk i kotłów węglowych.
Tym samym na pomoc w wymianie pieców w budżecie zapisane zostało 200 tys. zł (zamiast pierwotnie zaplanowanych 100 tys. zł). To własny program pomocowy gminy (realizowany wyłącznie z jej budżetu), do którego nabór zostanie ogłoszony może nawet jeszcze w tym miesiącu. Decydująca będzie kolejność zgłoszeń. Jak mówił autor tego wniosku, powinno to pozwolić na wymianę nie 25 a 50 pieców (dofinansowanie wyniesie bowiem 4000 zł).
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?