Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Stolarski mocno liczy, że z Lechem też zagra

Redakcja
FOT. ANDRZEJ BANAŚ
FOT. ANDRZEJ BANAŚ
- W meczu z Widzewem pierwszy raz w karierze zagrał Pan pełne 90 minut w ekstraklasie. Ciężko było zasnąć po tym występie?

FOT. ANDRZEJ BANAŚ

Rozmowa z PAWŁEM STOLARSKIM, 17-letnim, utalentowanym piłkarzem Wisły Kraków.

- Ciężko. Były jeszcze emocje, adrenalina i długo przed zaśnięciem myślałem jeszcze o tym występie. Gdy jako bardzo młody chłopak przychodziłem na pierwsze treningi do Wisły, to moim marzeniem było zagrać kiedyś w ekstraklasie. Ten dzień nadszedł, więc jestem bardzo szczęśliwy.

- O czym pomyślał Pan, wychodząc na murawę?

- Poczułem wielką dumę i radość. Zawsze chciałem zagrać na tym stadionie, dla tych kibiców. Ten dzień na zawsze zostanie w moim sercu.

- Gdy w grudniu otrzymał Pan nagrodę dla najzdolniejszego juniora Wisły, stwierdził Pan, że planem na rok 2013 jest debiut w ekstraklasie. Ma Pan już go za sobą. Jaki jest kolejny cel?

- Skoro już mam debiut za sobą, to teraz moim celem jest pewne miejsce w wyjściowej jedenastce.

- W meczu z Widzewem grał Pan najczęściej na Bartłomieja Pawłowskiego. Arkadiusz Głowacki, oceniając pańską grę, stwierdził, że dobre było to, że dość szybko odebrał Pan ochotę do gry widzewiakowi.

- Takie były założenia, żeby odciąć rywala od piłki, żeby cały czas być blisko niego.

- Starczyło sił na 90 minut?

- W samej końcówce trochę już mi tych sił brakowało, ale dotrwałem do końca.

- Najpierw zaliczył Pan występ z ławki w Białymstoku. Teraz 90 minut z Widzewem, a w sobotę poprzeczka może pójść jeszcze wyżej, jeśli zagra Pan przeciwko Lechowi w Poznaniu.

- Staram się na razie nie myśleć o tym meczu. Teraz przede wszystkim chcę udowodnić trenerowi, że warto na mnie postawić kolejny raz. Wiadomo jak ważny jest to mecz. Lech walczy o mistrzostwo, a ja mam tylko nadzieję, że z moim udziałem uda się Wiśle trochę pokrzyżować te plany poznaniaków i że punkty pojadą do Krakowa.

- W Wiśle jest wielu starszych zawodników. Pomagają młodym piłkarzom w wejściu w dorosły futbol?

- Radek Sobolewski, Czarek Wilk i Arek Głowacki są osobami, które w największym stopniu pomagają. Przybiera to różne formy. Czasami zwracają nam uwagę, że czegoś nie można robić, ale też są osobami, które służą nam pomocą. Np. przed meczem z Widzewem takie słowa otuchy z ich strony były dla mnie bardzo ważne. Powiedzieli mi, żebym się nie przejmował, tylko grał to, co potrafię.

- Gdzie Paweł Stolarski będzie na koniec 2013 roku?

- Mam nadzieję, że w Wiśle Kraków. Na razie nie wybiegam tak daleko w przyszłość, staram się ciężką pracą i małymi kroczkami iść do przodu. A gdzie mnie to wszystko zaprowadzi, czas pokaże.

Rozmawiał BARTOSZ KARCZ

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski