Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Starałyśmy się, ale brakuje nam jakości

Rozmawiała Justyna Krupa
Justyna Żurowska-Cegielska podczas meczu Euroligi
Justyna Żurowska-Cegielska podczas meczu Euroligi Fot. Anna Kaczmarz
Rozmowa. - Dopóki Cristina Ouvina nie wróci do gry, nic nie będzie wyglądało tak, jak powinno - prognozuje Justyna Żurowska-Cegielska, kapitan Wisły Can-Pack.

- Środowa euroligowa porażka z USK Praga była bolesna, ale mogła być jeszcze wyższa. W końcówce zmobilizowałyście się, poprawiłyście grę obronną i udało się trochę zmniejszyć rozmiary przegranej.

- Trener wspomniał, że nie walczyłyśmy. Tymczasem starałyśmy się, ale brakuje nam jakości. To nie było tak, że się przebudziłyśmy. Wcześniej też się starałyśmy, ale akurat w końcówce zespół z Czech przeprowadził kilka zmian, weszły mniej doświadczone dziewczyny. Zespół, który prowadzi 30 punktami - jak Praga - traci koncentrację.

- Tak naprawdę grałyście w zaledwie 7-osobowym składzie.

- Mamy wyjątkowo wąski skład i żeby to dobrze funkcjonowało, zawodniczki muszą być zdrowe. W tej chwili nie jest nam łatwo nawet trenować. Juniorki, które nam pomagają, nie są jeszcze w stanie z nami na poważnie rywalizować. A to, jak wygląda trening, potem przekłada się na mecz. Po kontuzji Katki Zohnovej na obwodzie zostały nam tak naprawdę tylko Magda Ziętara i Yvonne Turner.

- Cristina Ouvina wróci do gry dopiero pod koniec stycznia.

- Jestem z Cristiną w zespole już czwarty sezon i wiem, jak z nią się gra. Cały czas do niej mówię: tęsknię za Tobą, bo jesteś osobą, która nakręca ten zespół. Od niej zaczyna się obrona, atak, ona jest motorem napędowym Wisły. Bez Cristiny brakuje nam takich asyst, przy których ręce same składały się do braw. Yvonne jest super zawodnikiem, ale nie na pozycję rozgrywającej. To nie jest typowy gracz zespołowy. To osoba, która gra przede wszystkim dla siebie. Dokłada swoje punkty, potrafi wymusić faule, ale Cristina jest niezastąpiona. Dopóki ona nie wróci, nic nie będzie wyglądało tak, jak powinno. Tym bardziej, że Cris rozwinęła się fantastycznie i to duże nieszczęście, że przydarzyła jej się tak poważna kontuzja.

- Ostatnio spadek formy w ofensywie zaliczyła też Laura Nicholls. Dużo walczy w obronie, ale brakuje punktów Hiszpanki.

- Generalnie brakuje nam punktów spod samego kosza. Devereaux Peters też jest bowiem zawodniczką, która gra dalej od kosza. To nie jest gracz w rodzaju Jantel Lavender. Ja już zdążyłam się przyzwyczaić do stylu gry Jantel, której wrzucało się po prostu piłkę pod kosz i robiła akcję „dwa plus jeden”. Tymczasem Laura też próbuje odchodzić od kosza i w efekcie rzuca z trudnych pozycji. Kiedyś „Niki” potrafiła rzucić ponad 20 punktów, a teraz jest jej trudno zdobyć więcej, niż 5 - choć w obronie gra super. Wcześniej było łatwiej, bo Cristina potrafiła wykreować taką sytuację, w której zostawało się samemu pod koszem. To było genialne, a teraz każda musi sama wypracowywać swoje pozycje.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski