Sludge metal

Down – Fot. Metal Mind Productions

Nowe gatunki muzyczne

O ile pierwsza strona krążka zawierała typowe dla wcześniejszych dokonań zespołu szybkie i ostre utwory, tak druga przynosiła trzy długie kompozycje o wolnym tempie, wyraźnie odwołujące się do dokonań Black Sabbath. Dopiero z perspektywy czasu można docenić to śmiałe posunięcie Black Flag – dało ono bowiem impuls do narodzin popularnego dziś sludge metalu.

Wątek zasugerowany przez hardcore`owców z Kalifornii, pociągnął trzy lata później działający w Waszyngtonie zespół Melvins na debiutanckim albumie „Gluey Porch Treatments”. Choć wokół wszystkie grupy, zarówno punkowe, jak i metalowe, dążyły do tego by grać coraz szybciej, formacja pod dowództwem wokalisty i gitarzysty Buzza Osborna, wyraźnie nie miała ochoty brać udziału w tym wyścigu. Dlatego jej brzmienie było ciężkie, smoliste i brudne. Również w 1987 roku ukazała się pierwsza płyta grupy Neurosis z San Francisco – „Pain Of Mind”. Dokonane na niej sugestywne połączenie hard core`a z doom metalem, rozwijane na kolejnych albumach, zwiastowało pojawienie się nowego trendu na rockowej scenie.

Wydawnictwa Black Flag, Melvins i Neurosis wywołały największy ferment na południu Stanów Zjednoczonych. Phil Anselmo, wokalista popularnej Pantery, założył w 1991 roku projekt Down. W jego skład weszli muzycy najważniejszych formacji ciężkiego rocka działających w tamtejszym regionie – Corrosion Of Conformity, Crowbar i Eyehategod. Inspirując się z jednej strony charakterystycznym dla południa USA southern rockiem (głównie Lynyrd Skynyrd), a z drugiej – doomem (Saint Vitus, Trouble, Pentagram) i thrashem (Carnivore), stworzyli oni własny styl, który przez krytykę został zdefiniowany jako sludge metal. Na fali sukcesów Pantery, również Down zyskał światową popularność, przyczyniając się do wylansowania nowego gatunku.
Wtedy to okazało się, że w amerykańskim undergroundzie istnieje wiele innych grup, które można powiązać z tym nurtem. Część z nich działała w Luizjanie (głównie w Nowym Orleanie), a część – na wschodnim wybrzeżu Stanów. Najważniejszymi były wspomniane Eyehategod i Crowbar, ale też Acid Bath, Buzzoven i Grief. Ich nagrania zdefiniowały formułę sludge metalu. Choć dominowały w nich wolne i ciężkie tempa, zdarzały się również gwałtowne przyspieszenia, wywiedzione z hard core`a. Gitary i bas strojono nisko, często używano mocnych przesterów. Wokal musiał być agresywny – najczęściej zachrypnięty wrzask. Brzmienie miało surowy charakter, pełne było dźwiękowego brudu i tworzyło mroczny, depresyjny nastrój. Ten ostatni wynikał również z tekstów, które poruszały ponurą tematykę – cierpienie, samotność, alienację, przemoc, a także negatywne strony polityki.

Do dalszego rozwoju sludge metalu doprowadziły kolejne amerykańskie zespoły – Liar Of The Minotaur (łączący thrash ze sludgem), Old Man Gloom (wprowadzający elementy doom metalu), Kylesa (sludge plus psychodelia), Mastodon (plus prog-rock), Isis (post-rock), Cult Of Luna (art rock), Soilent Green (grindcore), Cancer Bats (punk) czy Pelican (instrumentalne granie – bez wokalisty). Z czasem pojawiły się również zespoły penetrujące ten gatunek spoza Ameryki – brytyjski Electric Wizard (z silnymi wpływami stoner rocka) czy japoński Corrupted (doom metal).

Eksperymenty sludge metalowych zespołów przyczyniły się w dużym stopniu do narodzin drone metalu i post metalu, których twórcy sięgnęli jeszcze dalej – miksując wolne tempa i ołowiane riffy gitar z dronami, industrialem i elektroniką, głównie mrocznym ambientem.

Paweł Gzyl

Posłuchaj sludge metalu:

http://www.myspace.com/themelvins

http://www.myspace.com/officialneurosis

http://www.myspace.com/downnola

http://www.myspace.com/eyehategod

http://www.myspace.com/kylesa

http://www.myspace.com/mastodon

http://www.myspace.com/isis