Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ślązak w roli „Pasiaka”

Jerzy Filipiuk
76-letni Zdzisław Podedworny jest emerytem, mieszka w Ustroniu
76-letni Zdzisław Podedworny jest emerytem, mieszka w Ustroniu Fot. Jerzy Filipiuk
- Zawsze mile wspominam pobyt w Cracovii. Czasami bywam zresztą w Krakowie, spaceruję po Rynku – mówi Podedworny, gdy spotkaliśmy go w uzdrowisku w powiecie cieszyńskim.

Urodził się 13 kwietnia 1941 roku w Żabińcach, wsi dziś położonej na Ukrainie, ale większą część życia spędził na Górnym Śląsku. Jest wychowankiem Kolejarza Piotrowice._– To był zespół występujący wklasie Aczy B, wktórym nie trenowało się wtygodniu, tylko grało w__soboty lub niedziele –_ mówi.

W I połowie lat 60. studiował w Wyższej Szkole Wychowania Fizycznego w Krakowie. Był bardzo sprawny fizycznie. Reprezentował uczelnię w piłce nożnej, koszykówce i siatkówce.

_– W__kosza grałem wpierwszej „piątce” razem zJanem Mikułowskim, Zdzisławem Kassykiem, Zdzisławem Oleszkiem iJanem Murzynowskim. Azajęcia zsiatkówki prowadził Stanisław Adamczyk, też reprezentant Polski. Nie wahałem się jednak, którą dyscyplinę wybrać. Piłka nożna była zdecydowanie napierwszym miejscu – _mówi.

Podczas zajęć z piłki nożnej zauważył go wieloletni szkoleniowiec Cracovii, trener młodzieży i rezerw, a potem pierwszej drużyny Romuald Meus.

Był wtedy asystentem trenera Augusta Dziwisza. Widział, że mam jakieś pojęcie o__piłce ikazał mi przyjść natrening Cracovii. Zadebiutowałem wniej w1962 roku jako... bramkarz. Pojechałem namecz zWawelem, ale wdrugiej drużynie nie było golkipera. Ja byłem obrońcą, jednak wyjątkowa sytuacja zmusiła mnie dotego, że stanąłem wbramce. Potem grałem już naswojej pozycji – wspomina.

W latach 1962-64 w II-ligowej Cracovii zaliczył 19 spotkań. Za 
każdym razem kończył sezon z kolegami na piątym miejsce. Wśród tych ostatnich były takie klubowe legendy jak: Henryk Stroniarz, Andrzej Mikołajczyk, Leopold Michno, Andrzej Rewilak, Krzysztof Hausner, Janusz Kowalik i Stanisław Zapalski.

Gdy Dziwisz w 1963 roku odszedł do Ruchu, powędrował razem z nim. –_ Mogłem zostać dłużej w__Cracovii, były takie przymiarki, ale ponieważ byłem związany ze Śląskiem od__1945 roku, trudno mi sobie było wyobrazić, że mogę być dłużej gdzie indziej –___tłumaczy.

W Ruchu grał tylko 2 lata, potem przez 3 w Górniku Siemianowice. Zawodniczą karierę, bez większych sukcesów, zakończył w wieku 28 lat, z powodu urazu.

Zanim ponownie znalazł się w Cracovii, już w roli szkoleniowca, pracował w kilku klubach, m.in. Górniku Zabrze i Ruchu, oraz olimpijskiej reprezentacji. Chwali się, że z Górnikiem pracował nieprzerwanie w ekstraklasie (w której sam nigdy nie grał) przez aż 3,5 roku (od maja 1980 do listopada 1983 roku).

Trenerska przygoda z „Pasami” była o wiele krótsza. Trwała zaledwie dwa miesiące, od 15 września do 15 listopada 1991 roku. Zastał i zostawił Cracovię na 
ostatnim miejscu w tabeli II ligi.

–__ Bilans gier miałem nieciekawy (pięć remisów i trzy porażki – przyp.), ale pracowałem krótko. Gdy zostałem trenerem krakowian, otrzymałem propozycję zEsperance Tunis. To wielki, utytułowany klub. Gdy Esperance grało derby zClub Africain, nastadionie było 40 tysięcy widzów, aparę tysięcy wisiało napłotach.
Bardzo sympatycznie zachowało się kierownictwo klubu, poszło mi na
rękę imogłem wyjechać doTunezji. Kilka lat wcześniej ściągał mnie tam trener Antoni Piechniczek
(prowadził Esperance w latach 1987-1990 – przyp.).

Byłem wtedy asystentem selekcjonera Wojciecha Łazarka. Poszedłem do____Stanisława Nowosielskiego (wiceprezesa PZPN – przyp.), ale ten powiedział mi, że mój wyjazd niejest możliwy. Potem, gdy pracowałem w__Cracovii, otrzymałem jeszcze jeden telefon zofertą iskorzystałem z__niej opowiada.

Później pracował w Kuwejcie, Zjednoczonych Emiratach Arabskich i Katarze, a po powrocie do kraju – w Polonii Warszawa, Koszarawie Żywiec i znów Górniku Zabrze. 2 lata temu był członkiem zarządu Śląskiego Związku Piłki Nożnej i przewodniczącym Wydziału Szkolenia.

Czasami wpada do Krakowa. Kilka lat temu byłem na__jubileuszu 90-lecia Małopolskiego Związku Piłki Nożnej. Zostałem zaproszony przez prezesa Ryszarda Niemca. Byłem też najednym zjubileuszów AWF. Teraz to ogromna uczelnia zpięknymi obiektami. Kiedy ja wniej studiowałem, mieszkałem naulicy Przemyskiej, azajęcia odbywały się naGrzegórzeckiej, alejach Słowackiego, Krowoderskiej. Dużo jeździłem tramwajami. Na
przykład o6.30 mieliśmy tańce naKrowoderskiej. Potem jechałem pływać na____basen Korony. __

Mieszkańcem Ustronia jest od kilkunastu lat.
Za__pieniądze, które zarobiłem wPolsce, nadal mieszkałbym na47 metrach kwadratowych wKatowicach naprzeciwko Kopalni Wujek. Pamiętam zresztą masakrę górników 16 grudnia 1981 roku. To się działo 200 metrów odnas – _opowiada. I dodaje: – Żona nie miała nic wspólnego ze sportem, podobnie jak 81-letni brat. Córka skończyła prawo, ale pracuje wszkole, uczy angielskiego wKatowicach. Jesteśmy zżoną bardzo zadowoleni zpobytu wUstroniu, spokojnie sobie tu mieszkamy. Dla przyjemności gram wtenisa_.

Nie zapomniał oczywiście o futbolu. Ogląda mecze, okazyjnie prowadzi drużyny oldbojów. Nie dziwi go fakt, że Małopolskę w ekstraklasie reprezentują aż cztery drużyny.

W__tym regionie zawsze było dużo dobrych piłkarzy. NaŚląsku też było kiedyś cztery, anawet pięć drużyn wekstraklasie. Pomagały im kopalnie ihuty. Potem czasy się zmieniły, brakowało pieniędzy __– mówi. I zwraca uwagę: Przed__laty więcej uwagi poświęcaliśmy przygotowaniu fizycznemu drużyn. Ibyliśmy bliżej Europy oraz świata niż teraz jesteśmy.
To, że w
rankingu FIFA zajmujemy piąte miejsce
, jest fajną sprawą, ale wkadrze grają piłkarze głównie zzagranicznych klubów, gdzie inaczej się pracuje. Nasi zawodnicy są uodpornieni nawysiłek. Kiedyś mieli osiem-dziewięć jednostek treningowych wtygodniu, a____teraz mają cztery-pięć.

Jego olimpijska reprezentacja zmarnowała szansę na awans
do igrzysk w Seulu w 1988 roku w dziwnych okolicznościach. W grupie eliminacyjnej grała z RFN i Danią. Pierwszej uległa w Osnabruecku 1:5, drugiej w Szczecinie 0:2. Wydawało się, to koniec szans na awans. Ale dziennikarz „Piłki Nożnej” Roman Hurkowski odkrył, że w ekipie Danii zagrał Per Frimann, choć nie powinien, bo występował w meczach kwalifikacyjnych do MŚ Meksyk 1986. PZPN złożył protest, FIFA zweryfikowała wynik spotkania na 2:0 dla Polski.

W kolejnym spotkaniu Polska tylko zremisowała w Chorzowie z RFN 1:1, choć od zwycięstwa dzieliły ją sekundy.

Graliśmy na__Stadionie Śląskim, prowadziliśmy 1:0, była 90 minuta. Andrzej Rudy miał piłkę imógł znią zrobić wszystko, tylko nie to, co zrobił. Zagrał tak, że rywale ją przejęli, poszli zkontrą iwywalczyli rzut rożny. Pojego wykonaniu Józef Wandzik nie ruszył się zbramki iFrank Mill zbliska wyrównał. Gdybyśmy wygrali, wDanii doawansu wystarczyłby nam remis. Przegraliśmy 0:3, ale walcząc o__punkt można byłoby przyjąć inną taktykę – mówi Podedworny.

W ekipie RFN grali m.in. Andreas Koepke, Juergen Klinsmann i Thomas Haessler, którzy w 1990 roku zdobyli mistrzostwo świata, a w Danii m.in. Peter Schmeichel, Lars Olsen, Kent Nielsen, Kim Vilfort i Flemming Povlsen, którzy w 1992 roku sięgnęli po tytuł mistrza Europy.

Sportowy24.pl w Małopolsce

#TOPSportowy24

- SPORTOWY PRZEGLĄD INTERNETU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski