Gmina Pałecznica do zimowego utrzymania swoich dróg nie wynajmuje firmy Fot. Aleksander Gąciarz
PAŁECZNICA. - Wykorzystujemy własne maszyny i w 8 godzin wszystkie drogi są przejezdne - przekonuje wójt Marcin Gaweł
Drogi gminne są odśnieżane własnymi siłami. - Mamy ciężarowego stara i koparko-ładowarkę. W ciągu kilku lat wypracowaliśmy pewien system, który pozwala nam na odśnieżenie wszystkich dróg gminnych w ciągu ośmiu godzin - mówi wójt Marcin Gaweł. Jego zdaniem finansowo jest to dla gminy najlepsze rozwiązanie. - Gdybyśmy specjalnie na okres zimowy zatrudniali sprzęt i pracowników tylko do odśnieżania, na pewno byłoby to mniej korzystne. Ale urządzenia wykorzystywane do odśnieżania i tak są naszą własnością i zimą stałyby bezużyteczne. To samo dotyczy pracowników, którzy latem zajmują się innymi sprawami, a zimą odśnieżają - przekonuje.
Oczywiście system nie jest idealny. Wójt nie ukrywa, że po opadach śniegu nie brakuje telefonów, w których mieszkańcy skarżą się na to, że drogi są nieprzejezdne. Problem w tym, że te skargi dotyczą również dróg powiatowych, za których utrzymanie odpowiedzialna jest firma. Te uwagi są nawet częstsze. - Mieszkam tu już 37 lat i ciągle w zimie są kłopoty z przejezdnością odcinka drogi położonej między Szczytnikami a Ibramowicami. Kiedyś musieliśmy wracać przez Słomniki bo nie dało się tamtędy przejechać. Może warto byłoby w tym miejscu ustawić płotki, by na drodze nie tworzyły się zaspy - apelowała Agata Kopeć. - Gdy się dzwoni w sprawie odśnieżania to słyszymy tylko formułkę, ile mają godzin na przywrócenie przejezdności - mówi sołtyska Pamięcic Małgorzata Bujak.
Czasem jednak te uwagi są nie do końca uzasadnione, a droga nieprzejezdna dla samochodu wyposażonego z letnie opony jest przejezdna dla kierowcy, który ma opony zimowe. - Są osoby, które zawsze będą niezadowolone. Niektórzy chcieliby, by wójt jechał przodem i posypywał drogę przed ich samochodem - argumentował na wczorajszej sesji radny Edward Cepuchowicz. - Jakiej byśmy firmy nie wybrali, to jeżeli śnieg pada całą noc i do tego jeszcze wieje wiatr, natychmiast wszystkich dróg nie odśnieżymy. Nie ma takiej możliwości - uważa Julian Kowalski z Pamięcic. W jego wsi od kilku dni parkuje ciężka koparka. - Nie odjeżdżają, bo po prostu im sie nie opłaca. Wystarczy nawet niewielki śnieg i nasza droga jest zawiana - tłumaczy sołtyska Małgorzata Bujak. Zdaniem Bożeny Gorgoń w Pałecznicy drogi gminne wcale nie są źle odśnieżone. - Nie róbmy z Pałecznicy Warszawy - tłumaczy, ale dodaje przy tym, że drogi warto by odśnieżać tak, by dwa samochody mogły się wyminąć.
Wójt Gaweł nie zgadza się ze stwierdzeniem, że natychmiastowe odśnieżenie dróg nie jest możliwe. - Jest to realne. Wystarczy wynająć dwadzieścia samochodów i wszystkie drogi będą zaraz przejezdne. To tylko kwestia ceny. Jeżeli państwo uznają, że należy ponieść wyższe koszty, będziemy się nad tym zastanawiać - tłumaczy. Wylicza, że przy stawce 200 złotych za godzinę odśnieżania w grudniu za utrzymanie dróg gmina musiałaby zapłacić około 40 tysięcy złotych. Tymczasem w Pałecznicy poniesione koszt wyniosły około 5 tysięcy. Złożyły się na to koszty paliwa i wynagrodzenie pracowników.
Aleksander Gąciarz
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?