18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rosja to za mało, czyli doktryna Putina

Rozmawiał Włodzimierz Knap
Marek Menkiszak
Marek Menkiszak FOT. ARCHIWUM
Rozmowa. Putin chce odrodzenia imperium – twierdzi Marek Menkiszak, szef Zespołu Rosyjskiego w Ośrodku Studiów Wschodnich.

– Między rokiem 1968 a 1989 na obszarze bloku sowieckiego obowiązywała doktryna Breżniewa. Pan twierdzi, że obecnie mamy do czynienia z doktryną Putina. Na jakiej podstawie?

– Po analizie ostatnich wystąpień prezydenta Rosji można stwierdzić, że mamy do czynienia z ukształtowaniem się całościowej doktryny rosyjskiej polityki zagranicznej i bezpieczeństwa. Są w niej elementy zarówno starej doktryny rosyjskiej, jednak formułowane w sposób bardzo otwarty i radykalny, jak też nowe.

– Na czym opiera się doktryna Putina?

– Na specyficznym postrzeganiu świata zewnętrznego. Bazuje na dwóch głównych tezach. Po pierwsze, zakłada, że mamy do czynienia z istnieniem pewnej wspólnoty cywilizacyjnej, zwanej światem rosyjskim. Jego rdzeniem jest Rosja, a swego rodzaju fundamentem więź łącząca trzy narody i państwa: Rosję, Białoruś oraz Ukrainę. Inne państwa, czujące więź z Rosją, jej kulturą oraz prawosławiem, też stanowią część tego świata.

Po drugie – ten rosyjski świat i Rosja, jako jego jądro, ma potężnego przeciwnika. Jest nim Zachód, na czele z USA, których celem jest wypchnięcie Moskwy z naturalnego, wielowiekowego obszaru oddziaływania.

– Jaką konkretnie rolę ma pełnić Rosja w doktrynie Putina?

– Jednoczyciela wspomnianego obszaru.

– A w jaki sposób ma się to jednoczenie dokonywać?

– W wypowiedziach prezydenta Putina nie jest to jasno sprecyzowane. Można mówić o dwóch wariantach. Łagodniejszy polega na stworzeniu bardzo ścisłego bloku integracyjnego, który ma już nazwę: Euroazjatycka Unia Gospodarcza. Do Unii obecnie należą Rosja, Białoruś i Kazachstan, a przystąpienie zadeklarowały także Armenia i Kir­gistan. Moskwa chce, by obejmowała ona Ukrainę, a także Mołdawię, Gruzję, Azerbejdżan i Tadżykistan. Krótko mówiąc – większość państw należących do ZSRR. Drugi scenariusz zakłada powstanie nowego organizmu państwowego, złożonego z Rosji, Białorusi i Ukrainy jako macierzy ziem ruskich.

– Putin planuje powrót do ZSRR?

– Bardziej chodzi mu o odrodzenie w nowym kształcie imperium rosyjskiego. Istotne jest to, że dla Moskwy warunkiem uznania przez siebie innego państwa znajdującego się w „kręgu rosyjskiego świata” jest prowadzenie przez niego tzw. polityki dobrosąsiedztwa.

– Czyli?

– Podporządkowania się Moskwie, rezygnacji z prób wiązania się głównie ze światem zachodnim. Kluczowe znaczenie ma również fakt, że Rosja uważa, iż na całym obszarze postsowieckim może bronić praw ludności rosyjskojęzycznej, a zatem nie tylko obywateli rosyjskich!

– Twierdzi Pan, że dla realizacji tego celu nie wyklucza użycia siły?

– Taki wniosek narzuca się z wystąpień prezydenta Rosji. To, co nazywam doktryną Pu­tina, zakłada nadrzędność rosyjskiego interesu narodowego, państwowego nad prawem.

– Czy „rosyjski świat” obejmuje również Litwę, Łotwę, Estonię?

– Wydaje mi się, że prezydent Putin świadomie jest w tej kwestii niejednoznaczny. Niejednokrotnie czołowi politycy rosyjscy podkreślali, że Moskwa stoi na straży bezpieczeństwa Rosjan zamieszkujących państwa bałtyckie, ale nie wiemy, jak daleko obecna ekipa byłaby się w stanie posunąć; czy także do działań zbrojnych? Nie mam natomiast wątpliwości, że republiki nadbałtyckie znajdują się w orbicie myślenia kategoriami „rosyjskiego świata”.

– A Polska?

– Z punktu widzenia doktryny Putina nie jesteśmy częścią „rosyjskiego świata”, bo nie ma u nas dużej grupy Rosjan.

– Doktryna zakłada jednoczenie narodu rosyjskiego. Jak je rozumieć?

– Idea jedności narodu rosyjskiego wprost nawiązuje do dawnej koncepcji z okresu imperium. Głosi ona pogląd o jednym narodzie rosyjskim składającym się z trzech elementów: narodu rosyjskiego, ukraińskiego i białoruskiego. W doktrynie z okresu caratu używano pojęć: Wielkorusowie, Małorusowie i Biełorusowie. Chodzi o to, że naród rosyjski jest w „trójcy jedyny”.

– Poszczególne jego człony nie są jednak równe...

– Tak. Naród rosyjski jest wyraźnie najsilniejszy, a dwa pozostałe stoją w jego cieniu.

– Czy niechęć do Zachodu, straszenie USA i NATO to bardziej propagandowa gra Putina na użytek polityki wewnętrznej czy faktyczne przekonanie?

– I to, i to. Radykalizm antyzachodnich tez jest świadomym zabiegiem Kremla, lecz odzwierciedla też przekonania dużej części ludzi dziś rządzących Rosją, m.in. jej prezydenta. On, jak też krąg skupionych wokół niego osób, jest naprawdę przekonany, że Zachód od dawna, zwłaszcza za pośrednictwem amerykańskich służb specjalnych, realizuje politykę niszczenia Rosji na całym globie.

– Jaki może być los doktryny Putina?

– Jej realizacja zależeć będzie od tego, czy sam Władimir Putin pozostanie na fotelu prezydenta – ale na razie nikt mu nie zagraża. Jej los będzie powiązany też z postawą państw, które ona obejmuje, oraz z zachowaniem świata zachodniego. Wielki wpływ odegra sytuacja ekonomiczna Rosji, a tu zanosi się na stagnację. Jeśli tak będzie, Moskwa miałaby ogromne problemy z realizacją doktryny.

– Czy Rosja może zająć Ukrainę?

– Już zagarnęła jej część, zajmując Krym, dokonując agresji zbrojnej na inne państwo.

– Słusznie. Czy teraz może pójść dalej i wkroczyć na tzw. Ukrainę kontynentalną?

– Oczywiście. Rosja ma środki, wolę polityczną i przedstawiła uzasadnienie takiej koncepcji. Jedynym powodem zaniechania interwencji zbrojnej może być tylko to, że Kreml liczy na uzyskanie panowania nad Ukrainą metodami pozamilitarnymi.

– Jakimi?

– To m.in. dywersja na terenie południowo-wschodniej Ukrainy. Ten środek Moskwa bardzo intensywnie realizuje już od kilku tygodni, np. organizując manifestacje, a nawet wykorzystując zbrojne grupy głoszące na wspomnianym obszarze hasła separatystyczne. Stosuje też presję ekonomiczną, która ma doprowadzić do wybuchów niezadowolenia, a w konsekwencji do wystąpień przeciw obecnej władzy w Kijowie, jej obalenia.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski