Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kolejarze rozkopią Kraków. Pociągi będą omijać centrum

Arkadiusz Maciejowski
Arkadiusz Maciejowski
Krakowska sieć torów kolejowych. Aby ominąć wyłączony z ruchu odcinek, pociągi będą musiały jechać m.in. przez Olszę
Krakowska sieć torów kolejowych. Aby ominąć wyłączony z ruchu odcinek, pociągi będą musiały jechać m.in. przez Olszę
Transport. Na minimum półtora miesiąca zostaną wyłączone z ruchu tory kolejowe między stacjami Kraków Główny - Kraków Płaszów. A to dopiero początek jednej z największych inwestycji ostatnich lat.

Szykują się gigantyczne utrudnienia dla tysięcy pasażerów z całego województwa, którzy codziennie dojeżdżają do stolicy Małopolski. Przez półtora miesiąca, prawdopodobnie od 22 kwietnia do 10 czerwca, pociągi nie będą kursowały między stacjami Kraków Główny - Kraków Płaszów.

To jednak dopiero początek. Kolejarze z PKP PLK przez około cztery lata zamierzają prowadzić największą, najdroższą (wartą ok. miliarda) i zapewne najbardziej uciążliwą inwestycję transportową ostatnich lat (trwa wybór wykonawcy). Chodzi o dobudowę dodatkowych torów między Dworcem Głównym w Krakowie a stacją w dzielnicy Bieżanów dla SKA. - Dzięki nim można będzie zwiększyć liczbę pociągów i skrócić czas przejazdu - przekonuje Dorota Szalacha z biura prasowego PKP PLK. Zanim uda się to jednak osiągnąć, nie tylko pasażerowie kolei, ale również kierowcy i osoby podróżujące po Krakowie komunikacją miejską muszą przygotować się na gigantycznie utrudnienia. - Lista planowanych „zamknięć” w aglomeracji krakowskiej jest porażająca. Prócz dobudowy torów pojawią się ograniczenia na trasie do Miechowa i Katowic - pojedzie tam mniej pociągów - mówi Andrzej Siemieński, dyrektor małopolskiego oddziału Przewozów Regionalnych.

Wprowadzone zostaną poważne zmiany w rozkładach jazdy zarówno Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej (SKA) jak i składów dalekobieżnych. - Nasze pociągi jadące od strony Tarnowa skończą trasę w Płaszowie i tam pasażerowie będą musieli przesiąść się do tramwajów, by dojechać do Śródmieścia - tłumaczy Andrzej Siemieński. Podobnie będzie z pociągami Kolei Małopolskich (KMŁ), jeżdżącymi m.in. z Wieliczki na lotnisko w Balicach. - Składy jadące z Balic dojadą tylko do Dworca Głównego. Te z Wieliczki skończą trasę w Płaszowie - mówi Ryszard Rębilas, prezes KMŁ.

Jeszcze bardziej skomplikuje się sytuacja z pociągami międzywojewódzkim, jeżdżącymi przez stolicę Małopolski, m.in. z Warszawy do Rzeszowa. Prawdopodobnie zatrzymają się na północy miasta (stacja Batowice) i tam podróżni będą musieli przesiąść się do pociągu regionalnego, by dotrzeć do centrum miasta.

Trwające praktycznie przez cały 2016 rok utrudnienia związane z budową łącznicy Zabłocie-Krzemionki były tylko preludium do tego, co wydarzy się w tym roku. Kolejarze z PKP PLK przygotowują się bowiem do kolejnej gigantycznej inwestycji, która spowoduje jeszcze większe komplikacje w ruchu po Krakowie. Chodzi o modernizację linii kolejowej E30 Kraków Główny - Rudzice. W jej ramach, za około miliard złotych, zostanie m.in. dobudowana dodatkowa para torów dla kolei aglomeracyjnej na odcinku Kraków Główny - Płaszów - Bieżanów. Powstanie też nowy most kolejowy na Wiśle. Centrum miasta na kilka lat zmieni się w plac budowy.

Pierwsze prace mają się rozpocząć już w kwietniu (obecnie kolejarze wybierają wykonawcę robót). Dorota Szalacha z biura prasowego PKP PLK przyznaje, że planowane jest całkowite wyłączenie ruchu kolejowego między Dworcem Głównym a Krakowem Płaszowem i to aż na 40 dni. Z naszych informacji wynika, że nastąpi to dokładnie od 22 kwietnia do 10 czerwca. I tak rozpocznie się cała seria utrudnień, ponieważ budowa nowych torów potrwa około czterech lat! - Pasażerów będziemy informować o wszelkich utrudnieniach z wyprzedzeniem. Prace na pewno będą prowadzone tak, by problemy były jak najmniejsze - przekonuje Dorota Szalacha.

Andrzej Siemieński, dyrektor małopolskich Przewozów Regionalnych, nie ma jednak wątpliwości, że podróżni muszą przygotować się na ogromne komplikacje w ruchu. Pociągi m.in. Szybkiej Kolei Aglomeracyjnej jadące od strony Wieliczki i Tarnowa przynajmniej przez wspomniane 40 dni będą kończyć swoje trasy na stacji w Płaszowie. - Odbędą się rozmowy m.in. z Zarządem Infrastruktury Komunalnej i Transportu w Krakowie, by pasażerowie mogli na swoim bilecie kolejowym dojechać z Płaszowa tramwajami do centrum miasta - mówi Adam Parzniewski z biura prasowego Przewozów Regionalnych.

Z kolei władze PKP InterCity zaapelowały właśnie do zarządcy infrastruktury, czyli spółki PKP PLK o budowę tymczasowych peronów na krakowskiej Olszy. W rejonie ul. Olszyny i ul. Raciborskiego wysadzani mieliby być pasażerowie pociągów międzywojewódzkich jadących od strony Warszawy m.in. do Rzeszowa, które nie będą mogły dojechać do stacji Kraków Główny.

Kilka tygodni wcześniej w tej samej sprawie do Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa zwrócił się poseł Jerzy Meysztowicz (.Nowoczesna). - Na czas remontu większość pociągów będzie musiała omijać stację Kraków Główny i zostanie skierowana na małą obwodnicę kolejową przez Olszę do stacji Kraków Płaszów. Niestety, według aktualnej koncepcji, pociągi jadące objazdem nie będą się zatrzymywać na stacji Kraków Olsza - podkreśla Meysztowicz. - Biorąc pod uwagę, że planowana przez PKP inwestycja będzie trwała kilka lat, na pewno nie skończy się tylko na tych 40-dniowych utrudnieniach - dodaje poseł. Zwraca również uwagę, że na stacji Kraków Olsza jest dużo miejsca dla zorganizowania zarówno tymczasowych peronów, jak i pozostałej infrastruktury, np. kas biletowych. - Znajduje się ona dużo bliżej centrum miasta niż stacja w Płaszowie, dlatego na pewno dla pasażerów byłoby to pewnego rodzaju ułatwienie, skoro nie będą mogli dojechać do stacji Kraków Gł. - ocenia Dominik Jaśkowiec, radny miejski z Prądnika Czerwonego.

Poseł Meysztowicz dostał jednak odpowiedź z ministerstwa, że już w 2015 r. odbyło się spotkanie dot. przystanku na Olszy. Andrzej Bittel, podsekretarz stanu w MIB, podkreśla, że wtedy „przedstawiciele samorządu oraz przewoźników nie wyrazili zainteresowania dobudową przystanków”. A Mirosław Siemieniec, rzecznik PKP PLK, mówi, że teraz jego spółka nie planuje rozbudowywania stacji na Olszy, by mogły się na niej zatrzymywać pociągi.

Andrzej Siemieński podkreśla więc, że w grę wchodzi inne rozwiązanie, które może pomóc pasażerom. - Rozważana jest taka możliwość, że pociągi dalekobieżne PKP IC będą wysadzać pasażerów na stacji w Batowicach, a my, swoimi regionalnym składami dowieziemy ich do Dworca Głównego PKP od północnej strony Krakowa, bo od tej strony dojazd będzie. W tej sprawie trwają jeszcze ustalenia - mówi Andrzej Siemieński.

Budowa dodatkowych torów między Krakowem Głównym a Bieżanowem spowoduje utrudnienia nie tylko w kursowaniu pociągów. Na odcinku od ul. Kopernika do ul. Grzegórzeckiej i od ul. Grzegórzeckiej do ul. Miodowej, nasyp kolejowy zostanie bowiem rozebrany i zastąpiony estakadami kolejowymi na których ułożone będą tory. Roboty mają się wiązać z wyłączeniami i ograniczeniami w ruchu samochodów i tramwajów m.in. na ul. Grzegórzeckiej, Kopernika, Miodowej. Mogą one trwać nawet kilka miesięcy. Kiedy dokładnie zostaną wprowadzone, tego jeszcze nie wiadomo.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski