- Jak nie psujące się windy, to przeciekający strop. Gdy jest ulewa, na głowę cieknie nam woda, a jak upał - jakaś smoła. Nie do wiary, że nie można w jakiś sposób tego załatać. Pewnie wszystko to wycieka tymi samymi szczelinami - denerwuje się Adam Tomala, który niedawno przeprowadził się do Czyżyn.
Z przejścia korzystają codziennie nie tylko mieszkańcy Czyżyn, ale i nowohuckich osiedli oraz innych rejonów miasta - rondo jest bowiem ważnym punktem przesiadkowym.
Na tworzące się w przejściu kałuże narzeka m.in. Ewelina Dulińska, mieszkanka os. Kolorowego. - Przebudowa kosztowała ciężkie pieniądze, a okazało się, że jest tak wiele niedociągnięć. Zastanawiam się jak można było odebrać tę inwestycję - mówi pani Ewelina, dla której dużym problemem są też notorycznie psujące się windy, z których nie może skorzystać, przemieszczając się z dzieckiem w wózku.
- Widać, że przejście nie zostało uszczelnione w należyty sposób, mieszkańcy ciągle utyskują na jakość wykonania - zaznacza Józef Szuba, wiceprzewodniczący Dzielnicy XVIII Nowa Huta, który interweniował latem w sprawie kapiącej ze stropu masy bitumicznej czy smoły.
Przypomnijmy, problem z rondem Czyżyńskim pojawił się już kilka tygodni po oddaniu inwestycji, w grudniu 2015 roku mieszkańcy zaczęli narzekać na szwankującą izolację stropu przejścia podziemnego. Bali się, że w czasie mrozów woda rozsadzi strop i zniszczy przejście. Potem jeszcze kilkakrotnie interweniowali u radnych w sprawie zacieków i kałuż. Najgorzej było w kwietniu 2016 r. Prosiliśmy wtedy firmę Budimex, wykonawcę inwestycji, by uszczelnił strop.
Firma tłumaczyła, że w 2015 roku na posadzce pojawił się wysięk wody, a miejsca, gdzie wystąpił, pracownicy uszczelnili. Wykonawca wyjaśniał też, że woda nie cieknie ze stropu, ale dostaje się do przejścia przez niezadaszoną klatkę. Jednak w przejściu jest mokro nie tylko przy wejściach, ale i na korytarzach w środku, a pod sufitem wiszą krople wody. Zarząd Infrastruktury Komunalnej i Transportu rok temu obiecał monitorować zawilgocenia i w razie potrzeby wyegzekwować uszczelnienie przejścia, ale znów zaczęło ono przeciekać.
- To niepokojące, że te problemy wciąż powracają. Już w trakcie budowy zwracaliśmy uwagę na szalone tempo inwestycji i prace pod presją czasu, które mogą generować niedociągnięcia - stwierdza Wojciech Krzysztonek, radny miejski z Czyżyn. Jego zdaniem nie można poprzestać na doraźnych rozwiązaniach, trzeba przeprowadzić kompleksowy przegląd techniczny przejścia i przeprowadzić poważne poprawki albo nawet przedłużyć okres gwarancji, by zabezpieczyć interes gminy. Na najbliższej sesji Rady Miasta chce się w tej sprawie (już po raz kolejny) zwrócić do prezydenta Krakowa.
Problemem zainteresowaliśmy również radnego Edwarda Porębskiego, szefa komisji infrastruktury w Radzie Miasta. - Nie może być tak, że po wielu interwencjach w przejściu nadal cieknie woda, wyjaśnię tą sprawę z dyrektorem ZIKiT - zapewnia radny Porębski.
Tymczasem urzędnicy Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu twierdzą, że w ostatnim czasie nie dostawali zgłoszeń o przeciekach w tym przejściu. - Jednak inspektorzy odpowiedzialni za obiekt sprawdzą to i wtedy skontaktujemy się z wykonawcą. Jeśli rzeczywiście jest jakaś usterka, to będzie musiał ją usunąć- mówi Michał Pyclik z ZIKiT.
Od wykonawcy nie otrzymaliśmy na razie odpowiedzi, bo firma bada sprawę. Do tematu wrócimy. - Byle urzędnicy nie zbagatelizowali tematu - podsumowuje Adam Tomala.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?