Protestują przeciw opłacie

Zbigniew Hołda, znany miejscowy plastyk, niedawno przeżył śmierć matki. W trakcie załatwiania formalności związanych z pochówkiem dowiedział się, że poza opłatami z tytułu odprawienia mszy, usługi organisty, kościelnego oraz grabarza musi zapłacić 1000 złotych za przedłużenie prawa do korzystania z grobu. - Nie chciałem się w takim momencie spierać, nie znałem dokładnie przepisów i zapłaciłem te pieniądze. Potem jednak wszystko sprawdziłem i okazało się, że opłata została pobrana bezprawnie - mówi.

Postanowił działać

Na portalu petycjeonline.com zamieścił skargę na zarząd cmentarza parafii Grobu Bożego w Miechowie. - Mamy wszyscy prawo, a przede wszystkim obowiązek, by pożegnać własne rodziny zgodnie z cywilizowanymi zasadami, a przede wszystkim - z chrześcijańskim obrządkiem i rytuałem, które należy traktować jako pielęgnowaną przez wieki i pokolenia tradycję. Nie możemy zatem zgodzić się na praktyki stosowane na miechowskim cmentarzu - a w szczególności wymuszane pod rygorem wstrzymania pochówku umowy dzierżawy grobów rodzinnych - murowanych na następne dwadzieścia lat i konieczność dokonania wpłaty 1000 zł na rzecz Parafii - głosi fragment pisma.

Autor powołał się na przepis ustawy z 31 stycznia 1959 o cmentarzach i chowaniu zmarłych, który mówi, że właściciel grobu po upływie 20 lat od pochówku może przedłużyć swoje prawo do niego, uiszczając opłatę, ale dotyczy to grobów ziemnych, a nie murowanych.

Ziemny czy murowany?

Przytacza też wyrok Sądu Najwyższego z 2010 roku, którego fragment mówi, że „do grobów murowanych przeznaczonych do pochowania więcej niż jednych zwłok nie mają zastosowania ograniczenia dotyczące ponownego użycia grobu (art. 7 ust. 3 ustawy), a zatem członkowie rodziny uprawnieni do tego grobu nie tylko nie muszą po upływie 20 lat przedłużać tego prawa, ale także uiszczać ponownej opłaty.” Powołuje się wreszcie na opinię w tej sprawie ks. Aleksandra Sobczaka - dr. hab. teol. prawa kan., wiceoficjała Trybunału Metropolitalnego w Gnieźnie: - Przepisy ustalające termin 20-letni oraz odnowienie opłaty nie mają zastosowania w przypadku chowania zwłok w grobach murowanych, (...) Opłata wniesiona przy pogrzebie takiej osoby jest zasadniczo opłatą wieczną.

Co ciekawe, działający z upoważnienia miechowskiego proboszcza autor pisma przypominającego o konieczności wniesienia opłaty po 20-letnim okresie użytkowania grobu również powołuje się na ustawę z 1959 roku. Pismo kończy się stwierdzeniem: - W przypadku nie uiszczenia przedmiotowej opłaty kancelaria informuje, że po upływie 20 lat będzie można użyć miejsce przez Zarządcę Cmentarza do ponownego pochówku.

Skarga na sztalugach

Pod internetową skargą zamieszczoną przez Zbigniewa Hołdę w internecie podpisało się do wczoraj 170 osób. Autor zbierał również podpisy „w realu”. Wczoraj na miejskim Rynku na sztalugach umieścił treść skargi. Sporo osób zatrzymywało się, by przeczytać tekst. Choć nie każdy decydował się złożyć podpis pod skargą, to w rozmowie z reporterem „Dziennika” popierali inicjatywę. - To jest sama prawda. Już nie wiedzą, ile mają brać. Proboszcz wydzierżawił cmentarz zakładowi pogrzebowemu i ten szuka pieniędzy, żeby mieć na opłatę dla parafii - mówi zgodnie trójka starszych mężczyzn, siedzących na ławce w dolnej części Rynku. Przyznają, że oni sami się z tym nie zetknęli, ale uważają opłaty za niesłuszne. - My nie dostaliśmy takiej informacji, ale z racji wieku jesteśmy potencjalnymi klientami zakładu pogrzebowego i pewnie wezwanie do opłaty dostaną nasze rodziny - tłumaczą.

Dwa razy więcej

Z inicjatywą zgadzają się również napotkane na cmentarzu kobiety. Jedna z nich ma akurat mogiłę ziemną i zdaje sobie sprawę, że obowiązek przedłużenia prawa do korzystania z niej jej dotyczy. - Ja się od opłaty nie uchylam, ale czemu jest tak wysoka? Do tej pory było to 500 złotych. Teraz dwa razy więcej. Zasiłek pogrzebowy wynosi cztery tysiące, a w Miechowie trzeba mieć chyba siedem, żeby kogoś pochować - mówi.

Zbigniew Hołda wylicza opłaty pobierane od rodziny zmarłej osoby: 700 złotych za mszę, 250 zł dla organisty, 250 zł dla kościelnego, 670 zł za usługę grabarzy. Do tego 1000 zł opłaty za dzierżawę. - A gdzie trumna, ubranie, kwiaty? - pyta nasza rozmówczyni.

Odpowiedź będzie za kilka dni

Skarga na zarząd cmentarza formalnie jest skierowana do burmistrza Dariusza Marczewskiego. - Cmentarz w Miechowie jest parafialny, ale pełni jednocześnie funkcję nekropolii komunalnej - tłumaczy swoje intencje Zbigniew Hołda. Burmistrz Marczewski powiedział nam, że skarga zostanie poddane analizie w momencie, gdy do niego trafi (ma się to stać w poniedziałek - przyp. aut.). Zastrzegł jednak przy tym: - To parafia jest właścicielem cmentarza i ona odpowiada za jego funkcjonowanie. Ja nie czuję się stroną w tym sporze.

Do zarzutów wymienionych w skardze nie chciał się odnieść przedstawiciel podmiotu, na którego skarży się Zbigniew Hołda, czyli zarządcy cmentarza. W biurze w cmentarnej kaplicy odmówiono nam wypowiedzi na ten temat, odsyłając do kancelarii parafialnej. Tam z kolei usłyszeliśmy, by wszystkie pytania przesłać drogą mailową lub pocztą. Obiecano jednocześnie, że w ciągu kilku dni zostanie na nie udzielona odpowiedź. Pytania oczywiście wysłaliśmy i odpowiedzi opublikujemy, gdy tylko nadejdą.

Zbigniew Hołda zapowiada, że akcję zbierania podpisów pod swoją skargą ma zamiar kontynuować jeszcze dzisiaj i w niedzielę. - W ciągu trzech godzin podpisało nam się około 50 osób. W sumie mamy ich już ponad 300 - mówił wczoraj.