Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Proszowice. Mieszkańców ubywa. Jak wyjść z demograficznego dołka?

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Od oddania do użytku ostatniego budynku wielorodzinnego zbudowanego z inicjatywy miasta, budynku TBS przy ulicy Leśnej, minęło 21 lat. Potem budowali tylko developerzy. I to niewiele...
Od oddania do użytku ostatniego budynku wielorodzinnego zbudowanego z inicjatywy miasta, budynku TBS przy ulicy Leśnej, minęło 21 lat. Potem budowali tylko developerzy. I to niewiele... Aleksander Gąciarz
Według danych przedstawionych podczas czwartkowej debaty na temat strategii rozwoju gminy, Proszowice zamieszkuje coraz mniej osób. To samo dotyczy samej gminy i powiatu, choć w przypadku tego ostatniego spadek jest wolniejszy. Negatywne trendy demograficzne zostały uznane za jedno z najpoważniejszych zagrożeń dla rozwoju regionu.

Gminę Proszowice zamieszkuje 15,5 tysiąca mieszkańców. W ciągu ostatniego pięciolecia nastąpił spadek około 4 procent (różne ośrodki podają nieco inne dane). Od 2018 roku aż 22 miejscowości w gminie odnotowały spadek liczby mieszkańców. Najbardziej wyludniły się w tym okresie Szczytniki (o 7 procent) i Opatkowice, a jeżeli chodzi o liczby bezwzględne Proszowice (ubyło 292 osoby).

Liczba mieszkańców miasta jest w tej chwili określana na około 5600 i spada. Zapewne niewielką pociechą jest, że podobne zjawisko dotyczy Miechowa i Kazimierzy Wielkiej. W minionym pięcioleciu tylko w sześciu miejscowościach gminy Proszowice odnotowano lekki przyrost liczby mieszkańców. Są to Makocice, Teresin, Łaganów, Jakubowice, Ostrów i Wolwanowice (skądinąd najmniejsza wieś w gminie).

Spadek liczby mieszkańców ma dwa źródła. Po pierwsze jest to skutek utrzymującej się od szeregu lat przewagi zgonów nad urodzeniami.

- Zjawisko to największe rozmiary przybrało w latach 2020 i 2021, co można powiązać ze skutkami pandemii covid-19 – głosi fragment opracowania przygotowanego przez Małopolski Instytut Samorządu Terytorialnego i Administracji.

Drugim czynnikiem jest migracja, która w latach 2018-22 była ujemna, czyli liczba osób wyjeżdżających z gminy była od wyższa od nowych osiedleńców.

- Młodzi ludzie coraz częściej wyjeżdżają do Krakowa. Natomiast jeżeli ktoś się do nas sprowadza, to często są to osoby już nieaktywne zawodowo, które wolą mieszkać w domu na wsi, niż w bloku w mieście – mówi sekretarz gminy Magdalena Koperczak-Basta. W efekcie coraz większa jest przewaga osób starszych (w tzw. wieku poprodukcyjnym) nad młodymi.

Malejąca populacja przekłada się negatywnie na wiele dziedzin. Mniej mieszkańców, to mniej podatników, a zatem niższe dochody gminy. Mało urodzeń to też mniej uczniów w szkołach, a jednocześnie wyższe koszty ich utrzymania.

- Od kilku lat jako gmina dopłacamy około 10 milionów do subwencji oświatowej – nie kryje skarbnik Aneta Lipowiecka.

To, że w ciągu kilkunastu ostatnich lat zniknęły szkoły w Koczanowie i Stogniowicach, a wcześniej w Bobinie, Przezwodach i Gniazdowicach to również pośrednio skutek mniejszej liczby urodzeń. Nie sposób też nie połączyć tego zjawiska z kwestią likwidacji Oddziału Ginekologiczno-Położniczego i Noworodków proszowickiego szpitala.

Wprawdzie podczas czwartkowej debaty pojawił się też głos wskazujący na pozytywny efekt kurczącej się populacji, ale należy go rozpatrywać specyfiką pracy policji.

- Wiadomo, że przestępstwa i wykroczenia popełniają ludzie. Zatem mniejsza liczba ludności, to jednocześnie mniej przestępstw. I nasz powiat rzeczywiście należy do najbezpieczniejszych w województwie – przekonywał komendant. Dodał też, że przestępstwa, do których mimo wszystko dochodzi, popełniają bardzo często osoby na „gościnnych występach” - mówił zastępca komendanta KPP w Proszowicach podinsp. Marcin Laskosz.

Zdaniem burmistrza Grzegorza Cichego Proszowice, podobnie jak wiele innych małych miast, padły ofiarą metropolizacji.

- Na jednej z konferencji, w której uczestniczyłem, socjologowie pokazali pas województw, w których bardzo się wyludniają wsie i miasteczka. Należy do niego również północna Małopolska i Świętokrzyskie. Kraków jest jednym z 21 ośrodków w Polsce, które wysysają ludzi z prowincji – mówi.

Sposobem na odwrócenie, a przynajmniej spowolnienie niekorzystnego trendu miałby być jego zdaniem rozwój budownictwa mieszkaniowego, który w ostatnim dwudziestoleciu był bardzo ograniczony. Dopiero niedawno nastąpiło pewne ożywienie na rynku developerskim.

- Mamy atuty w postaci bogatej oferty handlowej wszelkich branż, mamy ośrodek sportowo-rekreacyjny, którego nie powstydziłoby się o wiele większe miasto, mamy giełdę rolną. Mam nadzieję, że gdy powstaną nowe mieszkania, niekorzystny trend uda się zatrzymać – mówi burmistrz.

Autorzy opracowania poświęconego strategii dla gminy za jej silne strony uznali warunki sprzyjające rozwojowi rolnictwa, bliskość Krakowa i dobrze rozwiniętą bazę sportowo-rekreacyjną.

Słabymi stronami są natomiast przeciętna dostępność komunikacyjna (brak drogi krajowej, kolei, transport oparty na busach), uzależnienie znacznej grupy ludności od rolnictwa, słabo rozwinięta sieć kanalizacyjna (szczególnie na wsi) i wysoki poziom zadłużenia gminy.

Ostrów. Przypomnieli jak wyglądały żniwa, gdy nie było kombajnów

Internetowi oszuści znów w natarciu!

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski