Ptaka przywieziono do Dzikiej Kliniki tuż przed świętami Bożego Narodzenia. Z komina wyciągnęli go właściciele posesji, którzy próbowali rozpalić ogień. Zauważyli jednak, że komin jest zatkany. Puszczyk ma poparzone oczy i drogi oddechowe. Nie wiadomo, ile żywej tkanki zostało w płucach zwierzęcia. Aby to sprawdzić, trzeba wykonać drogie badania, na które fundacja nie ma pieniędzy. Zwierzęciu stopiły się pióra i fragment dzioba. Weterynarze podają mu zestaw leków na górne drogi oddechowe i antybiotyk.
W najgorszym stanie są jednak oczy puszczyka. Rogówka została uszkodzona, a powieki zewnętrzne zaczynają obumierać, ponieważ są całkiem poparzone. Aby uratować oczy ptaka, pracownicy fundacji podają mu trzy różne rodzaje leków (nawilżające - tzw. sztuczne łzy, antybiotyk i żel regenerujący tkanki). „Puszczyk musi być karmiony ręcznie, ponieważ sam nie pobiera pokarmu, ale z dnia na dzień czuje się lepiej, więc może jest jeszcze nadzieja na jego odratowanie.” - informują pracownicy fundacji Dzika Klinika.
Leczenie poparzeń u puszczyka może być długie i kosztowne, dlatego fundacja prosi o wsparcie. Dane do wpłaty można znaleźć na facebookowym profilu Dzikiej Kliniki, a także na stronie internetowej fundacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
Dzieje się w Polsce i na świecie – czytaj na i.pl
- Oddano hołd ofiarom Zbrodni Katyńskiej. Złożono wieniec na grobie Kazimierza Sabbata
- Szef MSZ: Albo Rosja zostanie pokonana, albo będzie stała u naszych granic
- Lecisz do Londynu? Uważaj. Na słynnym lotnisku rozpoczynają się strajki
- Niedziela była wspaniała. A jaki będzie poniedziałek? Sprawdź prognozę pogody