PO i PSL utrzymały większość w Sejmie. Mogą tworzyć rząd.

Taki podział miejsc w Sejmie nowej kadencji oznacza, że dotychczasowa koalicja rządowa PO-PSL utrzyma większość i będzie mogła rządzić krajem przez kolejne cztery lata. Wśród kandydatów PO i PSL jest jednak wielu znanych polityków, którzy wybory przegrali lub osiągnęli kiepski wynik. Dojdzie również do spektakularnych powrotów do Sejmu i pożegnań z parlamentem. Są też nowe twarze.

W kilku okręgach doszło do spektakularnych pojedynków. W Warszawie Donald Tusk zmiażdżył Jarosława Kaczyńskiego - lider PO zdobył prawie dwa razy więcej głosów niż prezes PiS. W Szczecinie Bartosz Arłukowicz pogrążył Grzegorza Napieralskiego, zdobywając ponad cztery razy więcej głosów. W Gdańsku minister w Kancelarii Prezydenta Sławomir Nowak pokonał byłą minister w tej kancelarii Annę Fotygę różnicą 41 tys. głosów. W Lublinie druga na liście PO Anna Mucha zdeklasowała liderkę Magdalenę Gąsior-Marek, znaną głównie z wręczenia kwiatów uratowanemu przed odwołaniem ministrowi infrastruktury Cezaremu Grabarczykowi. W Łodzi minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski okazał swoją wyższość właśnie nad ministrem Grabarczykiem, choć wynik tego drugiego przy totalnej krytyce jego poczynań i wynikach niektórych innych ministrów (Jacek Rostowski - 10 tys. głosów w Warszawie i Katarzyna Hall - niepełna 10 tys. głosów w Gdańsku) należy uznać za zupełnie przyzwoity.

Wśród przegranych kandydatów PO są m.in. były minister sprawiedliwości Andrzej Czuma i szef Kancelarii Premiera Tomasz Arabski. Z list PSL do Sejmu nie weszły minister pracy Jolanta Fedak i wicemarszałek Ewa Kierzkowska. W ławach przeznaczonych dla PiS nie zasiądzie już znany z afery meleksowej Karol Karski. Nie będzie tam także miejsca dla słynnych z kampanii wyborczej "aniołków PiS", czyli młodych działaczek partii. Najwięcej przegranych jest jednak wśród kandydatów SLD, bo nawet liderzy list nie mogli liczyć na mandat poselski, w tym były minister zdrowia Marek Balicki. Mimo bardzo dobrego wyniku Ruchu Palikota posłem nie będzie dziennikarz muzyczny Robert Leszczyński.

Mimo to posłowie tej partii będą się w Sejmie wyróżniać. Najbardziej oryginalną postacią jest z pewnością posłanka Anna Grodzka, pierwsza transseksualistka nie tylko w polskim Sejmie, ale na świecie. W ubiegłej kadencji takim przełomem było wejście do Sejmu Abrahama Godsona, pierwszego czarnoskórego polskiego posła, który ponownie zyskał zaufanie wyborców (więcej o Ruchu Palikota strona A6).

W ławach poselskich zasiądzie wielu sportowców. Nie tylko poseł poprzedniej kadencji Roman Kosecki (PO), ale także mistrz olimpijski w gimnastyce Leszek Blanik (PO), były piłkarz Cezary Kucharski (PO) i bramkarz, którzy zatrzymał Anglię, czyli Jan Tomaszewski (PiS).

W Sejmie zadebiutuje brat Wojciecha Olejniczaka z SLD - Cezary. W rolach debiutantów pojawią się pracownicy służb specjalnych za rządów PiS, w tym słynny agent Tomek (Tomasz Kaczmarek). Z list PiS do Sejmu wejdzie Jacek Świat, wdowiec po posłance Aleksandrze Natali-Świat. Przedstawicielem rodzin smoleńskich w parlamencie będzie także wdowa po wicemarszałku Sejmu Jerzym Szmajdzińskim - Małgorzata Szmajdzińska. Byli jednak tacy krewni ofiar smoleńskiej katastrofy (Andrzej Melak z PiS, brat przewodniczącego Komitetu Katyńskiego Stefana Melaka, czy Magdalena Merta, wdowa po wiceministrze kultury Tomaszu Mercie), którym start w wyborach się nie powiódł.
Do wielkich powrotów do parlamentu należy zaliczyć zdobycie mandatu poselskiego przez Dariusza Rosatiego, drugiego na liście PO w okręgu podwarszawskim. Jeszcze bardziej spektakularny jest powrót do wielkiej polityki byłego premiera Leszka Millera z SLD.

460 posłów zbierze się na pierwszym posiedzeniu w dniach 27-28 października. Już wczoraj premier Donald Tusk i wicepremier Waldemar Pawlak rozpoczęli rozmowy na temat nowej koalicji. Poniedziałkowe spotkanie nie przyniosło żadnych konkretnych ustaleń. Rozmowy mają być kontynuowane dzisiaj, ale trzeba jeszcze poczekać na oficjalne wyniki wyborów, bo sprawa uzyskania większości przez koalicję PO-PSL może się rozstrzygać nawet w pojedynczych mandatach.

Grzegorz Skowron

10 BEZ GŁOSÓW

* Wczoraj wieczorem PKW podała oficjalne wyniki wyborów. PO uzyskała 39,18 proc. głosów; PiS - 29,89 proc.; Ruch Palikota 10,02 proc.; PSL 8,36 proc.; SLD 8,24 proc.; Polska Jest Najważniejsza - 2,19 proc.; Nowa Prawica - 1,06 proc.; Polska Partia Pracy - Sierpień ‘80 0,55 proc.

* Wybory w więzieniach wygrała PO (35,6 proc.), drugi był Ruch Palikota (32,2 proc.), trzeci wynik uzyskało PiS (7,5 proc.). Na SLD głosowało 3,9 proc., na PSL - 2,8 proc., a na PJN - 1,7 proc. W wyborach wzięło udział 46,1 tys. z ponad 79,7 tys. aresztowanych i skazanych (niepozbawionych praw publicznych).

* Za granicą wybory wygrała PO, na którą zagłosowało ponad 47 proc. wyborców; drugi wynik uzyskało PiS - 34,5 proc.; trzeci był Ruch Palikota z 10,8 proc. głosów. To dane z 251 (na 268) komisji utworzonych poza granicami Polski. Do głosowania poza krajem zarejestrowało się 133 tys. osób.

* Z danych Państwowej Komisji Wyborczej wynika, że na 10 kandydatów nie oddano żadnego głosu. (GEG)

POJEDYNKI - LICZBA GŁOSÓW

Donald Tusk (PO)

361.298

Jarosław Kaczyński (PiS)

196.724

Bartosz Arłukowicz (PO)

101.746

Grzegorz Napieralski (SLD)

23.940

Sławomir Nowak (PO)

65.629

Anna Fotyga (PiS)

24.662

Leszek Miller (SLD)

18.038

Robert Biedroń (RP)

16.919

Krzysztof Kwiatkowski (PO)

68.814

Cezary Grabarczyk (PO)

24.582