Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Gmina chce zmienić prawo

Redakcja
Burmistrz Artur Kozioł pokazuje obszary, które gmina stara się od początku roku 2009 przekwalifikować z rolnych na budowlane oraz usługowo-komercyjne Fot. Jolanta Białek
Burmistrz Artur Kozioł pokazuje obszary, które gmina stara się od początku roku 2009 przekwalifikować z rolnych na budowlane oraz usługowo-komercyjne Fot. Jolanta Białek
Projekt zmian ma być gotowy pod koniec tego miesiąca. Powodem gminnej inicjatywy legislacyjnej - chyba pierwszej w Polsce - są trwające od ponad 1,5 roku perypetie z przekwalifikowaniem ponad 1,3 tys. hektarów gruntów w gminie Wieliczka z rolnych na budowlane i komercyjno-usługowe.

Burmistrz Artur Kozioł pokazuje obszary, które gmina stara się od początku roku 2009 przekwalifikować z rolnych na budowlane oraz usługowo-komercyjne Fot. Jolanta Białek

KONTROWERSJE. W skutek braku odrolnienia władze Wieliczki zleciły opracowanie zmian w Ustawie o planowaniu przestrzennym

- Chcemy, by w Ustawie o planowaniu przestrzennym był wyraźny zapis o prawie gmin do samostanowienia w tym względzie. Zależy nam też, by określono hierarchię dokumentów: nasz projekt planu miejscowego jest zgodny z takim opracowaniem dla Małopolski, a więc dokumentem dla niego nadrzędnym, a jednak - jak się okazało - nie ma to żadnego znaczenia. Dlatego zamierzamy upomnieć się o wprowadzenie w tej sprawie jasnych i czytelnych zasad - mówi burmistrz Wieliczki Artur Kozioł. - Jednak chyba najważniejsza z naszych propozycji to obowiązek opiniowania przez Ministerstwo Rolnictwa kwestii związanych z możliwością zmiany przeznaczenia gruntów, nim samorządy przystąpią do procedur planistycznych.

Ten wniosek to wynik wielickich doświadczeń. - Gdybyśmy mogli przedstawić w ministerstwie nasz projekt odnośnie odrolnienia gruntów na etapie opracowania studium kierunków zagospodarowania i rozwoju gminy, wiedzielibyśmy już trzy lata temu, jak wygląda sprawa ze zmianą statusu działek. Nie mieliśmy jednak takich informacji, a skutek tego jest taki, że trwające kilka lat procedury opracowania projektu nowego planu miejscowego dla naszej gminy mogą pójść na marne. Jeśli nie będzie zgody ministerstwa na odrolnienie, to wszystko będziemy musieli zaczynać od początku - wyjaśnia burmistrz Wieliczki.

W jego opinii wprowadzenie proponowanych przez gminę zmian do prawa krajowego jest kwestią około pół roku. - Prześlemy nasz projekt najpierw do Senatu. Liczę, że znajdzie się tam grupa parlamentarzystów, chętnych podjąć w tej sprawie inicjatywę ustawodawczą. Obowiązujące prawo planistyczne nie jest dobre i nie narzekamy na nie tylko my, ale wiele samorządów - twierdzi Artur Kozioł.

Na co najmniej sześć miesięcy szacują też władze Wieliczki czas, w którym powinno być wiadomo, jak skończą się starania o odrolnienie wielickich gruntów. Przypomnijmy, że 28 kwietnia Naczelny Sąd Administracyjny w Warszawie, do którego gmina Wieliczka zaskarżyła negatywne decyzje odnośnie zmiany statusu gruntów, uchylił wszystkie te postanowienia i odesłał je do ponownego rozpatrzenia przez ministra rolnictwa Marka Sawickiego.

Liczące w sumie ponad 30 stron uzasadnienie tego wyroku dotarło do Wieliczki dopiero na początku lipca. Dokument zawiera m.in. informację, że jeśli minister rolnictwa nie złoży skargi kasacyjnej (ma na to czas do pierwszych dni sierpnia), to korzystny dla Wieliczki werdykt stanie się prawomocny. Jednak nie oznacza to szybkiego rozwiązania problemu. Wtedy bowiem sprawa trafi ponownie do Marka Sawickiego, który będzie zobowiązany do jej kompleksowego rozpatrzenia z uwzględnieniem wytycznych NSA, czyli ustaleniem wszystkich stron postępowania. Innymi słowy - w sprawę zaangażowanych zostanie ponad 3 tysiące mieszkańców, którzy złożyli wnioski o zmianę statusu gruntów. Konieczne będzie wtedy ustalenie nie tylko nazwisk i adresów tych osób, ale także m.in. formy ich władztwa nad działką. Każdy z uczestników postępowania będzie musiał być także informowany o tyczących go kwestiach itp.
- Z treści uzasadnienia wyroku NSA wynika, że minister będzie miał obowiązek indywidualnego rozpatrzenia sprawy każdej nieruchomości, odnośnie której złożony został wniosek. Sąd orzekł bowiem, że "niedopuszczalna jest generalna ocena polegająca na zbiorczym orzekaniu o możliwości przekwalifikowania gruntów rolnych na cele nierolnicze" - tłumaczą prawnicy, prowadzący sprawę "odrolnienia Wieliczki".

Jolanta Białek

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski