Zabrakło pieniędzy dla przedszkoli, ale wystarczy na sylwestra w Rynku

Dotacja dla przedszkoli niepublicznych ma być przekazana najpóźniej do 8 stycznia FOT. ARKADIUSZ ŁAWRYWIANIEC

Tymczasem zamiast pieniędzy dyrektorki dostały 24 grudnia list od Tadeusza Matusza, wiceprezydenta ds. edukacji, w którym informuje je o opóźnieniu w przelewach. - Jestem zaskoczona takim prezentem pod choinkę - mówi Monika Wiśniewska. Uważa, że przesłanie takiej informacji w Wigilię mogło ją zepsuć wielu dyrektorkom przedszkoli. Część z nich będzie musiała wzięć kredyt, aby wypłacić pracownikom pensje.

Z listu wiceprezydenta Tadeusza Matusza wynika, że dotacja ma być przekazana najpóźniej do 8 stycznia przyszłego roku. Wcześniej, czyli do końca tego miesiąca, przedszkola otrzymają tylko część pieniędzy pokrywającą koszty opieki nad dziećmi objętymi kształceniem specjalnym.

Urzędnicy tłumaczą, że w tym roku miasto nie ma jeszcze obowiązku wypłacać dotacji do 15 grudnia, tylko do końca miesiąca. Dopiero w 2014 roku wejdą w życie nowe przepisy, zgodnie z którymi dotacja będzie musiała być wypłacana do połowy grudnia. Urzędnicy zapewniają także, że tegoroczne opóźnienie nie będzie duże. Jak napisali w przysłanym do naszej redakcji piśmie, cała dotacja dla przedszkoli niepublicznych zostanie przekazana najprawdopodobniej 2 stycznia, a najpóźniej do 8 stycznia 2014 roku. Pozostałe szkoły i placówki niesamorządowe otrzymają pieniądze 30 grudnia.

Pracownicy Wydziału Edukacji tłumaczą także, skąd wzięły się opóźnienia. "W maju tego roku przedszkola niepubliczne otrzymały ponad 6,5 mln. zł wyrównania za 2012 rok, co niestety bardzo nadwyrężyło budżet zaplanowany na 2013 r.". Urzędnicy zapewniają jednak, że "duża grupa przedszkoli niepublicznych przyjęła zaistniałą sytuację z wyrozumiałością".

Nie wszyscy jednak. Część dyrektorów niepublicznych placówek słyszała zapewnienia prezydenta Krakowa Jacka Majchrowskiego o tym, że miastu udało się już wyjść z kryzysu. Nie spodziewali się więc opóźnień w przelewach, które zdarzały się w poprzednich latach.

- Niedawno w telewizji słyszałam, jak prezydent Jacek Majchrowski mówił, że miasto nie jest już tak zadłużone i stać nas na porządnego sylwestra. Myślę, że chyba nas nie stać, skoro za to płacą dzieci i ich rodzice, nauczyciele i pracownicy - mówi Monika Wiśniewska.

Marta Patena, przewodnicząca Komisji Edukacji Rady Miasta, jest zdziwiona faktem, że w tym roku miasto ma problemy z terminowym wypłacaniem pieniędzy dla przedszkoli. - Według mnie Kraków ma aż za dużo pieniędzy na przedszkola. W tym roku po raz pierwszy miasto dostało dotację na prowadzenie tych placówek budżetu państwa. To było ponad 10 mln zł - mówi Marta Patena. Przypomina, że podobna sytuacja zdarzyła się rok temu. Pieniądze za grudzień przedszkola dostały w styczniu. - Opóźnienia stały się więc zwyczajem. W tym roku nie ma jednak dla nich wytłumaczenia. Sytuacja finansowa miasta jest dobra - dodaje radna.

Miesięczna dotacja dla niepublicznych szkół i przedszkoli wynosi ok. ok. 6,7 mln zł.

agnieszka.maj@dziennik.krakow.pl