Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Szansa na dwa nowe parki na krakowskich Klinach. Deweloper straszy sądem i odszkodowaniami

Jolanta Białek
Jolanta Białek
Zieleń na Klinach
Zieleń na Klinach fot. Anna Kaczmarz
Dwa parki – o powierzchni ponad 27 ha oraz 6,5 ha - są projektowane na Klinach w Krakowie. Miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego dla sąsiadujących ze sobą obszarów „Park miejski na Klinach” oraz „Park miejski Kliny południe”, krakowscy radni miejscy zatwierdzili jednogłośnie podczas środowej sesji (20 marca). To dopiero wstęp do tworzeniem nowych enklaw zieleni, bo przewidziano je na gruntach, które nie są własnością miasta, więc w pierwszej kolejności trzeba wykupić działki pod park. Sprawa ma jeszcze inny aspekt: deweloper, który planuje w tym rejonie budowę osiedla mieszkaniowego straszy miasto sądem oraz żądaniem odszkodowania.

Obszar „Park miejski Kliny południe” wyznaczono na działkach w dzielnicy Swoszowice, w okolicy zbiegu linii kolejowej nr 94 z południową obwodnicą Krakowa (z autostradą A4). Natomiast większą zieloną przestrzeń – „Park miejski na Klinach” – zaprojektowano w Dębnikach (dzielnica VIII), na terenie pomiędzy ulicami Działkowskiego, Spacerową i Komuny Paryskiej, a A4.

Jak wyjaśnia Elżbieta Szczypińska, dyrektorka Wydziału Planowania UMK, intencją przygotowania nowego miejscowego planu zagospodarowania (MPZP) dla tych obszarów, była potrzeba zmiany statusu terenów w obecnym dokumencie planistycznym zapisanych pod niepubliczną zieleń urządzoną lub nieurządzoną - na pod zieleń publiczną. To kluczowe, bo przeznaczenie gruntów pod cel publiczny umożliwia ich wykup przez gminę.

Dwa nowe parki są tworzone jako forma rekompensaty dla mieszkańców za brak uchwalenia ponad 50-hektarowego użytku ekologicznego na łąkach na Klinach. Budząca wiele kontrowersji i emocji sprawa skończyła się jednak wyznaczeniem szczególnie chronionego obszaru tylko na powierzchni 5,8 ha. Użytek ekologiczny „Łąki na Klinach” RMK zatwierdziła w grudniu 2021 roku, a deweloperzy do dziś składają skargi do sądu „na użytek na Klinach”.

Takich kontrowersji nie brak i teraz. Z punktu widzenia firmy deweloperskiej, zamierzającej budować w tym rejonie Krakowa osiedle mieszkaniowe, również „Park Miejski na Klinach” okazał się „mocno problemowy”.

Pełnomocnicy/przedstawiciele dewelopera, firmy Sawig Invest Group argumentowali podczas sesji RMK, a także wcześniejszych posiedzeń komisji planowania przestrzennego i ochrony środowiska, że projekt miejscowego planu dla tego obszaru jest niezgodny ze studium kierunków i uwarunkowań zagospodarowania przestrzennego Krakowa z 2014 roku (krakowscy urzędnicy ripostowali tu, że takie twierdzenie jest niezgodne z prawdą). Reprezentanci spółki zapowiedzieli też, że jeśli MPZP dla obszaru „Park Miejski na Klinach” wejdzie w życie w proponowanym kształcie, upomną się o odszkodowanie i pójdą do sądu, gdzie „wygrają, albo przegrają, ale będą wywłaszczenia, awantury, a wszystko będzie trwało i kosztowało (w domyśle – przede wszystkim budżet Krakowa – red.), więc - lepiej podejść do tematu inaczej”.

Józef Białasik, przedstawiciel grupy Sawig twierdził, że „firma dysponuje zdecydowaną większością terenu objętego planem „Park miejski na Klinach”, bo obszarem mającym 17 ha i ma wobec niego pewne zamierzenia”. Przekonywał, że deweloper chce przygotować dla tego obszaru - zintegrowany plan inwestycyjny, w którym część gruntów zostanie przeznaczona pod park, a część na cele inwestycyjne (pod zabudowę).

- Jesteśmy w stanie zrezygnować z części naszego terenu, podejść do problemu na innych zasadach. Na przykład inwestor może uzyskać na części gruntów możliwość inwestycyjną, a w zamian przekazać miastu fragment tego obszaru pod park. Nie, że miasto wykupi ten teren, ale spółka przekaże go za symboliczną złotówkę, a pieniądze które byłyby potrzebna na wykupy, miasto będzie mogło przeznaczyć na inne cele, na przykład na tworzenie innego parku. Natomiast, jeśli plan miejscowy zostanie przyjęty w proponowanym kształcie, to my będziemy musieli iść do sądu – mówił przedstawiciel dewelopera.

„Parku miejskiego na Klinach” broniło kilku radnych, przede wszystkim Grzegorz Stawowy.

- Spółka Sawig ma faktycznie dużą część tego terenu, ale nie większość, a miejscowy plan daje realną nadzieję na stworzenie prawie 30-hektarowego parku. Tereny firmy mają teraz, w dotychczasowym planie miejscowym - status zieleni urządzonej niepublicznej, czyli na dziś nie jest to obszar inwestycyjny i nie ma mowy o odszkodowaniach, bo nie ma tu podstaw do wysuwania roszczeń odszkodowawczych – stwierdził Stawowy.

Podkreślił również, że nowy MPZP jedynie sankcjonuje zapisy poprzedniego takiego dokumentu, a różni je tylko zmiana statusu gruntów zielonych – z niepublicznego na publiczny, co zmienia formułę wykupu gruntów przez miasto. - Zgodnie ze zmianą ustawy, na bazie zapisów nowego planu, będziemy mogli wystąpić o wykup gruntów, m.in. od dużego właściciela, jakim jest Polski Fundusz Rozwoju, który ma w tym rejonie ma spory teren zielony – wyjaśniał radny.

Na liczący ponad 27 ha obszar „Parku miejskiego na Klinach” składają się wedle nowego planu przede wszystkim tereny zielone publiczne. Natomiast na obszarze „Park miejski Kliny południe” (6,5 ha) wydzielono m.in. także grunty pod inwestycje publiczne (np. budowę szkoły), usługi oraz obiekty sportowe.

Chcesz sprzedać mieszkanie? To musisz wiedzieć!

emisja bez ograniczeń wiekowych

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski