Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakrzówek zasypany tonami śmieci

MARCIN WARSZAWSKI
Uczestnicy "Ogniska kwietniowego" pozostawili po sobie na Zakrzówku sterty śmieci FOT. ANNA KACZMARZ
Uczestnicy "Ogniska kwietniowego" pozostawili po sobie na Zakrzówku sterty śmieci FOT. ANNA KACZMARZ
Historia imprez nad zalewem Zakrzówek, nazwanych "Ogniskami kwietniowymi", sięga 2009 roku. Wtedy po raz pierwszy młodzi ludzie na portalu społecznościowym Facebook skrzyknęli się na spotkanie w plenerze.

Uczestnicy "Ogniska kwietniowego" pozostawili po sobie na Zakrzówku sterty śmieci FOT. ANNA KACZMARZ

KONTROWERSJE. Impreza "Ognisko kwietniowe" - zwołana przez internet - przerodziła się w wielką libację alkoholową w plenerze. Skutki - trzy osoby w szpitalu, ponad 100 mandatów i bałagan, który będzie posprzątany na koszt podatników.

Tegoroczna impreza miała rekordową frekwencję (22 tys. osób), jednak - zdaniem władz miasta i służb porządkowych - całkowicie wymknęła się spod kontroli.

Poszukiwanie winnego wielkiego bałaganu

- Dziś rano teren Zakrzówka wyglądał jak krajobraz po bitwie. Uważamy, że zabawa wymknęła się spod kontroli i na pewno ktoś powinien za to odpowiedzieć - przekazała Iga Dudziak ze spółki Kraków City Park, która jest właścicielem części terenu nad zalewem.

Przedstawiciele firmy przyznają, że o planowanej imprezie wiedzieli z internetu i powiadomili nawet o tym straż miejską, jednak to, co się stało, przerosło jakiekolwiek scenariusze. - Wielokrotnie mówiono o konieczności ochrony Zakrzówka, a tymczasem w sobotnią noc rozpalone zostały ogniska na obszarze najbardziej unikalnym pod względem przyrodniczym. To karygodne - zauważa Iga Dudziak.

Wczoraj policja przyznała, że na razie administrator terenu nie złożył zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa. - Analizujemy, jakie dalsze kroki możemy podjąć w całej sprawie - poinformowała Dudziak.

Wszyscy zapłacą za wywóz śmieci

Impreza, która trwała w nocy z soboty na niedzielę, oburzyła wielu krakowian. Na uczestników zabawy posypały się gromy, jednak powodem było nie samo spotkanie pod chmurką, ale to, co po nim zostało. Setki rozbitych butelek, porzucone grille, a nawet wózki z pobliskiego hipermarketu - to wszystko jeszcze wczoraj zalegało na terenie całego Zakrzówka.

CZYTAJ TAKŻE:
22 tysiące osób to nie zgromadzenie >>

- Nie mam nic przeciwko zabawie młodych ludzi, ale pozostawianie po sobie wysypiska śmieci to prawdziwy skandal - oburza się Jan Wawrzyniak, który od ponad 15 lat trenuje wspinaczkę na Skałkach Twardowskiego.

Uczestnicy "Ogniska kwietniowego" najwyraźniej zdali sobie sprawę, że zasypane śmieciami tereny zielone nie stawiają ich w dobrym świetle. Na Facebooku zachęcali wczoraj: "Dziś znowu wyruszamy na sprzątanie. Gdyby ktoś był chętny nam pomóc, spotykamy się o 16-tej pod »okrąglakiem«. Bierzcie worki na śmieci i chodźcie z nami!". Po dwóch turach sprzątania Zakrzówek nadal tonął jednak w śmieciach.

Problemem okazało się nie tylko samo zbieranie odpadów, ale także ich wywóz, za który musi zapłacić miasto.

- Część Zakrzówka należy do gminy Kraków, a na zarządcy nieruchomości ciąży obowiązek utrzymania nieruchomości w czystości, dlatego teren zostanie posprzątany - zapewnił Filip Szatanik, zastępca dyrektora Wydziału Informacji w Urzędzie Miasta Krakowa.

Ogólna bezradność wobec samowoli

Władze miasta przypominają, że wielokrotnie starały się ograniczać dostęp do terenów nad zalewem celem zapewnienia bezpieczeństwa.

- Ogrodzenia były wielokrotnie niszczone, a siatka przecinana. Obecnie ograniczyliśmy nasze działania do postawienia tablic ostrzegawczych - potwierdził Michał Pyclik z krakowskiego Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu.

Policja przyznaje, że choć "Ognisko kwietniowe" nie było nigdzie oficjalnie zgłoszone, to w teren wysłano stu funkcjonariuszy. Przy 22 tysiącach uczestników jeden mundurowy przypadał więc na 220 osób.

- Wystawiono mandaty na kwotę ponad 10 tys. zł, głównie za spożywanie alkoholu w miejscu publicznym - powiedziała nadkom. Katarzyna Cisło z małopolskiej policji.

Ponadto do szpitala trafiły trzy osoby - dwóch mężczyzn z ranami ciętymi oraz 28-latek, który spadł z 20-metrowej skarpy i doznał ciężkich obrażeń.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski