Agnieszka Maj: EDYTORIAL
O ile będzie z czego. Sytuacja Krakowa jest tak dramatyczna, że może zabraknąć nawet na roczne raty pożyczek. Radni alarmują, że to wynik rozrzutności inwestycyjnej prezydenta Jacka Majchrowskiego. Sami jednak doprowadzili do tego, że w Krakowie powstały dwa stadiony, a nie jeden, jak proponował prezydent. Na budowie oddzielnego obiektu dla każdego klubu najbardziej zależało Ireneuszowi Rasiowi, posłowi i szefowi krakowskiej PO, partii, która teraz nie zostawia suchej nitki na polityce finansowej prezydenta Krakowa.
Czytaj także: Kraków bankrutuje. W kasie miasta brakuje 220 mln zł.Radni twierdzą, że prezydent nie przeprowadził koniecznych reform. Sami je jednak skutecznie hamowali przez ostatni rok. Nie zgodzili się na przekształcenia MDK-ów, które miały przynieść 22 mln zł oszczędności. Opornie przechodzą także inne oszczędności w edukacji. Prezydent Jacek Majchrowski ma za to inne priorytety, których broni jak lew: krakowskie festiwale, na których proponowali zaoszczędzić radni.
Przez ostatnie lata władze Krakowa zaciągały kredyty bez ograniczenia. Kiedy nie dało się kolejnych, stosowane były różne kruczki, np. umowy z odroczoną płatnością. Polega to na tym, że za inwestycję wykonaną w tym roku firma dostaje pieniądze za kilka lat po jej wykonaniu. – To, co robi Kraków, to jazda po bandzie – mówił nieoficjalnie krakowski ekonomista. Za tę jazdę po bandzie bez trzymanki zapłacą wszyscy. Rodzice, którym miasto chce zwiększyć opłaty za przedszkola i odebrać dofinansowanie szkolnych stołówek. Zapłacimy więcej za bilety MPK, zwiększą się podatki.
Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?