Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Polkowice zostały zdobyte

Redakcja
KOSZYKÓWKA Koszykarki Wisły Can-Pack wywalczyły awans do finału mistrzostw Polski. Krakowianki z walki o złoto wyeliminowały CCC Polkowice, wygrywając z nimi w sumie trzy razy. Decydujące okazały się dwie wygrane w ten weekend w Polkowicach.

Ekstraklasa kobiet: wiślaczki w finale MP!

KOSZYKÓWKA

Koszykarki Wisły Can-Pack wywalczyły awans do finału mistrzostw Polski. Krakowianki z walki o złoto wyeliminowały CCC Polkowice, wygrywając z nimi w sumie trzy razy. Decydujące okazały się dwie wygrane w ten weekend w Polkowicach.

Finał Germaz Basket Ligi, tak jak przed rokiem, rozgrywany będzie w Krakowie i Gdyni, bowiem do finału awansował też Lotos. Tegoroczna rywalizacja finałowa będzie jednak różnić się od rywalizacji od tej sprzed roku: gra toczy się tym razem do czterech zwycięstw i przewaga parkietu należy do Wisły. Rok temu finał wygrał Lotos.
O brązowy medal, tak jak przed rokiem, zagrają CCC Polkowice i Polfa Pabianice.
Trzeci mecz: CCC Polkowice - Wisła Can-Pack Kraków 64-85 (20-21, 13-27, 21-24, 10-13).
Punkty: Nowacka 10, Koryzna 11, Marczewska 11 (1x3), Jasnowska 4 (1x3), Trześniewska 15 oraz Jeziorna 4, Pazur 3 (1x3), Pietrzak 3 (1x3), Jaroszewicz 2, Żytomirska 1 - Skerović 25 (5x3), DeForge 22 (2x3), Gburczyk 1, Kress 6, Braxton 11 oraz Trafimawa 12 (2x3), Johnson 8, Perovanović 0, Radwan 0.
Polkowice prowadziły 2-0, jeszcze w 8 min 18-16. Walka była zacięta. W drugiej kwarcie, kiedy na ławkę poszła odpocząć Braxton, polkowiczankom wydawało się, że mogą osiagnąć przewagę punktową. Ale to Wisła zainicjowała groźne ataki, poparte celnymi rzutami, prym wiodły Skerovic i DeForge zdobywają do przerwy meczu - odpowiednio - 13 i 14 pkt.
Krakowianki zyskały przewagę kilkunastu punktów. Nie zezwalały gospodyniom, by zbliżyły się na mniej niż 10. Dokładnie pilnowane zawodniczki CCC gubiły się, a wiślaczki rzucały celnie nawet przez obronę rywalek. Skerović pięciokrotnie trafiła za 3 pkt. Trześniewska z Polkowic zaczęła punktować, gdy zwycięstwo Wisły już nie było zagrożone.
Zespół gości prowadziła Marta Starowicz, II trener, bowiem pierwszy trener Elmedin Omanić został ukarany odsunięciem od jednego meczu w lidze za niesportowe zachowanie w spotkaniu z Polkowicami w Krakowie.
Czwarty mecz: CCC Polkowice - Wisła Can-Pack 70-81 (29-21, 11-15, 18-26, 12-19).
Punkty: Nowacka 5, Koryzna 14, Marczewska 13, Jasnowska 9 (3x3), Trześniewska 15 oraz Jaroszewicz 6, Żytomirska 6, Jeziorna 2 - Skerović 14 (2x3), DeForge 20 (2x3), Trafimawa 6 (2x3), Kress 3, Braxton 24 oraz Perovanović 8, Gburczyk 6.
Stan półfinałowej rywalizacji do trzech zwycięstw 3-1 dla Wisły.
Po sobotniej dotkliwej porażce, kiedy to dominacja Wisły nie podlegała dyskusji, w niedzielę zawodniczki z Polkowic zagrały o wiele lepiej. Gospodynie narzuciły swój styl gry i do połowy trzeciej kwarty nawiązały walkę. Długo prowadziły, nawet 40-29. W trzeciej kwarcie sytuacja się odwróciła i wiślaczki opanowały boisko. W końcówce tej części spotkania zawodniczkom z Krakowa udało się doprowadzić do remisu 49-49.
W ostatniej kwarcie Wisła znakomicie broniła, a gospodynie straciły z powodu przewinień trzy swoje podstawowe koszykarki. To samo groziło też Braxton, jednak dotrwała do końca spotkania, rzucając wczoraj najwięcej punktów dla swej drużyny - 24.
Zwycięstwo wiślaczki zawdzięczają głównie DeForge, która prezentowała doskonałą skuteczność - w drugiej połowie zdobyła 18 z 20 punktów. Zespół z Polkowic nie był po meczu załamany, stwierdzał, że z Wisłą wykonał tyle, na ile było go stać. (JOT)

Opinie trenerów

Andrzej Nowakowski, trener CCC Polkowice:
-__Niewiele mogliśmy zrobić doskonale usposobionej rzutowo Wiśle. Mój zespół wyszedł w__sobotę grać jakby przestraszony możliwością awansu.
Wojciech Spisacki, II trener CCC:
-Napędziliśmy wniedzielę Wiśle strachu do17 minuty. Potem nastąpiła raptownazmiana, zespół gościzmniejszył różnicę z13 do4 punktów, anastępnie objął prowadzenie. Wkońcówce nie mieliśmy wiele dopowiedzenia. Zadecydowała siła drużyny Wisły.
Marta Starowicz, II trener Wisły Can-Pack:
-Przygotowaliśmy się bardzo starannie doobu wyjazdowych meczów. Zawodniczki wiedziały, jakie mają zadania, kogo pilnować iplan wykonały. Trzeba je pochwalić zadobrą skuteczność.(O)

Drugi półfinał: gdynianki zagrają o "złoto"

Jednak Lotos

Lotos Gdynia - PZU Polfa Pabianice 73-64 (25-19, 19-7, 12-16, 17-22).
Punkty: Kobryn 18, Bibrzycka 16 (3x3), Newton 11 (1x3), Kovacevic 9, Johnson 6, Leciejewska 6, Sarenac 4 - Martins-Jacintho 16, Pałka 10 (2x3), Krystofova 7, Krupska-Tyszkiewicz 6, Toma 6, Lamparska 5 (1x3), Da Costa 2.
Lotos Gdynia - Polfa Pabianice 70-52 (20-13, 21-12, 19-14, 10-13).
Punkty: Kovacevic 16, Bibrzycka 12 (1x3), Sarenac 11, Johnson 10, Kobryn 9, Newton 9 (1x3), Pawlak 4, Leciejewska 2 - Lamparska 16 (2x3), Pałka 13 (1x3), Toma 11, Krupska-Tyszkiewicz 8 (1x3), Da Costa 7 (1x3), Jacintho 7, Wlaźlak 2.
Stan rywalizacji do trzech zwycięstw: 3-1 dla Lotosu, który awansował do finału MP.
Mecz nr 3: Dokładna i skuteczna gra gdynianek w pierwszej połowie meczu zadecydowała o końcowym triumfie. Podopieczne Krzysztofa Koziorowicza mogły pochwalić się 71-procentową skutecznością w rzutach za dwa punkty, 50-procentową w rzutach za trzy i bezbłędnym wykonaniem rzutów wolnych. Pabianiczanki z kolei w pierwszych 20 minutach trafiły tylko osiem rzutów z gry. Dało to w sumie gdyniankom 18-punktowe prowadzenie.
Mecz nr 4: był jednocześnie setnym w historii rywalizacji gdyńsko-pabianickiej. Przy okazji tego jubileuszu gdynianki zapewniły sobie awans do finału, a wygrały 57 spotkanie z pabianiczankami.
Jedynie na początku spotkania zespół gości prowadzony przez Tomasza Herkta toczył wyrównaną walkę z obrończyniami tytułu. Tak było jednak tylko do 5 min i remisu 4-4. Od tego momentu gdynianki przyspieszyły i zaczęły błyskawicznie zyskiwać przewagę.
Po 20 min Lotos wygrywał 41-25. Jedyną kwartą wygraną przez Pabianice była ostatnia część spotkania, ale wówczas na parkiecie występowały w zespole z Gdyni rezerwowe. Obrońca tytułu będzie więc swój prymat bronił.
Tomasz Herkt (Polfa) stwierdził: -Trudno wygrać, gdy wpierwszej kwarcie zdobywamy jedynie 13, wdrugiej 12 punktów, asytuacja po przerwie nie ulega zmianie.
Krzysztof Koziorowicz (Lotos) powiedział:-Teraz mamy trochę czasu, aby przygotować się domeczów finałowych. (O)

O miejsca 5.-8.

AZS PWSZ Gorzów Wlkp. -**Azoty-Meblotap AZS Chełm 64-50 (19-9, 19-12, 14-14, 12-15). AZS, który przegrał pierwszy mecz 67-76., awansował. Cukierki Odra Brzeg -**AZS Poznań 69-54 (15-15, 8-13, 23-11, 23-15)**. Pierwszy mecz 64-75.
Zespół z Brzegu zmierzy się z AZS Gorzów o piąte miejsce, zaś AZS Poznań zagra z Meblotapem Chełm o siódme.

Euroliga Gambrinusa

Koszykarki Gambrinusa Siko Brno po raz pierwszy w historii klubu zdobyły mistrzostwo klubowe Starego Kontynentu. Gambrinus pokonał w finale Euroligi rosyjski zespół VBM SGAU Samara 68-54. Samara broniła tytułu.

Najlepszą zawodniczką spotkania (MVP), rozgrywanego w Brnie, została koszykarka gospodarzy Amerykanka Nykesha Sales, która zdobyła 16 pkt i miała 7 zbiórek.
Na 55 sekund przed końcem trzeciej kwarty, po rzucie za 3 Valdemoro, przewaga Gambrinusa stopniała do 2 pkt (46-44). Czwarta kwarta to popis Sales, która zdobywała kosz za koszem, trafiając nie tylko spod kosza, ale także z nietypowych pozycji z dystansu. Gdy na 150 sekund przed końcem za pięć fauli parkiet opuściła pierwsza rozgrywająca Samary, Francuzka Edwige Lawson, Rosjanki zupełnie się pogubiły.
W rozgrywkach bez powodzenia uczestniczyły Lotos Gdynia i Wisła Can-Pack Kraków.
O**3. miejsce: Olympic Valenciennes - Lietuvos Telekomas Wilno 77-62. (MARO)**

Gambrinus - Samara 68-54 (25-16, 13-15, 8-13, 22-10)

Punkty: Sales 16, Machova 14, Viteckova 12, Vesela 7, Milton 7, Zirkova 6, Kulichova 4, Kovacova 2, Vecerova 0 - Stiepanowa 15, Wauters 10, Lawson 8, Korstin 6, Valdemoro 6, Artieszyna 5, Lesdema 2, Abrosimowa 2, Fatachowa 0.

Ekstraklasa mężczyzn

Mecz do przemyśleń

Noteć Inowrocław - DGP Azoty Unia Tarnów 92-107 (24-27, 23-27, 23-34, 22-19)

Punkty: Mielczarek 28 (11 zb.), Raczyński 24 (4x3), Sarzało 16 (2x3, 8 zb., 5 as.), Laskowski 14 (1x3), Wiśniewski 8 (2x3) oraz Szydłowski 2, Gromek 0, Korólczyk 0, Borowicz 0, Radzikowski 0 - Majchrzak 29 (5x3, 5 zb., 4 as., 3 bl.), Morgan 17 (9 zb.), Kitzinger 17, Szczotka 16 (8 zb.), Malesević 5 (11 as.) oraz Żurawski 17, Dygutowicz 3, Seweryn 2, Grys 1, Carr 0, Kwiatkowski 0.
W Inowrocławiu kibice oglądali przez 40 minut radosną koszykówkę. Zespół gospodarzy, złożony tylko z młodych krajowych graczy, starał się jak mógł napsuć krwi gościom. "Jaskółki" na sporo pozwoliły rywalom, stąd przewaga punktowa nad ostatnim zespołem Dominet Basket Ligi nie jest imponująca.
Podopieczni Siergieja Żełudoka, dysponujący zdecydowanie gorszymi warunkami fizycznymi, starali się ambicją i walką nadrobić różnice. W dużej ilości przypadków udawało im się to. Waleczny Krzysztof Mielczarek zdobył 28 punktów i jeszcze zebrał 11 piłek, ubiegając pod koszem zdecydowanie wyższych Grega Morgana i Wojciecha Żurawskiego.
O zwycięstwie Unii w pierwszej kwarcie przesądziło dopiero trafienie Iwo Kitzingera. Do przerwy trwał wyrównany pojedynek, w którym miejscowi po raz ostatni prowadzili w 12 min (29-28). Wprowadzony Żurawski zaczął wykorzystywać przewagę wzrostu i trafiał spod kosza. Podobna sytuacja była z aktywnym Piotrem Szczotką, który często biegał również do szybkiego ataku (14 punktów do przerwy). Na koniec drugiej kwarty efektownym wsadem popisał się Mielczarek, co nieliczna publiczność przyjęła owacjami na stojąco.
Przewaga podopiecznych Ryszarda Żmudy, którzy jeszcze do niedawna walczyli o udział w rundzie play-off, uwidoczniła się po przerwie. Po "trójce" Wojciecha Majchrzaka w 25 min było 73-58. W ostatniej odsłonie szansę dostali gracze rezerwowi. To starali się wykorzystać przeciwnicy i za sprawą "szalonych" rzutów Macieja Raczyńskiego odrobili trochę strat.
Siergiej Żełudok powiedział: -Znów zagraliśmy radosną koszykówkę, dla kibiców iztego jestem zadowolony. Ozwycięstwie moglibyśmy myśleć wsytuacji, kiedy byłby podkoszem np. Augistinas Vitas. Rywale przewyższali nas m.in. wzrostem. Brak nam też typowego rozgrywającego, który poukładałby grę. Krzysiu Mielczarek pokazał, naco go stać. Może kiedyś sobie omnie przypomni, jak podpisze kontrakt wNBA. Cały czas liczę, że jeszcze wtym sezonie wygramy.
Ryszard Żmuda ocenił: -Rywal grał koszykówkę agresywną wobronie, opartą nadobrym kryciu igrze jeden najeden. Wpsychice zawodników czasami tak jest, iż myślą, że przyjechali dodrużyny, która przednimi położy się naparkiecie. Najbardziej dał się nam we znaki Mielczarek, który poraz kolejny zagrał bardzo dobre zawody. Dla mnie to był dobry mecz podwzględem rozmyślań nadskładem na____przyszły sezon.
Był to przedostatni mecz sezonu zasadniczego. W sobotę dojdzie do bardzo atrakcyjnego spotkania w Tarnowie. W hali Jaskółka gościć będzie Anwil Włocławek - typowany jako zespół, który zagra w tym sezonie o mistrzostwo z Prokomem Treflem Sopot.
(BD)

W innych meczach

Horror w Bydgoszczy

Dramatyczny mecz w Bydgoszczy rozstrzygnął się równo z syreną.

W końcówce prowadzenie przechodziło z rąk do rąk. Rzucił za 3 Zabłocki i Astoria prowadziła 74-73. Za chwilę rzutem spod kosza odpowiedział Apodaca (74-75). Chyliński wyrównał z wolnego i było po 75.
Na 11 sekund przed końcem Szubarga trafił jednego wolnego (75-76), ale gdy pozostały 4 sekundy, Chyliński zachował zimną krew na linii. Było 77-76 dla gospodarzy. Polpak wyprowadzał piłkę, która trafiła do Apodaki. Ten bardziej się przewrócił niż sfaulował go Zabłocki, ale sędziowie posłali zawodnika gości na linię. Apodaca trafił dwa razy i zrobiło się 77-78. Po wzięciu czasu bydgoszczanie popisowo zagrali pod koszem. Chyliński podał do Ercegovicia, który nieatakowany pod koszem, zdobył zwycięskie punkty. (MARO)

25. kolejka DBL

Stal Ostrów Wlkp. - Prokom Trefl Sopot 76-65 (Reese 17, Harrington 16 - Dalmau, Jagodnik, Wójcik i Masiulis po 10), Polonia SPEC Warszawa - Polpharma Starogard Gd. 94-76 (Roszyk 20, Shields 16 - Johnson 21, Kinloch 16), WTK Anwil Włocławek - AZS Gaz Ziemny Koszalin 105-76 (Ignerski 19, Scott 17 - Thompson 21, Gray 15), Kotwica Kołobrzeg - Energa Czarni Słupsk 61-66 (Arabas 20, Mrożek 14 - Kikerpill 18, Kudriawcew 13), Astoria Bydgoszcz - Polpak Świecie 79-78 (Wiekiera 20, Chyliński 14 - Apodaca 28, Thomas 11), Era Śląsk Wrocław - BOT Turów Zgorzelec 83-77.

1. Prokom
25
46
2211-1879

  1. Anwil
    25
    41
    1954-1775

  2. Energa
    25
    40
    1931-1780

  3. Polpak
    25
    40
    1980-1929

  4. Stal
    25
    39
    2043-1930

  5. Polpharma
    25
    39
    1981-1883

  6. Era
    25
    39
    1916-1864

  7. Turów
    25
    38
    2160-2004

  8. Polonia
    25
    37
    1976-1935

  9. Astoria
    25
    37
    2045-2072

  10. AZS
    25
    37
    2193-2250

  11. Azoty
    25
    35
    1943-2061

  12. Kotwica
    25
    32
    1844-2017

  13. Noteć
    25
    25
    1688-2486

II liga mężczyzn

Koncert Big Staru: 144 punkty

Wydarzeniem kolejki były śląskie derby pomiędzy liderującym Big Starem Tychy a Mickiewiczem Katowice. Gospodarze wygrali 144-76!

Krakowska Korona nie grała na wyjeździe z MKKS Rybnik, ponieważ na prośbę rywali zawody zostały przełożone na 18 kwietnia. W innym ciekawym spotkaniu Start AZS Lublin pokonał Resovię, zachowując szansę na awans do I ligi. (PAN)

Wyniki

Start AZS Lublin - Resovia 91-83, Bobry Zabrze - MMKS Dąbrowa Górnicza 67-69, UMKS Kielce - Alb Chorzów 90-68, Pogoń Ruda Śląska - MOSiR Krosno 91-93, Big Star Tychy - Mickiewicz Katowice 144-76, Doral Nysa Kłodzko - Pogoń Prudnik 78-70.

  1. Big Star
    25
    46
    2225-1851

  2. Start AZS
    25
    46
    2098-1737

  3. Krosno
    26
    44
    2283-1043

  4. Dąbrowa
    25
    44
    2072-1851

  5. Polonia
    25
    43
    2058-1937

  6. Resovia
    25
    40
    1990-1806

  7. Pogoń P.
    24
    36
    1947-1885

  8. Rybnik
    24
    36
    1886-1900

  9. Korona
    25
    35
    2030-2099

  10. Pogoń R.
    24
    33
    1894-1989

  11. Doral
    25
    33
    1778-2075

  12. Kielce
    25
    32
    1866-2021

  13. Bobry
    23
    32
    1692-1793

  14. Alba
    25
    28
    1797-2254

  15. Mickiewicz
    25
    28
    1707-2080

Rekordowe dwie straty

NBA: Każdy trener marzy, by jego podopieczni tylko dwa razy oddali piłkę przeciwnikom. Tego luksusu dostąpił Terry Stotts z Milwaukee.

Kozły dzięki znakomitej kontroli nad piłką zwyciężyły Indianę. Gospodarze mieli 2 straty, co jest nowym rekordem NBA. -____Zawsze bym tak chciał - ocenił rozanielony Stotts. Wyczyn Milwaukee wywołał zdziwienie, ponieważ Kozły dzień wcześniej grały i to z nie byle kim, bo z Detroit Pistons. Wtedy oddana Tłokom piłkę 12 razy. I w sytuacji, w której większość zespołów wykazuje zmęczenie, Bucks nieoczekiwanie zaprezentowały stalową koncentrację i dyscyplinę.
W niedzielę doszło także do fantastycznego pojedynku LeBrona Jamesa (Cleveland) z Dwyanem Wadem (Miami). To najjaśniejsze z gwiazd młodego pokolenia; zawodnicy, którzy za 2-3 lata wraz z Carmelo Anthonym (Denver), Chrisem Boshem (Toronto), Chrisem Paulem (New Orleans) i Amarem Stoudemirem (Phoenix) zaczną rządzić ligą. Wczoraj James wygrał z Wadem 47-44, a Cleveland zwyciężyło Miami.
Młode gwiazdy darzą się szacunkiem. -To był najlepszy pojedynek wmoim życiu. Świetnie się bawiłem i____LeBron też - powiedział Wade. -____Jesteśmy przyjaciółmi, ale uwielbiamy rywalizować ze sobą - przekonywał James. A weterani ligi, coach Żaru Pat Riley i rozgrywający Gary Payton, wyrazili swe uznanie poprzez porównanie walki Jamesa z Wadem do sławnych starć Magika Johnsona z Larrym Birdem.
Rywalizacja o pierwsze miejsce przed play off dotyczy już wyłącznie finalistów ostatniego sezonu. Detroit ma bilans 58-14 i będzie rozstawione z nr 1 na Wschodzie. San Antonio z bilansem 57-16 odskoczyło Dallas (54-19) i należy oczekiwać, że Ostrogom dostanie się nr 1 na Zachodzie, a być może i w całej lidze. Najlepszym w ostatnich tygodniach zespołem są jednak New Jersey Nets. Snajperzy wygrali 11 spotkań z rzędu.
Triple-double: LeBron James (Cleveland) - 10. w karierze.
(MARO)

Wyniki

Toronto - Phoenix 126-140 (Peterson 38 w tym 6x3, James 36 w tym 4x3 - Barbosa 28, Diaw 26, 9 as. i 8 zb.), Atlanta - New Jersey 88-91 (Jefferson 27, Carter 26), Orlando - Dallas 108-99 (Nelson 27 - Nowitzki 38 i 15 zb.), New York - Philadelphia 112-117 (Robinson 34 - Iverson 47 i 9 as., Webber 34 i 12 zb.), Charlotte - Chicago 107-113, Detroit - Milwaukee 112-105 (Prince i Hamilton po 25 - Redd 37 w tym 6x3), New Orleans -Memphis 107-102, Houston - Washington 105-103 (Yao 38 i 11 zb. - Jamison 28, Arenas 27 i 11 as.), Denver - Minnesota 106-94 (Anthony 32 - Garnett 22, 16 zb., 7 as. i 7 bl.), LA Clippers - Utah 106-91, Golden State - Sacramento 93-96, Seattle - LA Lakers 93-106 (Allen 29 w tym 5x3 - Bryant 43), Cleveland - Miami 106-99 (James 47, 12 zb. i 10 as. - Wade 44, 9 as. i 8 zb.), San Antonio - Washington 106-99 (Parker 28 - Arenas 31 i 8 as., Jamison 26 w tym 4x3), Milwaukee - Indiana 96-89 (Redd 36 w tym 5x3 - O'Neal 27), Chicago - Boston 100-94, Portland - Utah 89-102.

Wschód

Atlantic: New Jersey 43-28, Philadelphia 33-38, Boston 30-43, Toronto 26-46, New York 19-52.
Central: Detroit 58-14, Cleveland 43-29, Milwaukee 37-36, Indiana 35-37, Chicago 33-40.
Southeast: Miami 48-24, Washington 37-35, Orlando 29-44, Atlanta 22-49, Charlotte 20-53.

Zachód

Southwest: San Antonio 57-16, Dallas 54-19, Memphis 41-32, New Orleans 34-37, Houston 32-40.
Northwest: Denver 41-32, Utah 35-38, Minnesota 30-42, Seattle 29-43, Portland 20-52.
Pacific: Phoenix 49-23, LA Clippers 42-29, LA Lakers 39-35, Sacramento 37-36, Golden State 30-41.

UCLA z Floridą

Uczelnie California-Los Angeles i**Florida spotkają się w**finale akademickich mistrzostw USA koszykarzy. Decydujące starcie odbędzie się najbliższej nocy w**Indianapolis.
UCLA w półfinale pokonał Louisiana State. Kluczowe dla losów spotkania okazało się ograniczenie przez UCLA swobody skrzydłowego LSU - Glena Davisa. Ten, przypominający posturą Shaqa O'Neala (206 cm i 140 kg) trafił zaledwie 5 z 17 rzutów.
W drugim półfinale Florida wygrała z rewelacyjną drużyną George Mason. Koszykarze z małej wirgińskiej uczelni, nigdy dotąd nie liczącej się w rozgrywkach, wykonali celnie zaledwie 2 rzuty zza łuku, a Florida aż 12.
(MARO) **

Wyniki

Florida - George Mason 73-58 (Humphrey 19 w tym 6x3, Brewer 19 - Lewis 13 i 11 zb., Skinn 13), UCLA - Louisiana State 59-45 (Mbah a Moute 17, Farmar 12 - Davis 14, Mitchell 12).

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski