Wiślaczki już grają

Wdrażam się do drużyny

Wisła: Skerović 22, Krawiec 21 (2x3), Kobryn 19, Wielebnowska 6 (1x3), Gburczyk - Radwan 11, Fikiel 2, Pałka.
Rużomberok: Lukacovicova 17, Wilson 14, Podesvova 10, Chabadova 8 (1x3), Markova 7 (1x3) - Novocka 5 (1x3), Cernakova 4, Blaskova, Felikova, Matajova, Sonakova.
Koszykarki Wisły Can-Pack rozegrały wczoraj pierwszy oficjalny sparing w ramach przygotowań do nowego sezonu. Wystąpiły w nim kadrowiczki Ewelina Kobryn, Dorota Gburczyk i Magdalena Radwan, które dołączyły do zespołu po nieudanej walce reprezentacji o zakwalifikowanie się do mistrzostw Europy. W tej batalii uczestniczyła także Agata Gajda, która też już trenuje z krakowskim zespołem, ale wczoraj nie mogła wystąpić z powodu przeziębienia.
Rywalkami wiślaczek był zespół wicemistrzyń Słowacji. Porażka z reprezentacją tego kraju odebrała Polkom udział w finałach ME. Wczoraj zespół "Białej Gwiazdy" wziął więc mały rewanż za to niepowodzenie. Pierwsza kwarta była w miarę wyrównana i zakończyła się rezultatem 21-20 dla Wisły. Krakowianki ruszyły do ataku od II kwarty i do przerwy prowadziły 42-27. W 24 minucie ich przewaga urosła do 17 punktów (55-38) i była na tyle bezpieczna, aby bez problemu utrzymać zwycięstwo do końca. Trener Wisły Tomasz Herkt miał więc możliwość przetestowania różnych rozwiązań. Mimo że to był sparing mecz momentami był zacięty. W przechwytach i kontrach brylowała Monika Krawiec. Widoczna była rozgrywająca Jelena Skerović. Swoje pod koszem zrobiła Kobryn.
- _Aby obronić mistrzostwo Polski iawansować doósemki najlepszych drużyn wEurolidze musimy grać agresywną koszykówkę wobronie iwataku. Musimy poprawić grę wdefensywie, bo tylko to spowoduje, że nasza gra będzie stabilniejsza inie będziemy liczyć tylko nato, że wygramy, bo AnnaDeForge trafi sześć, "trójek" zrzędu. Wyniki badań dotyczących dyspozycji fizycznej zawodniczek grających wreprezentacji nie są najlepsze ibyć może to, że nie udało się awansować domistrzostw Europy, to nie był przypadek. Będziemy pracować nad_tym, aby podnieść dyspozycję kadrowiczek -zapewnia trener Tomasz Herkt. Do końca tego tygodnia wiślaczki będą trenować w Krakowie. W niedzielę wyjeżdżają na trzydniowe zgrupowanie do Szczyrku, a stamtąd pojadą na turniej do Koszyc, w którym oprócz miejscowego zespołu K Cero wystąpią także dwie węgierskie drużyny - jedną z nich będzie Euroleasing Sopron. Po powrocie krakowianki będą trenować na własnych obiektach i być może pojadą jeszcze na rewanż do Rużomberoku. W komplecie Wisła będzie na początku października, kiedy do zespołu dołączą: występująca w reprezentacji Białorusi Natalia Trafimawa oraz grające w WNBA Amerykanki Anna DeForge i Candicee Dupree oraz Hiszpanka Marta Fernandez. Hiszpanka obecnie leczy kontuzję kostki, ale ma być gotowa do gry w polskiej ekstraklasie. Pierwszym meczem w nowym sezonie będzie dla wiślaczek spotkanie z Lotosem o Superpuchar w Lesznie, zaplanowane na 14 października. (TYM)
Ewelina**Kobryn rozegrała wczoraj pierwszy mecz po**powrocie do**Wisły z**Lotosu Gdynia.
- Grało mi się w miarę dobrze - oceniła. - Po powrocie ze spotkań reprezentacji to jest dopiero trzeci dzień treningu z drużyną i pomału się wdrażam w system Wisły. Przeszłam też badania.
- Podobno wykazały one, że zawodniczki grające w**kadrze nie są najlepiej przygotowane fizycznie. Popełniono jakiś błąd, którego skutkiem jest brak Polski wśród finalistek ME?**
- Dobrze, że wyszło to teraz, ktoś się wziął za nas i mamy możliwość przygotowania się do nowego sezonu w klubie. Nie grałam dużo w meczach reprezentacji, a siedzenie na ławce nie powoduje, że forma rośnie. Może były eksperymenty, które trener kadry Krzysztof Koziorowicz chciał sprawdzić i nie do końca wyszły. Błędy są jednak wkalkulowane w każdy system przygotowawczy. Trudno obwiniać samego trenera, oceniać sztab szkoleniowy, rozrachunek trzeba zacząć od siebie. Jesteśmy jedną drużyną narodową i wszyscy jesteśmy odpowiedzialni za wynik. Pozostał wielki żal, że nie będzie szansy na walkę o igrzyska. (TYM)