Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Rząd oszczędza na kształceniu lekarzy

DOROTA STEC-FUS
Fot. Ingimage
Fot. Ingimage
Ministerstwo Zdrowia stoczyło ostrą walkę z resortem finansów o pieniądze na rezydentury dla lekarzy - czyli o pensje dla absolwentów studiów medycznych, którzy pracując w szpitalach lub przychodniach kształcą się na specjalistów. I dokonał ich ostatecznego podziału. Spośród 2500 wszystkich rezydentur Małopolsce przypadło 257.

Fot. Ingimage

ZDROWIE. Resort zdrowia nie przyznał Małopolsce ani jednego miejsca specjalizacyjnego dla stomatologii dziecięcej, zachowawczej, dermatologii, chirurgii plastycznej

Najwięcej, bo 30 miejsc otrzymali chętni do kształcenia się na specjalistów medycyny rodzinnej. Naukę rozpocznie również 29 kandydatów na ortopedów, 24 przyszłych psychiatrów, 20 internistów, 21 chirurgów, 16 anestezjologów.

Ale na tym koniec dobrych wiadomości. Małopolskim placówkom przybędzie już tylko dwóch onkologów klinicznych i zaledwie trzech okulistów. Nie możemy liczyć na żadnego "nowego" neurochirurga, chirurga plastycznego (na tę specjalność resort przydzielił tylko 1 miejsce w Łodzi), otolaryngologa czy dermatologa.

Jednak najgorzej zostali potraktowani lekarze dentyści: w tym roku rozpocznie kształcenie tylko jeden z nich, tj. szczęściarz, któremu uda się wygrać walkę o miejsce specjalizacyjne na ortodoncji. Wszyscy pozostali muszą czekać. Dr Robert Stępień, wiceprezes Okręgowej Izby Lekarskiej w Krakowie, na decyzji resortu nie pozostawia suchej nitki. - To kolejny przykład lekceważenia tej branży. Resort nie chce traktować stomatologii równorzędnie z innymi dziedzinami medycyny i wszelkimi siłami próbuje sprowadzić ją do roli rzemiosła. Kosztem stomatologii usiłuje łatać dziury w innych specjalnościach. Nie chce zrozumieć, że taniej jest przeciwdziałać chorobom, niż je leczyć - podkreśla. I zaznacza, że aż 60 procent wszystkich schorzeń ogólnych ma swój początek w jamie ustnej. Dlatego w krajach Europy ci pacjenci, którzy nie zgłaszają się do kontroli dentystycznej w terminie, tracą ubezpieczenie. - Krótkowzroczność rządzących jest porażająca - kwituje Robert Stępień.

Szczególnie uderza zero obok pozycji "stomatologia dziecięca". Wyśrubowane wymogi NFZ sprawiły, że ze szkół w naszym województwie zniknęły gabinety stomatologiczne. Dziś Małopolska zajmuje pierwsze miejsce w kraju pod względem liczby dwunastolatków, których zęby zaatakowała próchnica.

Resort poniekąd podziela pogląd Roberta Stępnia: podkreśla, że uzwględnił w stu procentach zapotrzebowanie w dziedzinach priorytetowych, zgłoszone przez poszczególne województwa. Najwyraźniej więc specjalizacje stomatologiczne nie są dla niego priorytetem.

Ale polityka rządu sprawi, że już wkrótce odczujemy dramatyczny brak specjalistów także w innych dziedzinach. W ocenie dr. Jerzego Friedigera, wiceprezesa Okręgowej Izby Lekarskiej, który od lat specjalizuje się w tej tematyce, braki będą dotyczyć większości branż medycznych.

Najbardziej da się nam we znaki deficyt internistów, pediatrów i okulistów.

Luka pokoleniowa sprawi, że nie będzie nas miał kto leczyć - czytaj więcej >>

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski