Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Chorwatka, denatka: limeryki nagrodzone

AGNIESZKA MALATYŃSKA-STANKIEWICZ
Zabawna historyjka o Chorwatce, co założyła się z pewnym krakusem autorstwa Lecha Baczyńskiego ze Świątnik Górnych zdobyła I nagrodę w zakończonym wczoraj konkursie "Limeryki na prawy brzeg", zorganizowanym przez Fundację Przewodnika Obywatelskiego.

POEZJA. Konkurs "Limeryki na prawy brzeg" wygrał Lech Baczyński

Kilkunastoosobowe jury, pracujące pod przewodnictwem prof. Jacka Balucha, zdecydowało także, by równorzędnie wyróżnić siedem limeryków: dwa autorstwa Bogdana Krajewskiego z Australii oraz Zofii Pągowskiej z Warszawy i krakowskich autorów: Magdaleny Basty, Jacka Piotrowskiego, Waldemara Wiechy i Mariusza Parlickiego.

- Kilka lat temu często pisałem limeryki. Przestałem, ale gdy usłyszałem w radiu reklamę konkursu, postanowiłem w nim wziąć udział. Nie piszę na co dzień wierszy. W dawnych latach zrobiłem poetyckie przeróbki klasyki, ale to wszystko - mówi Lech Baczyński, autor zwycięskiego wierszyka, na co dzień informatyk. - W jeden dzień napisałem wszystkie trzy limeryki na konkurs. I się udało - dodaje.

Czym zwrócił uwagę jurorów zwycięski limeryk? "Limeryk ten ma wiele zalet. Przede wszystkim świetny pomysł i zaskakującą pointę wpisaną w ciąg rymów niby gramatycznych, ale o znacznym »rozrzucie semantycznym« (Bernatka - Chorwatka - denatka). Napisany jest klasycznym dla limeryku anapestem. Świetnie operuje intonacją; dzięki przerzutni między wersem czwartym a piątym i pauzie w środku wiersza ostatniego z mocną kadencją, można recytacyjnie »zwolnić« i tym lepiej wysmakować pointę. Bardzo dobry jest też kontrast stylistyczny, który wprowadzają wersy 3 i 4 (z »przedłużeniem« do połowy wersu ostatniego). Nawet niepełny rym »zanurzy - dłużej«" jest tu na miejscu, jeśli brać pod uwagę krakowską wymowę. Czysta robota!" - pisał w uzasadnieniu prof. Jacek Baluch.

Jurorzy zwracali uwagę na opisywaną historię, jej lekkość, dowcip, pointę, a także na rytmy, tak charakterystyczne dla limeryków.

- Przeczytałem wszystko i przyznaję się do bolesnej traumy. Jeżeli ogórek nie śpiewa, to widocznie nie może. Pozbawieni talentu mają kłopot ze wszystkim, i historią, i formą, natomiast utalentowani z limerykami nie będą mieć kłopotu. Limeryk jest opisem sprawności słuchu i dowcipu - mówi Bronisław Maj, juror.

W tym roku, w drugiej edycji konkursu udział wzięło 136 osób, które zgłosiły do oceny 366 utworów. To o 27 zgłoszeń więcej niż w ubiegłym roku.

- Bardzo nas to cieszy. Moim zdaniem poziom konkursu jest wyższy. Profesjonalizuje się. Cieszy także, że kilku autorów przysłało po trzy limeryki, wszystkie na jednakowym dobrym poziomie. To dobrze rokuje - mówi Piotr Kalisz, prezes Fundacji Przewodnika Obywatelskiego, organizator konkursu.

Zostanie on zakończony galą, która odbędzie się w poniedziałek na barce "Alrina" w Krakowie. Autor najlepszego limeryku odbierze wówczas tablet ufundowany przez firmę ESC SA.

WYNIKI II EDYCJI KONKURSU "LIMERYKI NA PRAWY BRZEG"

26.X.2012 r. (I NAGRODA, Tablet ADAX ufundowany przez firmę ESC SA z Krakowa)

ZWYCIĘSKI LIMERYK:

Raz z krakusem pod kładką Bernatka

taki zakład zawarła Chorwatka:

kto się w Wiśle zanurzy

i wytrzyma tam dłużej

ten wygrywa. Wygrała denatka.
Lech Baczyński, Świątniki Górne

WYRÓŻNIENIA:

Rzeźnik z Podgórza

Pewien rzeźnik z dzielnicy Podgórze

chciał by panie płaciły w naturze,

a, że mięsa mu kawał

z pod fartucha wystawał,

u klientek chłop wzięcie miał duże.

Panna ze Swoszowic

Raz, panna z dzielnicy Swoszowice

ogłosiła w prasie, że ma - trzy "C",

że jest Czuła, Ciepła, Cicha

i znalazła męża - Krzycha,

co ożenił się z nią - przez jej czyce.

Bogdan Krajewski, Australia

Zamienił

Pewien strażak na Zabłociu

stale był na bezrobociu.

Tak się z tego rozżalił,

że pół miasta podpalił.

Teraz jest na dożywociu.

Zofia Pągowska, Warszawa

Romantyczny Krakowiak na Bagrach,

kiedy w sercu coś mocniej mu zagra,

bierze pannę do łodzi

mówiąc jej: "O to chodzi,

że mnie woda rozpala jak viagra".

Magdalena Basta, Kraków

Pewien żeglarz z ulicy Zabłocie

w okolicy wielbicielek ma krocie.

Bowiem budzi szacunek

jego - hm - takielunek,

zwłaszcza kiedy stanie w łopocie.

Jacek Piotrowski, Kraków

Jedna pani z Ronda Mateczny

Zdemolowała Bar Mleczny

Zimne jej podali kluski

Pokazała im miesiąc ruski

A potem Sąd Ostateczny

Waldemar Wiecha, Kraków

Limeryk przy nadziei

Pewna dziewczyna na Kopcu Kraka

mówi, że w ciąży jest do chłopaka.

A on jej tak:

- jak syn, to Krak,

a jak córka, to niech będzie Pokraka.

Mariusz Parlicki, Kraków

Więcej o limerykach na stronie: limeryki.org.pl

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski