Piłkarskie Orły. Kamil Zapolnik – prawdziwy skarb w ataku Puszczy Niepołomice

Napastnik Puszczy Niepołomice wprawdzie ani w lutym, ani w marcu nie wygrał klasyfikacji Piłkarskich Orłów, ale w obu przypadkach był na drugim miejscu i zgromadził łącznie 6 punktów, co daje mu w omawianym okresie miano najgroźniejszego strzelca w naszym regionie.

Liczba goli to jedno, ale Kamila Zapolnika podziwiamy także za wyczyn, jakim był pamiętny gol zdobyty przewrotką w spotkaniu ekstraklasy z ŁKS-em. Na stadionie w Łodzi piłkarz z Niepołomic strzelił gola dekady, którym zachwycili się nawet miejscowi kibice. Łodzianie wstali z miejsc i bili brawo strzelcowi, mimo iż piłka wylądowała w siatce ich drużyny – takich obrazków na piłkarskich boiskach w zasadzie się nie widuje.

Gol Zapolnika został zauważony przez całą Polskę, natomiast za granicą napastnik Puszczy zasłynął z zupełnie innej umiejętności. Międzynarodowe Centrum Studiów Sportowych (CIES - Centre International d'Etude du Sport), niezależna organizacja badawczo-edukacyjna z siedzibą w szwajcarskim Neuchatel, publikuje zestawienia statystyczne w oparciu o dane z 28 czołowych lig na świecie. I oto w klasyfikacji zawierającej nazwiska napastników najlepiej potrafiących utrzymać piłkę pod presją na 13. miejscu pojawił się właśnie gracz „Żubrów”, dodajmy – jako jedyny przedstawiciel polskiej ekstraklasy z przedniej formacji (wśród bocznych obrońców 6. jest pochodzący z Olkusza Bartłomiej Wdowik z Jagiellonii Białystok). To pokazuje, jak wartościową postacią w ekipie Tomasza Tułacza jest Zapolnik.

Czołówkę strzelców naszego zestawienia w lutym tworzyli także gracze Cracovii. Na czoło wśród nich wysunął się nieoczekiwanie Paweł Jaroszyński, beneficjent pogromu 6:0 Radomiaka (dwa gole), chwilowo dystansując nawet Benjamina Kallmana, zdobywcę ośmiu goli w sezonie, w tym roku skutecznego w meczach z Radomiakiem, Pogonią Szczecin i ŁKS-em. Połowę jego dorobku uzbierał Jani Atanasov, który także miał udział w wygranej z Radomiakiem, a ponadto zanotował trafienia z Zagłębiem Lubin i na stadionie Jagiellonii, skąd „Pasy” w miniony weekend przywiozły sensacyjne zwycięstwo 3:1.

W marcu za plecami Zapolnika (4 punkty) oraz liderującego Rafała Wolsztyńskiego z II-ligowej Sandecji Nowy Sącz (4,5 pkt) znaleźli się piłkarze Wisły. Za, a nie przed nimi po części dlatego, że Angel Rodado musiał pauzować w ostatnich tygodniach z powodu kontuzji. Wcześniej zdobył 13 bramek w siedmiu meczach, z czego wiosną miał dwa trafienia ligowe – oba w spotkaniu z Miedzią Legnica oraz jedno pucharowe w lutowym ćwierćfinale z Widzewem.

Kolejny w klasyfikacji Szymon Sobczak w tym roku swoim golem uratował krakowianom punkt w starciu z Arką Gdynia, a jego urobek został powiększony o bramkę w meczu z Chrobrym Głogów. Dwa kolejne gole dołożył w meczach Pucharu Polski – z Widzewem i Piastem Gliwice. Można więc powiedzieć, że to głównie dzięki jego skuteczności Wisła znalazła się w finale, w którym 2 maja zmierzy się z Pogonią Szczecin.

Celem rankingu jest wyłonienie oraz nagrodzenie najlepszych strzelców piłkarskich w kategorii męskiej i kobiecej, biorąc pod uwagę sumę goli zdobytych przez zawodników/zawodniczki klubów piłkarskich biorących udział w krajowych, zawodowych rozgrywkach ligowych na poziomie: ekstraklasy/ekstraligi, I, II I III, IV ligi oraz w Pucharze Polski, a także bramek zdobytych w europejskich pucharach.

Oto współczynniki, przez które mnożymy gole przyznając miejsca w naszym rankingu: dla ekstraklasy/ekstraligi - wynosi 2; dla I ligi - 1,75; dla II ligi - 1,5; dla III ligi - 1; dla IV ligi – 0,625; dla Pucharu Polski - 2; dla europejskich pucharów - 2,5.

Sportowy24.pl w Małopolsce