MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Otruła męża, żeby przejąć jego majątek

Iwona Krzywda
Renata N. za zabójstwo męża skazana została na 12 lat więzienia
Renata N. za zabójstwo męża skazana została na 12 lat więzienia fot. Iwona Krzywda
Proces. Krakowski sąd uznał Renatę N. winną zabójstwa wykrytego przez „Archiwum X”

Renata N. za otrucie męża mieszanką alkoholu i silnych leków skazana została na 12 lat pozbawienia wolności. W czasie procesu kobieta nie przyznała się do winy, tłumacząc, że za zbrodnię odpowiada nieżyjący już Mariusz B. Sąd Okręgowy w Krakowie nie przychylił się jednak do jej wersji wydarzeń i orzekł, że Renata N. w 2006 r. wraz ze swoim wspólnikiem zaplanowała, a następnie dokonała morderstwa Tomasza N. Oskarżona na raty podawała zmarłemu śmiertelną mieszankę i kontrolowała jego zanikające funkcje życiowe. Motywem zbrodni była chęć przejęcia majątku, który odziedziczyła po zmarłym mężu.

Z zarzutu zabójstwa oczyszczony został za to Artur B. Kochanek Renaty N., dla którego prokurator domagał się kary 8 lat pozbawienia wolności, spędzi za kratkami 3 lata. Jak udało się ustalić, nie brał on czynnego udziału w morderstwie. Odpowie jedynie za nieudzielenie pomocy ofierze oraz utrudnianie postępowania i udział w porzuceniu ciała zabitego mężczyzny.

- Wykluczyliśmy pomoc w popełnieniu zabójstwa ze względu na fakt, że nie ma pewności, czy te leki, które Artur B. na prośbę Renaty N. dostarczył na miejsce zbrodni, zostały rzeczywiście wykorzystane do otrucia ofiary - tłumaczyła sędzia Beata Górszczyk, uzasadniając wyrok.

Zwłoki Tomasza N. znaleziono w listopadzie 2006 roku w zaroślach przy cmentarzu w krakowskich Batowicach. Wszystko wskazywało na to, że mężczyzna zmarł z przyczyn naturalnych. Dlatego pierwsze postępowanie w sprawie jego śmierci zostało umorzone.

Siedem lat później sprawą zainteresowali się funkcjonariusze z krakowskiego „Archiwum X”, którzy badają m.in. niewyjaśnione zgony. - Nasze wątpliwości wzbudziły między innymi buty ofiary. Ich podeszwy były czyste, mimo że wokół miejsca, w którym go znaleziono, była ziemia, która lepiła się do butów. Oznaczało to, że ktoś musiał go tam przenieść - mówi policjant operacyjny z grupy „Archiwum X”.

Kiedy śledczy zaczęli docierać do bliskich i znajomych zmarłego, okazało się, że w rodzinie od lat trwał konflikt na tle majątkowym. Śmierć zmarłego nastąpiła niedługo po odziedziczeniu przez niego sporej nieruchomości pod Krakowem. Ekshumacja i badania toksykologiczne w Zakładzie Medycyny Sądowej potwierdziły hipotezę, że mężczyzna został otruty. W ciele stwierdzono nienaturalnie wysokie stężenie środka leczniczego, do którego sam zmarły nie mógł mieć dostępu.

Jak udało się ustalić podczas procesu, śmiertelną mieszankę alkoholu i leków podali zmarłemu Renata N. i Mariusz B. Już po śmierci ofiary jej ciało porzucili w okolicach cmentarza w Batowicach. Pomógł im w tym Artur B., który na miejsce zbrodni przyjechał na prośbę swojej partnerki.

Wyrok skazujący Renatę N. i Artura B. nie jest prawomocny. Sąd zdecydował, że kobieta pozostanie za kratkami i przedłużył zastosowany wobec niej areszt tymczasowy. Artur B. odpowiadał z wolnej stopy.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski