Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Nowe Brzesko. Spór między gminą a strażakami. Tym razem chodzi o gaz. Sprawa trafi do sądu

Aleksander Gąciarz
Aleksander Gąciarz
Remiza OSP w Nowym Brzesku. To tam znajduje się sporna kotłownia gazowa.
Remiza OSP w Nowym Brzesku. To tam znajduje się sporna kotłownia gazowa. Aleksander Gąciarz
Nie widać końca konfliktu pomiędzy nowobrzeskim samorządem, a miejscową jednostką Ochotniczej Straży Pożarnej. Obie strony oskarżają się wzajemnie o brak dobrej woli i chęć szkodzenia sobie nawzajem. Doszło już do tego, że kwestie sporne pomiędzy obiema instytucjami będzie rozstrzygał sąd. Tym razem kością niezgody jest instalacja gazowa w remizie.

Dlaczego jesienią tak często chorujemy?

od 16 lat

W nowobrzeskiej strażnicy znajduje się kotłownia gazowa, która ogrzewa pomieszczenia wykorzystywane przez druhów, ale też znajdującą się w tym samym obiekcie Bibliotekę Publiczną oraz stojący obok budynek Miejsko-Gminnego Centrum Kultury i Promocji. Przedstawiciele samorządu twierdzą, że ze strony kierowników obu instytucji kultury pojawiały się skargi, dotyczące temperatury panującej w pomieszczeniach. Również firma serwisująca instalację na zlecenie urzędu miała zgłaszać przypadki nieuprawnionej ingerencji.

Z kolei strażacy przekonują, że nie serwisują samej instalacji gazowej, ale pilnują jedynie, by nie została zalana, sprawdzając działanie ulokowanej w specjalnej studzience pompy.

- Czasem zdarzało się, że pływak się zawieszał, co groziło podtopieniem kotłowni. My pilnujemy, aby tak się nie stało – zapewnia wiceprezes OSP Nowe Brzesko Karol Czechowicz.

Te i inne nieporozumienia spowodowały, że doszło do spotkania obu stron.

- Ustaliliśmy wtedy, że najlepszym rozwiązaniem będzie anulowanie zawartej w 2015 roku umowy użyczenia instalacji gazowej strażakom i przekazanie je na powrót gminie – mówi zastępca burmistrza Nowego Brzeska Wojciech Adamczyk.

Umowa użyczenia została wypowiedziana w grudniu 2021 roku. W okresie ostatnich wakacji gmina zamierzała dokonać rozdziału instalacji na część ogrzewającą pomieszczenia strażackie, Bibliotekę Publiczną oraz Gminne Centrum Kultury i Promocji oraz zamontować ciepłomierze tak, aby każda jednostka płaciła za faktycznie zużyty gaz.

Do podziału instalacji ani montażu ciepłomierzy jednak nie doszło. Strażacy uznali roszczenia gminy za nie mające podstaw prawnych. W piśmie wysłanym do UGiM w maju stwierdzają, że zawarta w 2015 roku umowa nie mogła zostać jednostronnie wypowiedziana. Można ją było jedynie rozwiązać za obopólną zgodą, co nie miało miejsca.

- Nadto OSP wskazuje, że traktuje powyższe wezwanie jedynie w kategoriach represji w ramach zaistniałego między stronami sporu o innym podłożu – głosi fragment odpowiedzi udzielonej przez prezesa Jana Czechowicza.

Jak wyjaśnia wiceprezes jednostki Karol Czechowicz, pracownicy UGiM w Nowym Brzesku mają klucz do pomieszczeń kotłowni i mogą się do nich w każdej chwili dostać.

- To jest budynek gminny, przekazany nam w użytkowanie. Z naszej strony nikt nie ma zamiaru robić przeszkód, jeżeli gmina chciałaby dokonać prac na instalacji. Dlatego żądania samorządu są dla nas niezrozumiale – przekonuje.

Z kolei przedstawiciele UGiM za niezrozumiałe uważają działania OSP.

- Strażacy przecież zgodzili się na zaproponowane rozwiązanie, ale potem z nieznanych nam powodów odmówili podpisania protokołu przekazania instalacji – mówi burmistrz Adamczyk.

Tłumaczy też, że w tej sytuacji gmina nie ma możliwości dokonania zmian w kotłowni i sieci gazowej. Tymczasem zamontowanie ciepłomierzy pozwoliłoby m. in. na precyzyjne określenie, ile paliwa zużyła dla swoich celów każda z trzech instytucji, korzystających z kotłowni. To zaś dałoby podstawy do podawania rzetelnych informacji na temat kosztów przekazywanych z budżetu gminy na utrzymanie każdej z nich.

W tej sytuacji UGiM w Nowym Brzesku postanowił dochodzić swoich roszczeń przed sądem. Kilka dni temu do jednostki OSP wpłynęło pismo z Sądu Rejonowego dla Krakowa Nowej Huty, który zobowiązuje strażaków do udzielenia pisemnej odpowiedzi na złożony przez gminę pozew.

- Odpowiemy na pismo w przewidzianym prawem terminie - zapowiada Karol Czechowicz.

- Jeżeli tylko druhowie podpiszą protokół przekazania instalacji, my swój pozew z sądu wycofamy – deklaruje burmistrz Adamczyk.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski