MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Natura 2000. Strach rolników i niechęć inwestorów.

Redakcja
MAŁOPOLSKA. Na listę mogą trafić łąki nowohuckie, skawiński oraz dębnicko-tyniecki obszar łąkowy. W sumie 390 ha. Wcześniejsze propozycje obejmowały tereny ponaddwukrotnie większe, co oprotestowali mieszkańcy.

Minister środowiska zapowiedział, że ogłoszenie listy proponowanych obszarów chronionych odblokuje inwestycje. Jednak Natura 2000 wciąż budzi niechęć inwestorów i strach rolników.

Lista obszarów proponowanych do tej Europejskiej Sieci Ekologicznej została zamknięta w ubiegłym tygodniu. Dokument obecnie czeka na zatwierdzenie przez Komisję Europejską. Z końcową wersją listy nie zgadzają się m.in. mieszkańcy gminy Laskowa. Na terenie ich miejscowości ochroną objęty ma być podkowiec mały, jeden z najmniejszych gatunków nietoperzy występujących w Polsce.
- Nikt tu lasów nie wytrzebia, przemysł w górach się nie rozwinie, więc nie ma potrzeby dodatkowej ochrony. Gacki żyły tu tyle lat i mają się dobrze - uważa Stanisława Niebylska, wójt gminy. - Mamy trudne warunki rolnicze, rozdrobnione gospodarstwa i jeszcze wprowadza się dodatkowe obostrzenia. Sadownicy boją się, że nie będą mogli stosować środków ochrony roślin i wkrótce nie będą mieli za co żyć - opisuje pani wójt.
Jan Puchała, starosta limanowski, zapewnia, że Laskowa to jedyna gmina w jego powiecie, która neguje listę obszarów. - Na pozostałym terenie obszary chronione obejmują m.in. wierzchołki gór i Gorczański Park Narodowy, a więc tereny z zasady nieprzeznaczone do zagospodarowania - wymienia starosta. - Oczywiście Natura 2000 będzie wydłużała niektóre inwestycje drogowo-mostowe, ale nie boimy się tego - dodaje.
W Małopolsce największe obszary zgłoszone do Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000 znajdują się na terenach powiatów nowosądeckiego, limanowskiego, nowotarskiego. Pod specjalną ochroną ma znaleźć się w sumie 89 obszarów, siedlisk rzadkich zwierząt, roślin i ptaków. Zajmują one powierzchnię ponad 181 tys. hektarów. Listę przygotowała Generalna Dyrekcja Ochrony Środowiska.
- Działalność gospodarcza na terenie chronionym nie może pogorszyć stanu danego siedliska. Na przykład, w przypadku nietoperzy nie wolno m.in. zatykać czy oświetlać otworów na wieżach, na których bytują oraz używać impregnatu do drewna. Nie ma żadnego zakazu używania środków ochrony roślin, które są dopuszczone do użytku - tłumaczy Jan Opiło, dyrektor Wydziału Ochrony Środowiska, Rolnictwa i Leśnictwa Starostwa Powiatowego w Nowym Sączu.
To nie przekonuje rolników. Boją się, że rozwój gospodarstw na terenach objętych ochroną będzie ograniczany. Staną się mniej konkurencyjni i stracą jedyne źródło utrzymania.

Program Natura 2000 to 89 obszarów na ponad 181 tys. hektarów

Plany będą przygotowywane dopiero po zatwierdzeniu przez Komisję Europejską nowej listy. - Pojawią się za 5-6 lat i będzie w nich zawarte, co wolno, a co jest zabronione na konkretnym terenie. Do tego czasu, to na inwestorze ciąży obowiązek wykazania, że jego inwestycja nie będzie szkodliwie oddziaływać na gatunki i siedliska, dla których został utworzony dany obszar chroniony - przyznaje Jan Opiło.
Badania oddziaływania na środowisko zleciła już naukowcom spółka Elektrownie Wodne Zeneris, która stara się o pozwolenie na budowę trzech małych elektrowni wodnych na dolnej części Dunajca. Praktycznie cała rzeka ma znaleźć się w strefie ochronnej Natura 2000.
- Dolna część Dunajca jest silnie zdegradowana, zerodowana i wymaga inwestycji. Nie wiadomo, kiedy znajdą się na to pieniądze z budżetu państwa, więc dlaczego nie zadbać o nią we współpracy z kapitałem prywatnym? Hydrotechniczne wykorzystanie rzeki nie jest równoznaczne z jej zniszczeniem - argumentuje Mariusz Kostrzewa, prezes spółki Elektrownie Wodne Zeneris.
Z okolic Krakowa do Europejskiej Sieci Ekologicznej Natura 2000 mogą trafić łąki nowohuckie, skawiński oraz dębnicko-tyniecki obszar łąkowy. W sumie będzie to około 390 ha. Wcześniejsze propozycje obejmowały tereny ponaddwukrotnie większe, co spotkało się z ostrymi protestami mieszkańców.
Przedmiotem sporów były zwłaszcza łąki dębnicko-tynieckie, które w 80 proc. należą do właścicieli prywatnych. Są one miejscem występowania największych w Polsce populacji dwóch gatunków motyli związanych m.in. ze zmiennowilgotnymi łąkami trzęślicowymi: modraszka telejus i modraszka nausitous.
Tylko na niektórych fragmentach obszarów będzie możliwość zabudowy, oczywiście po ocenie jej wpływu na środowisko. - W przypadku sąsiedztwa łąk zmiennowilgotnych inwestycja nie może zakłócać dynamiki wód gruntowych i niszczyć połączeń ekologicznych pomiędzy chronionymi siedliskami. Budownictwo jednorodzinne ma szanse sprostać tym obostrzeniom, inwestycje deweloperskie raczej nie - wyjaśnia Przemysław Szwałko z Wydziału Kształtowania Środowiska Urzędu Miasta Krakowa.
Urząd Marszałkowski Województwa Małopolskiego pociesza, że określenie obszarów Natura 2000 umożliwi łatwiejsze przygotowanie inwestycji drogowych, ponieważ nada tym terenom charakter oficjalny. Do niedawna były określane jako "potencjalne", co powodowało, że w procedurze wydawania decyzji środowiskowych ich status nie był precyzyjnie określony. Odblokowanie inwestycji ma dotyczyć m.in. budowy obwodnicy Podegrodzia w okolicy środkowego Dunajca.
Natalia Adamska
[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski