Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wiceminister środowiska: Inwestycja na Nosalu nie zagraża i nie wpływa negatywnie na środowisko

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
Miłosz Motyka (z lewej), Ireneusz Raś (z prawej) i Marcin Ratułowski - burmistrz Czarnego Dunajca (w środku)
Miłosz Motyka (z lewej), Ireneusz Raś (z prawej) i Marcin Ratułowski - burmistrz Czarnego Dunajca (w środku) Łukasz Bobek
- Ta inwestycja jest wręcz konieczna z punktu widzenia rozwoju infrastruktury sportowej i w mojej ocenie nie zagraża w żadnej sposób i nie wpływa negatywnie na środowisko – tak o budowie nowej stacji narciarskiej na Nosalu w Zakopanem mów Miłosz Motyka, wiceminister klimatu i środowiska. Tym samym resort środowiska bardzo wyraźnie wskazuje, że jest za kontynuację prac nad inwestycją, która z kolei dla ekologów jest nie do przyjęcia.

Chodzi o budowę nowej stacji narciarskiej na Nosalu w Zakopanem – obszarze objętym granicami Tatrzańskiego Parku Narodowego i obszaru chronionego Natura 2000. inwestorem nowej stacji ma być sam Tatrzański Park Narodowy, który na dodatek – w ramach prac na inwestycją – chce wyciąć ok. 1,5 hektara lasu, by wytyczyć dodatkową trasę narciarską. W ramach inwestycji ma powstać nowy wyciąg narciarski, system sztucznego śnieżenie i oświetlenia. Docelowo ma to być stok dedykowany dla rozwoju narciarstwa alpejskiego, na którym będzie można organizować zawody międzynarodowe. I właśnie organizacja zawodów rangi FIS ma wymagać wytyczenia dodatkowej trasy rozgrzewkowej, na budowę której konieczna jest wycinka drzew. Dopuszczona jednam ma być funkcja rekreacyjna - w czasie, gdy na stoku nie będzie treningów kadry, czy zawodów.

Inwestycja jest na etapie wydanej decyzji środowiskowej, którą w listopadzie 2023 roku wydał burmistrz Zakopanego. Jednak została ona zaskarżona przez Pracownię na rzecz Wszystkich Istot. Ekolodzy uważają, że budowa nowej stacji doprowadzi do dewastacji tej części parku narodowego, zagrozi ostoi sokoła wędrownego i niedźwiedzia. Ekolodzy zaskarżyli decyzję środowiskową do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. SKO na razie uchyliło rygor natychmiastowej wykonalności decyzji. Co do samej decyzji kolegium nie podjęło jeszcze stanowiska.

Pod koniec rządów Prawa i Sprawiedliwości, resort sportu i turystyki odmówił dofinansowania budowy nowej stacji na Nosalu w kwocie ok. 430 mln zł. Tłumaczył to brakami formalnymi we wniosku. Niedawno Ministerstwo Klimat i Środowiska - pod kierownictwem nowej ekipy - informowało, że decyzja ws. Nosala zapadnie po rozpatrzeniu sprawy przez SKO. Teraz jednak jest jednoznaczne stanowisko przedstawiciela resortu.

- Nic wbrew prawu i ponad prawem, ale wszystko dla ludzi i nic wbrew nim. Uważamy, że ta inwestycja jest wręcz konieczna z punktu widzenia rozwoju infrastruktury sportowej i w mojej ocenie nie zagraża w żadnej sposób i nie wpływa negatywnie na środowisko. Jest wiele inwestycji, które się rozwijają, będą poszerzane, także w przestrzenie TPN i faktycznie tak jest również z tą inwestycją. Jestem przekonany, że wspólnie uda nam się tą inwestycję dopiąć – poinformował w sobotę w Czarnym Dunajcu Miłosz Motyka, podsekretarz stanu w Ministerstwie Klimatu i Środowiska.

Również resort sportu i turystyki jest za budową na Nosalu. - Tutaj z Tatrzańskim Parkiem Narodowy nie mamy rozbieżności, prace trwają. Jest przychylność wszystkich władz w Zakopanem. Z punktu widzenia sportu jest to niewątpliwie inwestycja o znaczeniu strategicznym. Jeśli partnerzy z Ministerstwa Klimatu i Środowiska pomogą w tym wkładzie własnym dla TPN, to mam nadzieję, że w krótkim czasie ogłosimy to. Bo to jest potrzebne dla polskiego sportu. To jest jedna z pierwszych trzech inwestycji, która powinna być przeprowadzona – mówił w Czarnym Dunajcu Ireneusz Raś, wiceminister sportu i turystyki.

Na pytanie, czy to jednak TPN – instytucja powołania do ochrony przyrody powinna być inwestorem i odpowiadać za wycinkę 1,5 hektara lasu w terenie chronionym odpowiedzi udzielił Ireneusz Raś.
- Wszystkie procedury tam zostały dopełnione. Sprawdzałem to osobiście. Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego nie został oprotestowany. Nawet wycinka tych drzew jest przewidziana w planie, a ci co protestują teraz, wtedy tego nie robili. Mam nadzieję że decyzja środowiskowa szybko wróci z odwołania i będziemy mogli już tylko się troszczyć o to, żeby zrobić montaż finansowy – mówił Ireneusz Raś

Wiceminister sportu szacuje, że budowa nowej stacji na Nosalu może kosztować ok. 45 mln zł.

Łąki pełne krokusów w Zakopanem

W Tatrach i na Podhalu zaczęła się wiosna. Łąki i polany są ...

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wiceminister środowiska: Inwestycja na Nosalu nie zagraża i nie wpływa negatywnie na środowisko - Gazeta Krakowska

Wróć na dziennikpolski24.pl Dziennik Polski